-
Nikt nie wierzy w jojo ;) Nie warto raczej sobie odpuść ze 2-3 kg, na rzecz trwałości. I poparacuj nad mięśniami. Mięśnie ważą więcej, a wyglądają lepiej niż tłuszczyk ;)
Łelkambek Magpru :) Z pewnością będzie Ci łatwiej niż było, napatrzyłaś się na grubasów tam? ;)
-
czesc:)
robisz te wykresy na jakiejs stronie?
-
Monika! No chudniesz jednak cholewka!!! :wink: :wink: i za kazdym razem jak mi sie wydaje, ze czujesz juz moj oddech na szyi :wink: to Ty nagle piszesz, ze wazysz mniej :lol: :lol: :lol: I co wiecej - mam wrazenie, ze sobie tak od niechcenia chudniesz :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Ze malej podkradlas czekoladke ......no chyba tylko dla jej dobra, nie? :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
-
Gdzieś wcześniej na tym forum się natknęłam jak się wkleja większe zdjęcia, ale teraz nie mogę tego znaleźć, czy ktoś mi pokaże jak to się robi?
-
Nie Ania, to w programie stacjonarnym. Dwa mam. Jeden nazywa się SoundTells Weight Tracker, a drugi Weight Tracker :lol: Urozmaicone nazwy prawda :lol: Ten drugi to podobno kidware zrobił. I z tego drugiego jest wykres. Bo akuratnie fajniej na nim widać schodki jakimi chudnę i zaburzenia ostatniego półtora miesiąca. Liczy tempo średnie i takie tam.
Tagotto, n ie wiem czy dla jej dobra. Podoba mi się zdrowy rozsądek mojej córki, jakiego mi brak. Ona potrafi zjeść pół cukierka, czy kostki czekolady, bo na tyle ma ochotę. I odłoży. Też bym tak chciała umieć ;)
Odchudzanko, jak piszesz wiadomość masz u góry guziczek [img] klikasz go, wklejasz adres zdjęcia i klikasz znów. Powinno zadziałać.
Nie będę dziś ćwiczyć. Idę się wygrzać w ciepłej wodzie. Zjadłam mało, w tym ptysia ze śmietaną, pączka i kasztanki :lol: I tak na luzie się wyrobiłam z kaloriami ;)
-
Trzeci dzień z rzędu z wagą poniżej 60. Wciąż nie zmieniam tickerka ;)
-
...naaa.....es sieht gut aus :wink: :wink: :wink: :wink:
(bo na niemiecki nie poszlas :P )
-
witam, tak dawno tu nie byłam, ale nadrobiłam :)
Twoja córcia mądrzejsza od mojego synka - on niestety po mamusi. Wczoraj dostał w prezencie czekoladę i zapchał się nią! po drugim rządku musiałam ją schować, bo by kolacji nie ruszył. Na szczęście jest chudzina :)
-
hmmm ja to mam po dziecinstwie, ze wszystkiego dobrego bylo zawsze za malo,
to jadlam na zapas i teraz nie potrafie odmowic, gdy ktos mnie czestuje czyms co naprawde lubie :)
-
O widzisz, Ania ja mam podobne przypuszczenia, tzn. że ograniczony dostęp powoduje, że zachowujemy się mało racjonalnie bardzo długo po znormalizowaniu sytuacji. Dlatego raczej staram się nie zabraniać. Tym bardziej, że od czasu do czasu uaktywniają się jakieś alergie czy nadwrażliwości pokarmowe i wtedy naprawdę _muszę_ niektóre rzeczy eliminować.
Pat3f, to jest tak, że ona czasami faktycznie przez dzień czy dwa potrafi żywić się tylko czekoladą. Ciężka to próba dla mnie, staram się to łamać, robiąc jej posiłki na słodko, byle ciut bardziej pożywnie w coś więcej niż cukier. Ale z drugiej strony potrafi przez tydzień jeść tylko brokuły z kalafiorem (co znacznie łatwiej znoszę ;) ). Ale suma sumarum nie wpada w jakieś trwałe przechyły w jedną stronę i po słodyczowych napadach wraca do normalności i zjada jednego cukierka i tyle.
Oj Tagotta, Tagotta, coś sobie rano dziś popatrzyłam na niemiecki, żeby nie mieć wielkich wyrzutów sumienia ;)
Czwarty dzień poniżej 60 kg ;) Może coś z tego będzie?