To dobrze, chodzenie jest dobre i człowiek nawet nie wie kiedy się nachodzi. A na dodatek jak się chodzi to się nie je
To dobrze, chodzenie jest dobre i człowiek nawet nie wie kiedy się nachodzi. A na dodatek jak się chodzi to się nie je
Mawiko- no niestety, już nigdy nie możemy jeść tyle ile zwykle (wcześniej), ale to nie znaczy, że słodycze są zabronione tylko w normalnych ilościach :P
Hej
W koncu mam troche czasu zeby cos wiecej napisac. Teraz mam tyle na glowie, ze juz sie gubie w tym wszystkim. Za dwa tygodnie mężus przyjezdza, i chce wszystko wczesniej zalatwic, zebysmy potem mieli wiecej czasu dla siebie i mogli sie na spokojnie spakowac, a nie zalatwiac sprawy na ostatnią chwilę Chociaz ja i tak za puzno sie za to wszystko zabralam. Od poltora roku planowalam isc do lekarza i zawsze bylo cos innego na glowie, no a teraz jak mnie czas goni, musze chodzic po lekarzach, robic badania...i wszystko tak szybko szybko, zeby zdazyc przed wyjazdem, bo w Irlandii nie chce sie tułac po lekarzach. Wczoraj bylam u rodzinnego, mialam EKG ( na szczescie wszystko ok) ale jeszcze dostalam skierowanie do jakiejs poradni pulmonologii na jakies badanie...nawet nie wiem jakie Jutro jestem umowiona do ginekolologa (powinnam byla to zrobic zaraz po wyjsciu ze szpitala ) juz od 3 miesiecy nie miesiączkuje . W ciazy na pewno nie jestem, wiec nie mam pojecia skad takie problemy...tzn. moge sie tylko domyslac. Z reszta nie jest to dla mnie jakąs bardzo dziwna rzeczą, bo wlasnie odkąd wyszlam ze szpitala, to takie nieregularne miesiaczki mam, ale nic z tym wczesniej nie robilam...dopiero teraz sie zmusilam, ze wzgledu na ten wyjazd A jeszcze mnie dzisiaj czeka dentysta wieczorem ...i tego sie panicznie boje. Nie bylam u dentysty juz kilka lat..a teraz musze ( nawet nie chce o tym myslec )
Poza tym powoli sie pakuje, wynosze z domu to co juz mi nie bedzie potrzebne, bo mieszkanie wynajmuje i musze zostawic puste, zabrac wszystkie swoje rzeczy. Nie wiem sama co mam z tym zrobic. Lodowka, pralka, telewizor, odkurzacz i te wszystkie inne sprzety...przeciez nie wezmiemy tego ze sobą...rodzice tez tego nie chce bo maja swoje...Ehh...szkoda gadac.
Jeszcze mnie dzisiaj z samego rana wkurzyla pewna niemiła baba, i zepsul mi sie humor
No dobra...ale juz nie przynudzam bo pewnie i tak nikomu nie chce sie tego czytac...no ale musialam sie wyzalic komus
Monika, masz racje, to chodzenie ma te zalety wlasnie, ze nie ma czasu na jedzenie...ja juz od tygodnia nie mialam nic slodkiego w buzi Mimo ze ciasteczka są w domu Jestem z siebie dumna i chyba w koncu zaczynam normalnie jesc i nie tyc Bo zjadam jakies 1500-1600 kalorii, i waga sie utrzymuje caly czas na 50 kg To mnie bardzo cieszy, moze do 2000 uda mi sie powoli dojsc (oczywiscie stale kontrolując wage, czy nie idzie do gory)
Nantosvelta, no wlasnie w normalnych ilosciach ..tylko tu sie wlasnie u mnie problem zaczyna, bo ja nie potrafie w normalnych ilosciach. Jak juz zjem jedno ciastko, to nie potrafie sie oprzec drugiemu, i tym sposobem zjadam calą paczkę, a potem jeszcze poprawiam czekoladą Wiec dla mnie lepiej zebym sie w ogole slodyczy nie tykała Mam slodka kawę, platki na sniadanie, owoce...to mi wystarczy (lepiej nie kusic losu ) A jak tam u Ciebie
Mnie właśnie boli ząb i się bojee....
Mawiko- a ten brak okresu nie jest spowodowany za niską wagą?? Gdzieś czytałam na Twoim wątku, że masz za mały poziom tłuszczu...
Hej Nan
Wiesz, ja sie tak boje tego dentysty, ze gdymy nie ten moj wyjazd, to pewnie dluuugo bym jeszcze nie poszla No i podobnie z ginekologiem, bo ja w ogole nie lubie lekarzy
A brak okresu to raczej nie jest spowodowany moją wagę, poniewaz ja juz takie problemy mialam zanim sie zaczelam odchudzac.
Jak urodzilam coreczkę( mialam cesarkę) to ciezko zachorowalam i przeszlam bardzo skomplikowana operacje pod kątem ginekologicznym, ktora miala zawazyc nad moim zyciem, a takze nad tym czy bedę jeszcze w ogole mogla urodzic kiedys dziecko. W zyciu bym nie pomyslala, ze mamy tak niekompetentnych lekarzy, ze potrafia doprowadzic czlowieka do takiego stanu. Otoz ciecie cesarskie skonczylo sie dla mnie rozejsciem rany, zapaleniem jamy otrzewnej, zakrzepicą i sepsą No i jak wyszlam z tego cala i zdrowa, to nie chcialam miec do czynienia juz z zadnym doktorkiem, cieszylam sie z zycia i takie nieregularne miesiaczki wtedy mnie nie martwily. Najwazniejsze bylo dla mnie ze zylam i w koncu bylam ze swoją coreczką w domu. Ale chyba kazdy po takich przejsciach mialby uraz do lekarzy ( jak im mowilam po cesarce ze mnie boli, i ze sie zle czuje, to twierdzili ze histeryzuje i kazali mnie wypisac do domu...no a jak sie okazalo co mi jest po kilku dniach, to latali kolo mnie jak poparzeni)
No ale mniejsza o to. Tak czy tak, musze isc jutro do lekarza (oczywiscie wybralam takiego ktory nie pracuje w szpitalu, bo z tamtymi "specjalistami" nie chce miec nic do czynienia) No i zobaczymy, jutro sie okaze
noo ale sie rozpisalam ide bo przeciez ja nie mam czasu...tyle rzeczy do zrobienia, a ja se siedze przed kompem
Moze zajrze jeszcze wieczorkiem
No to faktycznie, nie dziwie Ci się, że unikasz lekarzy powinnaś ich pozwać albo co...zresztą chyba nic by to nie dało, bo oni wszyscy trzymają się razem...przeciw pacjentom i pomyśleć, że skłądają przysięge: najpierw nie szkodzić, potem pomagać...
Mendy jedne no!!
No wlasnie Nan, nic by to nie dalo, jak bym ich miala pozwac, to nic by nie dało, bo lekarze to jedna wielka mafia i z nimi nie wygrasz. Nic bym im nie udowodniła. No a poza tym to mialam to gdzies, nie chcialam sie włuczyc po sądach, cieszylam sie ze mam juz swiety spokoj, i ze nie musze ich juz oglądac
Przeżyłam dentystę
Hmmm...okazalo sie ze mam 11 zebow do wyleczenia Ladnie sie tego nazbierało przez tyle lat ( bo ostatni raz bylam u dentysty jakies 5-6 lat temu) No ale juz dzis mi zrobil 2 zęby, wiec zostalo tylko 9 (tylko, albo aż )
No i będę musiala wyłożyc na cale to leczenie 1000 zl
Troche mi szkoda...tyle kasy...no ale jak mus to mus. Przynajmniej bede miala spokoj, ząbki będą zdrowe, nie będą bolały. Nie spodziewalam sie ze da radę tak w 2 tygodnie wyleczyc wszystkie zęby, no ale powiedzial mi ze nie ma problemu, tylko musze przychodzic co drugi dzien
A co najlepsze : tyle strachu, a nic nie bolało...nic a nic Nom nie ma to jak pujsc prywatnie, a nie na kasę chorych
Co do dietki, to dzis 1600 kcal zjadlam i sporo tez spaliłam. Niedlugo chyba sobie zwieksze do 1700 Cieszę sie ze waga nie idzie w gorę, mimo ze zwiekszam kalorie
Noo to idę w konu spac...po calym ciezkim
Pozdrowionka
O widzę, że przeżyłaś CC z podobnymi przyjemnościami jak ja. Mi wmawiali gorączkę z powodu nawału pokarmu, chociaż go nie miałam wcale jeszcze. Tyle, że mi na szczęście rana nie zarosła i zaczęło wszystko wyciekać na zewnątrz. Oczywiście już w domu. I ratowała mnie znajoma położna, która później przyznała się, że czarno to widziała. Ale dopóki nie straciłabym świadomości, nie udałoby im się mnie zawieźć do szpitala. Na szczęście udało się płukaniem brzucha, przez niezrośniętą ranę, to załatwić w domu. No i antybiotykami.
