-
Ja umiem nie przejmowac sie zjedzona pizza i slodkosciami, ale niestety mam problem ze znalezieniem granicy tolerancji dla wybrykow. Na zasadzie, ze raz na czas mozna - niestety czasem to raz na czas wychodzi kazdego dnia :( Ostatni tydzien taki wlasnie byl. A potem narzekam, ze nie chudne :D
-
Ja nie mogę traktowac diety jako ciągłęgo powstrzymywania się, po jak ten balo "nie, niemogę tego zjeść" by pękł to chyba zjadłabym wszystkie słodyczse w promieniu 10 km :) ale każdy ma swój sposób na odchudzanie i na siebie, trzeba tylko posłuchać organizmu i wybadać, co jest najlepsze :)
Ja dziś idę na imprezę i tak jak juz pisałam u orzechowej nie zamierzam martwic się kaloriami wpiwie tylko spalić je dobra zabawą.
Nawet jeżeli to wyjście miałoby mi dodać 0,5 kg (w co jednak wątpię) to przynajmniej będę szczęśliwą grubaską ważącą 83, 5kg i mającą energię dlaej się odchudzać, niż grubaskiem ważącym 83, ale z nosem na kwintę :)
-
Tagotta, ja też jak mi się nie chce ćwiczyć to czytam forum, licząc na to, że trafię na jedno z dwojga :"kopa w tyłek", albo dobre usprawiedliwienie ;)
Boxerekk A czym mam się przejmować, pizzę wyceniłam na 220-250kcal, czekoladkę na 80kcal. Jeszcze cała masa mieści mi się w limicie. Jasne, że mogłam zamiast tego zjeść kilogram, czy półtora truskawek, arbuza czy ogórka, ale wcale bym się od tego szczęśliwsza nie poczuła ;)
A bellydance, to taniec brzucha. Tzn. w moim konkretnym przypadku to takie podstawowe ćwiczenia i ruchy do niego. Jak wpiszesz w wyszukiwarkę to masa Ci się tu na forum znajdzie, pewnie łącznie z linkami do filmów.
Kasiorek18 o te mieszanki też jem, zazwyczaj zimą takie sobie obiady robiłam po przyjściu z pracy (polecam jeszcze różne sosy jogurtowe do tych warzywek) . A latem ich nie lubię. Sądzę, że dlatego, że latem jest tyle warzyw, że szkoda mi jeść mrożonki. A z drugiej strony z obieraniem, krojeniem itd, jest tak dużo zabawy, że nie chce mi się wcale tych świeżych warzyw ruszać :wink:
Orzechowa dlatego ja pilnuję kalorii, bo nawet tu widać, że zdarzają mi się grzeszki nagminnie. Ale dopóki są policzone i pod kontrolą... ;)
Annaise święta racja :) Dlatego coś czuję, że zjem dzisiaj torta, chociaż na wyszalenie go nie będzie szans.
Wiecie co mnie wkurza, idę na pierwsze urodzinki, jasne, że będzie tort, możliwe, że raczej lekki. Ale nawet jakbym sobie postanowiła, że nie zjem torta, tylko sałatkę, to diabli wiedzą, czy nie wyszłabym na tym gorzej- bo sałatka = majonez w dużych ilościach. No to wolę już zjeść torta, bo tortowe okazje są nieczęsto, a sałatkę wolę sobie zrobić sama i zjeść całą wielką michę nawet, luzikiem mieszcząc się w limitach...
A poza tym kupiłam trzecie hulahop. Małe córki, potem kupiłam sobie duże (bo tylko w takich rozmiarach były opisane jako małe i duże właśnie ;) ) , a dziś wpadłam na hula hopa 90-kupiłam i tym umiem kręcić. No nie za długo, ale to już kwestia treningu, tamtego nie udawało mi się rozkęcić wcale, spadało bez względu na sposób wyginania się.
No to mam kolejną rzecz na te dni, kiedy nie chce mi się robić zupełnie nic- czyli na większość ;). Hula hop, brzuszki i belly dance. Nie męczące. Z męczących na razie mam tylko skakankę. I nic nie będę wymyślała, bo nie lubię się męczyć (korci mnie jeszcze spróbować biegania, ale skoro nie chce mi się nawet wyjść na spacer, to nie warto się łudzić, że zacznę biegać ) .
-
ja zwsze chcialam umiec krecic hulo hop nawet kiedys jedno mialam ale mi nie wychodzilo, strasznie duze bylo :) jako specjalistka powiedz jakie sobie wybrac żeby działało ;)
PS. ja bym zdecydowanie tort wybrała ;)
-
kazda aktywnosc fizyczna jest dobra.. czy krecenie hula hopem czy spacer... wazne zeby otym nie zapominac :) a to napewno przyniesie ze soba sukces ! oj zeby to bylo jeszcze takie latwe hehe ;)
-
Ja tez nie umiem hula - hopa zakrecic, chociaz biodra mam wcale niemale :lol: :lol:
Robie za to dalej tego Weidera i o dziwo, jak napne miesnie, to pod warstwa tego co zbedne, wyczuwam kaloryferek (zdrobnienia uzylam tylko dlatego, ze chodzi o maly). No ale tak zeby golym okiem cos dostrzec, to niestety jeszcze trza bedzie popracowac :-/
nic za darmo nie ma w tym swiecie....cholewka :-/ :wink:
-
annaise nie wiem jakie. Mam wrażenie, że najlepiej to sobie w sklepie spróbować. Wcześniejszym próbowałam, próbowałam chyba ze dwa tygodnie, dzień w dzień usiłowałam się nauczyć kręcić. A to wzięłam i od razu poszło, jasne że nie na godzinę, ale wiedziałam od początku, że te kilkanaście sekund to ja kręcę.
Kasiorek no właśnie. Najważniejsze to się ruszać w jakiejkolwiek formie, byle jednak się ruszać ;)
Jak widać na dole, wczorajszy tort i szampan wcale a to wcale mi nie zaszkodziły. Też tak macie, że często waga spada w dół, po takim dniu, który wydawałoby się powinien zadziałać odwrotnie ? ;)
-
potwierdza sie teoria, ze trzeba organizmowi dostarczyc wiecej kalorii, aby podkrecic przemiane materii :wink: ....ale zeby tortem ? :lol: :lol: :lol:
-
Ja mam hula hop o średnicy 90 cm :D takie dni kiedy troszkę wiecej zjemy są czasami wskazane :D pozdrawiam :D
-
no tak, gdzieś czytałam, że podczas dietki jednorazowa wpadka w postaci nadliczbowych kalorii potrafi zwiększyć metabolizm do 20% :lol:
ale lepiej podkręcać metabolizm ruchem - on go zwiększa od 4 do 20 razy!!! :lol: :D
także hula hop i inne hulaj dusze ruchowe wskazane w ilościach nieograniczonych ... a nie jednorazowe :lol: :D