Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

Tagottko
ale sobie męzczyznę wychowałaś.
Nalezy mu się i kubek i kawa

Emilka ....on od poczatku taki wychowany byl nawet nic nie musialam robic

teraz nawet jak sobie siedze i klepie w klawiature, a on cos tam czyta, ja wstaje i ide po jakas kartke, to Endrju do mnie mowi "czemu mi nie powiedzialas, zebym Ci przyniosl"

...bez przesady nie?....w koncu jakis sport musze uprawiac (czyt. wstawanie z krzesla)

no ale tak na serio, to Endrju jest pod tym wzgledem lepszy ode mnie Sprzatanie to wlasciwiwie jego dzialka ( zwyboru)...noo...czasem uda mi sie dopchac do odkurzacza

widzialas to bycze foto... jesooo juz je usunelam ..zeby sie nie skusic.. na zywo to one nie sa takie wielkie

spadam zaraz do lozka..

milego dnia.. ehhh moj choopek ma od jutra urlop.. wiec.. z kompem ciezko bedzie.. pozdrawiam.. Buziole. albo bez buzioli bo jakies wiry mnie dopadly..

Mowie do Endrju: "OLAC!!!! Przeciez nie bedziemy w domu jak w wiezieniu siedziec i na jakas durna paczke dwa dni czekac , idziemy do Edeki po zakupy, bo za 4 dni Swieta, a my "w polu" "!!!!
Tak mu powiedzialam! A ten - jak zawsze taki "ulegly" byl, tak mi teraz mowi: " nieee, no do 18:00 jeszcze poczekamy....."

To ja: " nieee no olac! najwyzej wroci paczka, to nam facio wysle jeszcze raz! Idziemy"
A on: "o jezuuu Gosia....no tylko jeszcze pol godzinki....."

To ja: " to ja ide sama zrobie zakupy (szantaz )...trudno..."
Endrju: " no jak chcesz "

Poszlam......i w tym czasie przyjechal murzyn z paczka

Kuuurka. 1:0 dla Endrju

Wrocilam z zakupow, paczka stoi, wszyscy zadowoleni, odrazu "spakowalismy manatki" i poszlismy w ramach zadoscuczynienia na dluuugi spacer po deptaku
------------
Endrju sie chyba nic nie spodziewa, ze kupilam mu prezent (zawsze kupowalismy razem)...bo mowi do mnie dzisiaj: "gosia, kup sobie w prezencie ten perfum Prady"......No myslalam, ze go zabije (o czym go poinformowalam )....ja wiem, ze to moja wina, ale on sie naprawde boi kupowac mi prezenty Nie zebym kiedys na niego krzyczala , ale jak mi sie cos nie podoba, to nie owijam w bawelne ...No co...taka juz jestem Se narobilam teraz

Widze ze pamietniki odchudzania zamieniają sie w prawdziwe pamietniki
Ale czasami fajnie poczytac cos innego niz tylko o tych dietach kaloriach i cwiczeniach.

Ninti, tylko zeby mnie nie "wycieli" Trafilam niedawno przypadkiem na jakiegos bloga, w ktorym dziewczyna pisala, ze znalazla swoj pamietnik z podstawowki i kazdy dzien wypelniony byl dokladnymi danymi ile zjadla, co zjadla, jak zjadla, po co zjadla, ile schudla itd itd.......Cale kilka lat to samo Pomyslalam sobie, ze to miesjce jest takim moim pamietnikiem, a moje zycie to przeciez nie tylko dieta A teraz to juz nawet nie mysle o diecie i nie chce zeby ona byla na pierwszym planie

Tagosiu, mnie jest drugie życie potrzebne, żeby poodwiedzać wszystkie wątki, na których się udzielam
Twój jest dzisiaj pierwszy :P

Zrobiłyśmy bardzo podobne zakupy
Ja kupiłam szefowej filiżankę - Ty kubas dla Endrju
Ja mamie kupiłam też ekskluzywną kawę a cioci gorzką czekoladę Madagascar Lindta - a Ty dla Endrju kawę i czekoladę, ale Kubę

No nie, co za podobieństwo!!!

Gosia - nie zebym mialo cos "naprzeciw", ale tam u Ciebie to wszyscy listonosze to murzyni?? czy ta ciagle ten sam przychodzi? w sumie mu sie wcale nie dziwie

Hej Tag!
Fajny prezent! ja b. lubie kawe i taki prezent to by mi sie spodobal! no moze bez czekolady.. :P
W sumie to kupilam siostrze kubek do kawy ładny i chyba bede od niej "pozyczac" hihi

Zamieszczone przez ewpla

Gosia - nie zebym mialo cos "naprzeciw", ale tam u Ciebie to wszyscy listonosze to murzyni??

O mamo, Ewaaa, o to samo chciałam zapytać