-
dzień doberek
mam nadzieje że humorek jak ja to zawsze pisze smerfastyczny

czekam na relacjonnnn
-
Oj Laseczki, pewnie, że lody nie są aż tak kaloryczne. Chyba że jak w moim przypadku zje się ich całe pudło (około 750 ml)
Ale to nic. Bywa 
Dziś już ładnie grzecznie, same zdrowe rzeczy zajadam i dobrze mi z tym
-
ciesze się że już grzecznie
tylko ma być już tak na zawsze
-
Postaram się, ale nie obiecuję niczego 
Oto co dziś zjałdam (było ładnie, więc się chwalę :P ):
- 2 kromki chleba z masełkiem, szynką, rzodkiewką i jajkiem na twardo
- rosół z makaronem
- ryż z wieprzowiną po chińsku
- kisiel cytrynowy
- prince polo (zwyczajne)
- jajecznica z cebulką (2 jaja, 1 cebula, całkiem spora)
Poćwiczę coś jeszcze, ale nie wiem czy na pewno, bo mam dość. Była moja kuzynka z dziećmi, co skończyło się tragicznie dla licznika na rowerku (trzeba będzie przylutować kabelek), dla stanu konta na mojej komórce (połączenie z netem nikomu niepotrzebne), dla mojego misia (wimiętolony i obśliniony), dla kara (porozrzucane po całym pokoju) oraz bezpośredni dla mnie (nie nauczyłam się niczego tylko pilnowałam, żeby więcej nie zmajstrowały). Kochane dzieci...
-
menu śliczne
to niezłe z nich urwisy
-
Dobra jesteś z tymi lodami. Nie zemdliło Cię po takiej ilości? Ale nie martw się lody mają mnóstwo zalet
Ważne, że dzisiaj się ładnie trzymałaś. Ja od jutra będę się tylko chwaliła
Zero wpadek (mam nadzieję).
-
Nie zemdliło mnie absolutnie! Co prawda pomijam już fakt, że jadłam je na dworze i było z leksza zimno, ale to nic 
Podjęłam decyzję, że skupiam się teraz maksymalnie na bieganiu. Nie odpuszczam (no, chyba, że leje jak z cebra, to kołuję inny dzień wtedy), ale 4 razy w tygodniu trening musi być. Koniec obijania się, bo do niczego nie dojdę.
I nie chwalić mnie dopóki nie będę ważyła 60 kg
-
masz to jak w banku
jak chwaliłam to aż przechwaliłam :P a 60 pojawi się . . .
-
Kiedy się pojawi, to nawet najstarsi górale nie wiedzą
Ale mam nadzieję, że na początku czerwca.
Dziś śniadanie wyjątkowo wcześnie (5:30), bo wstałam o 5:10 z racji potrzeby umycia głowy i niestety byłam tak przeraźliwie głodna, że musiałam.
Dziś jeszcze jadę po firanki z mamą, bo jej się nowej zachciało 
I jak pogoda pozwoli, to biegam. Jak na razie nie wygląda to najgorzej, tzn doszczu na horyzoncie nie widzę.
-
pamiętaj dzisiaj ma być anielsko - dietkowo - pięknie 
słonecznego dzionka życze :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki