Wątek: Rower + dieta = sukces! (Mam nadzieję :D )

eeee tamm... Nie jest przecież źle
Ja właśnie jem sobie obiadek na 2 części czasem. A czasem jedno danie. Uważam, że zupka jest potrzebna, bo przecież nie można jeść ciagle tego suchego i zbitego. A zupka ma warzywka i jeśli jest podbijana na jogurciku naturalnym a nie na śmietanie to nie wychodzi dużo a drugie danie można zjeść np po 2 godzinach
Bardzo ładnie dzisiaj z dietką wyszłaś Gratuluję

Dzięki Zupka jak najbardziej na jogurciku, wprowadziłam w domu terror i nie podstawiają mi nic ze śmietaną Ale powinnam zostawić sobie jakieś wolne kalorie na kolację, atego nie zrobiłam

Dobrze było, ale też tak czasem mam, że jest 14 godzina, a ja zjadłam już 1200kcal

no to twoj dzisiejszy dzien jak najbardziej udany, i nie pozbawiaj sobie tej przyjemnosci zjedzenia jutro pierogów. yyymmmmm ja tez uwielbiam zwłaszcz takie domowe hmmmm innych chyba nie jadłam

buźki:*:*

wpraszam sie na pierogi!!!

oj pierogow ruskich tez bym sobie nie odmówiła,za nic mniam,jedno z moich ulubionych dań

swietnie ci idzie,tak trzymac

I minął tydzień... Dziś rozpoczynam 2 tydzień mojej diety! Rano było komisyjne ważenie. Waga wskazała 63,2 kg. Ty chyba dobrze...

Poleciało też w dół kilka centymetrów. Ale może to tylko takie zmiany chwilowe, nie wiem. Nie chcę się niepotrzebnie nakręcać

Zastanawiałam się czy nie przejąć na 1500 i zwiększyć wysiłek fizyczny. Tyle się ostatnio o tych wszystkich dietach naczytałam, że aż jobla od tego można dostać. Pierogów ruskich na obiad nie było - kara to kara. Za to jutro już będą na 100%, więc już na samą myśl jestem zadowolona. Przez własną głupotę zawaliłam dziś egzamin Normlanie wściekła na sibie jestem. Jakąś blokadę mi chyba na mózgu w nocy założyli. Wrrrr... Trudno, trzeba będzie poprawiać. A na razie idę się uczyć na jutro. Wieczorem będzie spowiedź - jak zwykle

Może jestem tłuk, ale nie umiem zrobić tak, żeby było 63,2 kg

edit:
a jednak umiem

Też chciałabym już byc po tygodniu diety i zobaczyć już efekty...

Squalo tam sie chyba nie da wpisywac po przecinku - na tym tickerku co ja mam - bez problemu . hm.. ostatnio robilam pierogi ruskie.. natchnieta przez kolege - "tak ! zrob pierogi !" omg, jak mi kibicowal ))) szkoda , ze mieszka daleko - i nie mogl skosztowac D hihihiih