-
Witamy wśród żywych z otwartymi ramionami Matura mówisz... eh... piękna rzecz - zdawałam 2 razy Nie to, żebym nie zdała, ale sobie postanowiłam poprawić po roku co nieco i nawet ładnie mi wyszło Prezentacja z polskiego... fajna sprawa, nareszcie mogłam się wygadać i nikt mi nie przeszkadzał jaki masz temacik
-
elo elo 3 2 0
dzisiaj:
jogurt z płatkami Danone
jabłko
banan
6 kromek sojowego, ciemnego chlebka z Almette ( ale nie na raz te kromki, bo bym nie wcisnęła ;p)
jogurt pitny Mrozem truskawkowa & kiwi Danone
jajeczniczka
2 kubki wody smakowej ;D
frozen, warsztaty były poświęcone prezentacji maturalnej - bardzo fajne i przydatne co do zawodów, to wiadomo, że każdy chce wygrać, ale mi zwycięstwo by się przydało jako uchylenie drzwi na studia, więc bardzo bym chciała, a poza tym ostatni raz mogę startować, a z moją kondychą nie jest dobrze dzisiaj pogoda sprzyjała, troche wiało, ale mam jutro tyle spr, że nie mogłam pozwolić sobie na bieganie ale zaraz ide brzuchy porobic
puellciu, dziękuję racja- jak nie ja, to kto?
Matrix, staram się wytrzymać ;D dzis mamusia chciała zamówic frytki i kotlet rzymski z bomboli, ale przekonałam ją, że nie, że zjem jajecznicę, choć miałam wielką ochotę na ten kotlecik to mimo to, się powstrzymałam
Kasiu, dziękuję i trzymaj kciuki, bo zawsze te pierwsze dni mi wychodzą, a w 4-5 się załamuje i cała dietka na nic, wiec mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej
Anika, prezentacja z polskiego to dla Ciebie fajna sprawa?!?! ja się tego najbardziej boje! nienawidzę wystąpień publicznych, choć jak mam już występować to umiem zachować zimną krew, opanować stres więc nie jest źle, ale ogólnie.. boje się tych nauczycieli i pytań jakie zadadzą temat mam: "jak pisarze różnych epok przedstawiali kobiety. omów problem na wybranych przykładach." - wzięłam "lalkę", "moralność pani dulskiej" i "antygonę". jeszcze "lalki" nie tknęłam i "antygony" tak samo więc od rpzyszłego tyg biorę się za to ostro.
lece teraz, bo mama mnie zaraz zabije
odwiedzę was w pt :*
-
Trochę wiało? Chyba żartujesz Wygwizdowo u mnie było, że hej! Pominę już poranny widok na termometrze (0 stopni).
Jakoś tak mało konkretne jak dla mnie to jedzonko. Gdzie tu jakiś ciepły posiłęk, poza jajecznicą? Poprawić się!
I miłej nauki!
-
Uwielbiam "Lalkę" Serio! Tylko, że serial Za książkę kiedyś się wezmę, nie zrobiłam tego w liceum, jak Pan Bóg przykazał Miłego dnia!
-
Hm... "Lalka"... Przeczytałam 2 razy Pierwszym razem, jak przeczytałam, to mnie babka spytała i dostałam kosę, więc przeczytałam jeszcze raz... No i dostałam 4. Jednak moimi ulubionymi książkami są "Potop" (przeczytałam ze 20 razy) i "Transatlantyk" Gombrowicza Kocham te książki Z prezentacją nie jest tak źle, uwierz mi. Wchodzisz, mówisz co wiesz, odpowiadasz na pytania, a potem wychodzisz i wydaje Ci się, że byłaś tam w środku ze 3-4minuty Będzie dobrze
-
cześć dziołszki
dziś znowu obiadu nie było ciepłego (nie krzyczcie! ), ale jutro już będzie.
dziś:
jogurt z płatkami Danone
banan
4 kromki chleba sojowego z Almette
jogurt pitny truskawkowy Pitny
płatki z mlekiem
marchewka
wieczorem chyba truskawki zjem
jutro pójde na trening, a dziś... KUPA NAUKI
trzymajcie jutro kciuki
frozen, wiem, jedzonko nie za piękne wiecie co? coraz częściej mysle nad taką dietką napisaną jakąs witaminową 1200 kcal czy inną do 1200 kcal jeszcze się nad tym zastanowię no wiało, wiało dzis jestem totalnie zmęczona.. spać mi się chce, ale trzeba się uczyć
Tleli, no ja się za nią zabiorę w weekend, koniecznie! serial? to juz chyba dawno ogladałaś, co?