Ostatnio też znajoma cudem przeżyła podobną historię, też uważali, że histeryzuje. (Mi przez 1,5 dnia nie chcieli uwierzyć, że mam skurcze, bo KTG ich nie pokazywało ).
A jeśli miałyśmy do czynienia z tym samym szpitalem, to chyba zaczyna być zastanawiające.
Mam nadzieję, że opisałaś to na rodzicpoludzku.pl . Cholera, może chociaż tak możemy coś zrobić, albo komuś pomóc?
Monika pewnie tak jak ja, rodzilas w Mielcu No ja naprawde nie wiem co z tymi lekarzami jest, bo non stop slyszy sie ze komus zdrowie zmarnowali. U mnie to niestety skonczylo sie dlugim pobytem na odzdziale intenstywnej terapii, bylam nieprzytomna, oddychal za mnie respirator, a moje zycie wisialo na włosku Jak sobie to wspominam to jeszcze teraz mnie na płacz zbiera, bo to byl najgorszy okres w moim zyciu.
Nie opisywalam tego na rodzicpoludzku.pl. Nawet nie wiedzialam ze jest jakas stronka gdzie mozna takie przezycia opisywac. A Ty to opisalas?
No to w tym samym szpitalu. No ja miałam szczęście, że mi rana się nie zagoiła. I jeszcze trochę więcej szczęścia, że się udało jednak. Chociaż położna nie wierzyła, że się uda bez ponownego cięcia. Uhm, coś z tym trzeba będzie zrobić.
Rodzić po ludzku to fundacja, która opisuje szpitale na podstawie ankiet ze szpitali, opisów badaczy wysłanych do nich i ankiet od kobiet, które rodziły. Teraz jest kolejna edycja tej akcji. Wypełnia się ankietę i dodatkowe rzeczy można wpisać w liście. Ja napisałam. I myślę, że dobrze będzie jak Ty napiszesz. Może ktoś zwróci na to uwagę, że ignorowane jest samopoczucie pacjentek, że są w złym stanie wypisywane do domu, że naraża się je na utratę zdrowia lub życia. Choć pewnie porodówek, na których dzieją się takie cuda jest w naszym kraju więcej. No i potem ta fundacja na podstawie tych wszystkich ankiet i opinii tworzy przewodnik po porodówkach, przyznają gwiazdki i serduszka. Zamieszczają opisy i wydają to. I z danych w takim przewodniku można skorzystać wybierając szpital. I dlatego warto napisać, żeby pomóc przy wyborze. Mielec nie Warszawa i szpital jest jeden, ale w kilka innych też jest w przyzwoitej odległości i może czasami warto jechać te pół godziny dłużej.
Dla mnie to też koszmarny okres w życiu, nie aż tak przerażający jak u Ciebie - obiektywnie. Ale w sumie do gina też wybrałam się dopiero teraz jak moje dziecko ma prawie 3 lata, bo nie byłam w stanie wcześniej się zmusić (i prawdę mówiąc nadal mam zdanie, że jakbym była ciężko ranna to niech mnie dobiją a nie wiozą do miejscowego szpitala).
Z fundacją Rodzic po Ludzku to taka moja prywatna krucjata, akcja nie ma u nas rozglosu, mało kto wie, mało kto wypełnia ankiety (podają statystyki dla wojewodztw). Dlatego mam prośbę, żebyś jakieś znajome dzieciate też namawiała do wypełnienia ankiety. Mściwa nie jestem, te które mają dobre wspomnienia też namawiam
Zakładki