-
-
-
Łoooo Boże, dziewczyny...
Przepraszam Was bardzo, bardzo, bardzo, bardzo
Nie pisałam, bo byłam na obozie... po prostu nie zdążyłam... w przeddzień mojego wyjazdu, ekipa z karate zaciągnęła mnie to Mc'A na pożegnalne lody, a właściwiwe shake'i :P Wróciłam do chaty jakoś po 22 i nie byłam jeszcze ani spakowana, ani nie miałam posprzątanego pokoju. No po prostu koszmar! A o 9 rano miałam wyjeżdżać.. no więc poszłam spać koło 2 i wstałam koło 6 :/ A potem pojechałam...
Na obozie było wspaniale... koleżanka zgra mi zdjęcia na płytkę to zapodam niektóre
Wiem, że obóz trwał do 8-mego, a dziś jest 23-ci, ale na tydzień u koleżanki w Zabrzu byłam, potem wróciłam, dwa dni spędzone w domu (odpoczynek po wakacjach :P) i kolejny dzionek spędzony z koleżanką z Karate na kąpielisku…, potem kolejne dni w domu i kolejne na kąpielisku i tak w kółko..
A co z dietą? To lepiej nie mówić... Jestem beznadziejna, naprawdę... Przez pierwsze dni obozu się trzymałam, ale potem już nie mogłam... Koleżanki jadły, lody, chipsy i takie tam duperele, a ja wymięłam Nie chcę nawet spoglądać na wagę :/ Wiem, że będzie beznadziejnie... Jak wróciłam z obozu nie było lepiej Jadłam, jadłam i wciąż jadłam… Od kromek z masłem i cukrem, chipsów, multum lodów, aż po cukierki czekoladowe, frytki i inne duperele… jestem załamana..
Na obozie była moja „koleżanka”… taka Pola. Nasze mamy pracują razem. Poznałam ją kiedy miałam 4 lata, ona miała wtedy 2. Z resztą to jest mało ważne… chodzi o to, że ona ma teraz lat 13…. I piękny kaloryfer na brzuchu!... Eh, też taki chciałabym mieć… Wiem, wiem, że samo gadanie nie wystarczy… ale Polka nie ćwiczy żadnych brzuchów itp… no, ale cóż…
Powiedziałam jej, że za rok się zmierzymy z tymi brzuchami :P
Wiecie co? Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że jestem straaaaasznym leniem i nie mam silnej woli! Naprawdę! Przez ten cały czas oszukiwałam się, że potrafię trochę zrzucić, że się zmienię i że jak chcę to potrafię! A wiecie co jest najgorsze? Że wiem, że jeśli by mi zależało, to bym to osiągnęła…! Ale sęk w tym, że myślałam, że mi zależy, a tak naprawdę było odwrotnie… Przez pewność, że jeśli bym chciała mogłabym zrzucić te 5 kilo w tydzień, mi się nie chciało nic robić… Ale teraz się to zmieni… Wiem, że mówię to po raz kolejny, ale ja muszę te swoje wstrętne lenistwo przezwyciężyć… Jakby mi naprawdę wtedy zależało, to nawet jakbym poszła spać o 3 nad ranem – jak chodzę teraz – to wstałabym o tej 6 i poszła biegać… DZIEWCZYNY MUSICIE MI POMÓC TEN OSTATNI RAZ! Plosiem…
Zaczynam od jutra, bo ja jestem jak Monk (nie wiem czy ktos widział). Po prostu nie mogłabym zacząć diety w środku, czy pod koniec tyg. :P
Na koniec mam do Was jeszcze kilka pytań i próśb…
1) Kiedy najlepiej ćwiczyć? (pora dnia) – wiem, że gdzieś to było omawiane, ale dopiero co zaczynam przeglądać większość tematów, więc proszę o odp.
2) Czy znacie jakieś ćwiczenia na wewnętrzne strony ud?
3) Możecie mi zorganizować pierwszy dzień diety? Pls...
4) W diecie 1200 kcal, ile mniej- więcej powinny mieć kcal poszczególne posiłki?
5) W diecie 1200 kcal, o jakich godzinach mniej-więcej powinnam jeść i ile posiłków dziennie? Może jakieś przykłady...
6) W diecie 1200 kcal, jak często mogę jeść ser żółty?
To chyba tyle, jak mi się coś przypomni to napiszę
Teraz idę pooblukiwać Wasze topici See ya!
-
Heloł ))
Widzę, że wróciłaś ) Ja narazie się tylko przywitam.. a jutro......