Anikuś, to mnie pocieszyłaś teraz bardzo boję się tej prezentacji i chce już przeczytać te książki, napisać tą prezentację i mieć to już z głowy, bo nad wosem muszę jeszcze trochę posiedziec. "Potopu" nie czytałam, a "Transatlantyk" teraz przerabiam ale też nie czytałam. Chciałabym kiedyś "Medaliony" przeczytać i opowiadania Borowskiego
buziaki ;*
-
A ja też bardzo lubię "Lalkę", ale książkę Serialu nie widziałam. Z resztą, ja zawsze wolę książki
Ucz się ucz Pracusiu! Jutro już tak blisko do weekendu!
-
Dziewczęta, nie uwierzycie!
Trzymam się wzorowo na dietce i nic nie zawaliłam!
wczoraj były zawody gliwickie.. zajęłam 3 miejsce ale powiem wam, że nie żałuję w ogóle, że pierwszego nie mam i że nie zazdroszcze Kaśce (zwycięzczyni ). cieszę się, że mam takowe jakie mam i w ogole mimo dwóch przegranych walk spedziłam super dzień
pamiętacie jak mówiłam wam o tym kolesiu, który się nie chce odczepić? to wczoraj mi wprost życie uratował pokłóciłam się z moją psiapsiółą i ok, trudno- kłótnie się zdarzają, ale myślałam, że mimo tego pogodzimy się i wszystko będzie jak dawniej, a ona co? rozumiem ignorowanie mnie, bo była obrażona itp, ale nie dość, że robiła mi na złość to jeszcze zachowała się tak perfidnie.. kibicowała innym zawodnikom, ale najbardziej zabolało mnie to, że wykrzykiwała takie rzeczy, jakie wykrzykiwała po drugiej walce się popłakałam, ale nie dlatego, że przegrałam - to nie miało nic z tym wspólnego - ale przez jej zachowanie. właśnie ten koleś, od którego oczekiwałam, by się odczepił ode mnie to pomógł mi najbardziej. nie dość, że cały czas przy mnie siedział, dodawał otuchy to jeszcze nic mu nie musiałam mówić, on sam zauważył, co się dzieję i powiedział, żebym się nie przejmowała, bo jej zachowanie jest wredne i żałosne. wczoraj gdyby nie on, to bym się już zupełnie nie pozbierała a tak na niego narzekałam..
wczoraj, rano zjadłam tylko rogalika i wypiłam pół jogurtu pitnego, przez całe zawody tylko woda, ale spoko.. wieczorem poszliśmy do mcdonalda, a ja co? nie zjadłam ani hamburgera, ani frytek, tylko sałatkę z kurczakiem (365 kcal) - btw, była PRZEPYSZNA!
moja twarzyczka też już się porpawiła prawie całkowicie choć nie jest idealna to mogę spokojnie wyjść z domu bez podkładu
teraz tylko nauka i matura.. mam sporo do nadrobienia, więc zaraz się zabieram do pracy
buziaki ;*
-
Gratuluję!
Miejsce na podium zawsze cenne!
Z tymi przyjaciółkami to tak właśnie jest. Dlatego ja mam więcej przyjaciół płci męskiej - po prostu są wierniejsi, nie zazdroszczą (bo czego? Nowej bluzki? Powodzenia u facetów? ).
Dobrze, że znalazła się duszyczka, która pomogła!
-
Gratuluję 3-go miejsca!
I podziwiam za dietkę.. A koleżanki.. baby są zazdrosne jak pisze frozen dlatego ja też zawsze wolałam kolegów niż koleżanki.. a ze moze nie do konca bezinteresowni coż..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki