To przyjedz do mnie
To przyjedz do mnie
Już jadę Póki co to idę na tę pluchę na zakupy, brr... Później z psiną do weterynarza,później pod szkołę muszę jechać, żeby oddać kumpeli zeszyt, później do biblioteki no i w końcu do domku Zobaczymy, może po południu pojadę na zakupy, zobaczymy co mama na to
Jakoś przes ten szpital nie umię zebrać się do kupy Chce poczytać tygodniowe zaległosci u Was i jakoś skończyc nie moge, czytam, czytam ,czytam ... i końca nie widać :P
U mnie wszystko ok i teraz cały czas wypoczywam, brzuszek okrąglutki, i kurcze rozstępy mi się zrobiły , pewnie dla teo, że w szpitalu się niczym nie smarowałam bo nie wolno było
Kitolek ładne zdjecia, na prawdę, bardzo ładna dziewczyna z Ciebie, no i ten makijaż A jak tam z twoja pracą, wyjaśniło się coś? moze pisałas, ale ja o tydzień do tyłu jestem, a przernąc przez ten tydzień na Twoim watku to kilka dni wyjętych z życiorysu, tyyyyyle czytania
DD no tak, jak zwykle miałas racje, ale teraz już bede grzeczna i dzidzia najwazniejsza, a praca poczeka i tyle.
ButterflyEffect u mnie tez pogoda dziwaczna, wczoraj i dziś takie wiatrzysko, ze hej, strach z domu wychodzić, ale ja teraz w domku leniu****e i na spacerki nie chodzę, moze za jakiś czas.
Pipuchna spanie w szpitalu jest beznadziejne, najgorsze jest to, jak wszyscy do okoła Ciebie chrapią, a Ty zasnąć nie umiesz i wiercisz się okropnie na trzeszczącym łożku Nie ma to jak w domku. Za to wstawałam bardzo wcześnie i szłam sie kąpać tak ze ja juz przed 6:00 byłam gotowa, co w domu absolutnie sie nie zdarza :P
Mariki słoneczko jak tam Twoja malutka zdrowa juz? Wiem ze ostatnio w domku z niunia siedziałaś, jak dam rade to jeszcze dziś maila do Ciebie napisze
Anczoks dzieki za przywitanie
Bardzo starałam się nikogo nie pominąć, a jezeli tak się stało to bardzo przepraszam bo tak mi sie podglad skończył i nie mam jak zajrzeć do "tyłu"
Przesyłam buziaczki
Aaa napisze wam jesszcze, ze gdybym miala jeśc tylko to co w szpitalu serwują, to na bank schudłabym ze trzy kilo, szpital to super miejsce na dietkowanie, ale rzecz jasna nikomu nie zycze takiej dietki, bo zawsze lepiej być zdrowym
hej malutkie
cieszę sie ze już lepiej sie czujesz, ale masz rację, poczekaj jeszcze ze spacerami, poleż w domku ile trzeba
a rozstępy, no cóż mowi sie trudno, dalej sie smaruj to może będą tylko te co masz, może nie będzie ich więcej
z pracy jedna wielka dupa wyszła i tyle
sorry że tak piszę, ale jestem bardzo zła i rozczarowana
na razie
Dzień dobry
Mam nadzieję, że ten szpital nie był dla Ciebie za dużym stresem? Pewnie nie, bo brzmisz jak zwykle pogodnie
Pięknej, spokojnej niedzieli
Witaj Jaorminko!
Fajnie, że już w domku, teraz sobie odpoczywaj i dbaj o siebie Szpitalna dieta to rzeczywiście skłania ku schudnięciu, ale.. Ale jak się leży w szpitalu to ludzie Ci przynoszą wszelkie ciasteczka,biszkopty,cukierki itd, więc nie wiem, czy można tak do końca schudnąć U mnie dzisiaj pogoda świetna, słoneczko grzeje, jadę do dziadków na wieś Niestety będzie pewnie ciasto, ale obiecuję, że zjem tylko parę kawałków A potem spalę na spacerku z psiną ciotki w lesie miłego dnia
Hej słoneczka :P
Oj nie było mnie troszku a tu takie coś byłaś w szpitalu???a co się stało??
Cieszę się że już jesteś w domku i wszystko jest w porządku i dobrze ze teraz będziesz siedziała sobie już w domku uważaj na siebie i maleństwo
Ależ się Was naszukałam też chcę być tam gdzie Wy bo tam czuję się osamotniona
Muszę chyba poprosić o pomoc moderatora
U mnie wszystko dobrze tylko że mam chyba znowu małego chorego bo obudził się dzisiaj z wysoką gorączką i czeka mnie pewnie znowu zwolnienie ale będę miała teraz więcej czasu aby z Wami pogadać
Buziaczki słoneczko :P będę się odzywać
Kitolka tak mi przykro,że z tą pracą nie wypaliło, dorośli ludzie a nie potrafią się zachować. Mogli od razu powiedzieć, że nic z tego i już eh szkoda nerwów na takich. A rozstępami się staram nie martwić, w końcu ludzie nie takie mają problemy jak pieprzone rozstępy. Ważne żeby dziecko było zdrowe, a rozstępy, przecież z tym można żyć no nie ? W szpitalu dostałam niezła lekcje pokory.
Anczoks nie było tak źle, dzięki tej wizycie wiem co będzie mnie czekało za dwa miesiące i staralam sie troszke oswoić z tym miejscem.
ButterflyEffect masz racje, że rodzina dokarmia, ale akurat w moim przypadku było super zdrowo, bo duuużo owocków i soki marchwiowe (swojskiej roboty) U mnie też pogoda pięknista ale na spacery się nie rwie, byłam ylko grzecznie w kościólku i tyle.
Magusiu teraz juz ok, dzidzia śpieszyła sie na świat i poleżalam sobie w szpitalu, żeby jeszcze troszke pomieszkała u mnie, bo to jeszcze nie pora na nią. Ja też się zdziwiłam, ze jestem w pamietniku, szkoda ze admin nas nie raczył poinformować o zmianie Kurcze twój Krzyś znowu chory?? dopiero co wyleczyłaś go z ospy a tu widze że znowu coś sie przyplątało dużo zdrówka Wam życze
Buziaki
Jarominek nie przejmuj sie rozstepami!!! Ja wariwałam jak zobaczyłam pierwsze (dopiero po porodzie sie pojawiły) Z czasem sie do nich przyzwyczaiłam - a teraz zaczynaja byc co raz mniej widoczne Troszke wytrwałosci po porodzie i pozbedziesz sie ich - no może nie całkiem ale prawie No i bedziesz mogła pokazac Córci pamiątke po ciazy
Odpoczywaj grzecznie i czekaj na spotkanie z Dzidzia
moja corcia schudla 2 kg jak wyszlysmy ze szpitalaZamieszczone przez Jaromina
Zakładki