:*:*
-
ćwiczenia :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
":Arrow: leżąc na boku, jedna noga ugięta w kolanie, stopa przed nogą wyprostowaną, nogę wyprostowaną unosić w tej pozycji w górę i w dół
:Arrow: pozycja jak wyżej, unieść nogę jak najwyżej i "pogłębiać"
:Arrow: to samo ćwiczenie tylko z zatrzymaniem nogi w trakcie unoszenia, czyli unosimy nogę troszkę, zatrzymujemy na chwilkę i unosimy maksymalnie do góry; opuszczać też z akcentem w "połowie drogi"
:Arrow: pierwsze ćw dla utrudnienia można wykonywać ugiętą nogą, czyli dolna noga zgięta w kolanie, na początek stopa oparta o podłogę i tylko kolano pracuje; dla zaawansowanych - noga ugięta i całą nogę w tej pozycji podnosić do góry
:Arrow: siad płaski, nogi rozsunięte, nie za szeroko, jedna noga leży "normalnie", drugiej stopa równolegle do podłogi z palcami skierowanymi na zewnątrz, w tej pozycji unosić nogę do góry (można modyfikować jak ćw na leżąco, oczywiście poza unoszeniem nogi ugiętej, bo to raczej nie wykonalne ) "
"1) leżymy na plecach nogi unosimy pionowo w górę i rozszerzamy maksymalnie i znowu łączymy (ja robię około 40-50 powtórzeń)
2) stosimy w dość szerokim rozkroku, stopy na zewnątrz, na boki i opuszczamy biodra do dołu zatrzymujemy się i pogłębiamy to opuszczenie około 50razy "
narazie tyle jak znajde jeszcze coś to dam znać
pozdro i życze powodzenia
-
Witam;*
fajnie ze wrocilas i bierzesz sie znow ostro do pracy
uda ci sie na pewno
milego weiczorku;*
-
Witam Dawno mnie tu nie było....
1. Ćwiczyć najlepiej o ok. 16-19 h.
2. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
3. Hmm... Nie napiszę, bo nie wiem, co lubisz jeść.
4. Śniadanie- 250kcal, II Śniadanie- 100kcal, Obiad: 350kcal, Podwieczorek 100kcal i Kolacja 200kcal.
5. Śniadanie- 8-9
II Śniadanie- 11-12
Obiad- 14-15
Podwieczorek- 17
Kolacja- 18
Coś takiego...
6. Ja zrezygnowałam z sera żółego, bo jest kaloryczny.
-
oo wróciłaś ..
no wreszcie Tyy :P Już myślałam że nas totanie zostawiłaś ..
ja tylko takie szybkie odwiedznki bo sama włąsnie wróciłam z obozu i muszę sie u wszystkich troszku porozgladać :P
buziaki ;*
-
Siemka Lasencje!
Nie będę Was przepraszała po raz kolejny, bo to się robi nudne...
Nie pisałam, bo nie miałam czasu, ale teraz nie zostawię tak mojego topicu, patrząc jak wszystkie inne się pięknie rozwijają...
A więc:
- wróciłam z obozu Karate, który - na marginesie - był najlepszym obozem na jakim kiedykolwiek byłam
- przytyłam 3 kilo moja aktualna waga: 58 kg Ale nie okłamujmy się, ile ja tam jadłam... ooooo lepiej nie mówić...
- brzuszek mi sie powiększył i juz tak ładnie mięśni nie widać, więc NATYCHMIAST cos z tym muszę zrobić!
Dziś zjadłam (17.0:
Śniadanie:
dwie kromki chleba białego (zwykłego) z masłem roślinnym i pomodorem (bez soli! - ja niesamowicie dużo solę, więc na obozie obiecałam koledze, że w domu ograniczę.. na razie sie trzymam )
jabłko
Obiad:
sałatka z brzoswiń i ananasów w puszcze (cała!)
Big Milk => 91 kcal (dla towrzystwa)
Ćwiczenia:
8 Min ABS (przed śniadaniem)
i postaram sie jeszcze coś wieczorem zrobić
P.S. Kurczę, chciałabym sobie rurkę z kremem zjeść, ale to pewnie bomba kaloryczna, co? :> Ile taka rurka ma kalorii?
A na kolację.. przed 19 chciałabym wszamać kaszę z kurczaczkiem i sosikiem, może być ? :>
A jutro wybieram sie na treniol zobaczymy jak to będzie...
Teraz jadę do mamy do pracy i oddać kasety do wypożyczalni, ale potem muszę koniecznie zajrzeć do Was Bye :*
-
no dzis znowu wtopa... na "śniadanie" (godz. 11) Kopiec Kreta ah lepiej nie mówić... bo ja mam takie coś, że jak nie zacznę dnia dobrze, to już cały dzień uważam za stracony... dobrze, w tym sensie, że jeśli nie wstanę np. o 7-8, nie przebiegnę się, nie wyjdę rano z psem i nie zjem zdrowego śniadanka, to dzien mam juz to kitu i wpycham w siebie ile tylko mogę...
Ale teraz brzuch mam niesamowicie ogromny Ale wydaje mi sie, że żołądek mi sie powiększył - serio!
Wiecie co? Kurcze... nie wiem czemu ale mam wątpliwości co do tej diety 1200 kcal nie wiem czy przy niej faktycznie schudnę, bo wiem, że przy diecie takiej, która ma rozpisany jadłospis na 14 dni np. to schudnę na pewno, ale co do tej to nie jestem pewna... jakieś opinie?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki