Wątek: No to teraz ja

Batorku nie rozumiem o co w tych punktach chodzi???,
no i wogóle czy Ty kalorie liczysz tygodniowo???
na mój gust 1800 to raczej nie sprzyja chudnięciu,chyba ,że jesteś młoda i wysoka ?
Po za tym Joko ,ale masz tych kwiatuszków ,jak hojnie obdarowujesz

zapomniałam sie ciebie zapytać ,czy Ty mieszkasz od strony Lubonia????

Zamieszczone przez batory

(...) Joko, Ty to całkiem szczupła jesteś, no chyba, że masz wzrost siedzącego psa Czytałam kiedyś o tej diecie punktowej. De facto z tego co pamiętam to sprowadza się ona do uproszczonego kontrolowania ilości pochłanianych kalorii. Zresztą takie szczegółowe liczenie, jak niektórzy robią jest bez sensu, to co podają tabele to tylko średnia, konkretny zjedzony produkt może mieć wahania do 10 - 15%. Szewciu, życzę Ci tej 10, a potem 9, 8, 7... chyba starczy na początek(...)

Jeszcze raz dla przypomnienia dodam,ze mam cale 161cm.
Waga - stale nieznana
Przyczyna nieznania wagi: strach!

Ta dieta polega raczej na kontrolowaniu porcji i nie ma nic wspolnego z liczeniem kalorii.
Wszystko,absolutnie wszytsko przekonwertowane zostalo na punkty.
Miesko np.3 oz.(uncje...tez se amerykany wymyslily jednostke ) to wielkosci talii kart,platki sniadaniowe to objetosc 1 cup czyli 250 ml.
Oleje czy sosy salatkowe to lyzki stolowe itd.
Ziemniaczki,jablka,pomarancze,grapefruity czy sliwki (itp.) to 1 szt. kazde.
Itd.
Chudnie sie (w zaleznosci od wagi wyjsciowej) do 2 kg w pierwszym tygodniu,potem juz tylko 1kg /tydzien.
Jedyny problem to brak specjalnej miarki,ktora daja przy wykupieniu planu.
Miarka jest potrzebna do przeliczenia tabelki,ktora widnieje na produkcie,a ow produkt nie jest wymieniony w zalaczonej ksiazeczce.

Zamieszczone przez krysial

zapomniałam sie ciebie zapytać ,czy Ty mieszkasz od strony Lubonia????

Mieszkalam w Poznaniu na os.Kopernika.
W Luboniu mieszkala siostra mojego ojca.
Os.Kopernika lezy(cos w tym rodzaju - jakis jego ulamek) przy drodze na Wroclaw,rowniez na Lubon.
Wiec w jakis sposob mozna powiedziec,ze mieszkalam od strony Lubonia
Od 15 lat mieszkam w Kanadzie,na polnocy Ontario.
W Polsce nie bylam 3 lata i bardzo cierpie z tego powodu

Witam serdecznie moich gości. Krysiul nie jestem ani mloda ani wysoka i nie wiem jak to się dzieje, ale przy 1800 kcal dziennie chudnę. Bardzo powoli, ale jednak. Co do tych punktów to już Joko wyjaśniła o co chodzi, bo ja, jak widzę, wiedziałam, że coś dzwoni, ale zupełnie nie tam gdzie trzeba. W górach to zawsze jem ile chcę, nic nie liczę ani nie ograniczam i zawsze chudnę. Tam się spala zawsze więcej niż jestem w stanie zjeść. Nawet sobie czasem pozwalam na piwko po powrocie z wycieczki.
A wczoraj było spożyte 1650 kcal (byłoby 1500, ale wieczorem już taka głodna byłam, ze wtroiłam kotleta z ryby za 150), a zużycie dzięki rowerowi oraz zapoczątkowania porządków w pokoju mojego męża (on ma tam tony zakurzonych książek) - ok. 2400. Czyli -750, a więc planowane 10 deko powinno ze mnie zejść. Ale zważę się dopiero po paru dniach.

Ratunku!!! Moja waga stoi od 3 tygodni!!! Czy to jest normalne???

Nic się nie przejmuj, moja też stoi, dlatego postanowiłam się trochę bardziej pilnować. Kupiłam sobie malutki notesik w twardej oprawie, żeby go móc nosić wszędzie ze sobą i żeby się nie zniszczył za szybko (dlatego ta twarda oprawa) i wszystko co zjem na bieżąco w nim zapisuję. Jeśli musisz zapisać każdy plasterek sera (to moja zguba, jak się okazało, plasterek niby nic, a mi się z tego robi czasem i ze 300 kcla) to przed kolejnym na pewno się powstrzymasz. Oczywiście ten ser jest tu symboliczny.

Mam nadzieję, że wkrótce ruszy. Bo notesik razem z wagą wyląduje w jakimś zapomnianym przeze mnie miejscu. Dzięki Batorku.
pa

Louna to jest normalne niestety --mamy coraz wolniejszy metabolizm zwłaszcza po odchudzaniu --dlatego czasami łatwiej stracić kilogram niz utrzymać wage
cierpliwości bo twój organizm sie buntuje tzn broni sie jak przed chorobą
Ja tez mam takie problemy Mężczyżni w tym wypadku mają lepiej
bo mają więcej tkanki mięśniowej więc szybciej chudną i moga sobie na wiele więcej pozwolic.
pozdro

Pytałam dlatego ,że mam córke w Lubioniu a i na Koperniku bywałam --troszeczke ,minimalnie znam Poznań