Tagotta nie miałam nawet takiej "herbatki", żeby się wspomóc. Pomoc to średnia i raczej na psychikę działająca, ale zawszeć to milej mieć nadzieję Ale normalnie takich cudów nie używam i nie miałam. Kupiłam sobie dzisiaj
Wczoraj było przegięcie bez dwóch zdań. Pewnie już nie pamiętacie tego uczucia, kiedy siedzi człowiek upchany już jak prosiak, a dalej w siebie wkłada, bo jakoś tak... Złą strategię przyjęłam, że nie będę piła, no to jadłam. A trzeba się było urżnąć w trupa zamiast jeść. Nie weszłam na wagę z powodu braku odwagi, koniecznej do tego
kasiorek18, grubasek1992, boxerekk No ja się wcale nie przejmuję. Alleluja i do przodu Fatalnie się wczoraj czułam właśnie taka napchana. Bez szans na odrobienie grzechu chodziaż jakimiś ćwiczeniami, bo kolka zaraz by mnie dopadła.
Dziś mi stanowczo lepiej. Pół godziny skakanki, 40 hulahopa. Zjedzone stanowczo mniej. Raczej w limicie. Mam nadzieję, że może nawet niecały 1000, ale nie liczyłam jeszcze. W każdym bądź razie do 1100.
Uff... Jak to sobie człowiek komplikuje życie
Zakładki