Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

Gosia-Forma, u mnie to NIESTETY LATA WPRAWY

Kasia ja tez jestem jus kilka lat na diecie, ale za liczenim kalorii nigdy nie przepadalam...

Tag, to Ty masz lodowke przy lozku ze sobie sniadanie przed wstaniem robisz?
Slyszalam, ze juz wychodzisz z diety wiec nie szalej z tymi kaloriami, ruszasz sie tak duzo ze musialabys troszke juz zwiekszyc sobie spozycie, bo nam calkiem znikniesz!

Tag, to Ty masz lodowke przy lozku ze sobie sniadanie przed wstaniem robisz? Wink Laughing

To chyba musiałabyś miec łóżko w kuchni Dobre

nieee....no wystarczy miec "chlopa" rannego ptaszka Co rano kawa i sniadanie do lozka ...chyba, ze ja pierwsza wstane, co zdarza sie raz na rok

Zmeczona dzisiaj jestem jak diabli! o 21:00 dotarlam dopiero do domu. Wylatalam sie za wszystkie czasy. Zadna gimnastyka wiecej niepotrzebna Do tego smierdze chinczykiem Czemu zawsze jak sie idzie do chinkiej knajpy, to sie pozniej smierdzi calym tym zarciem Wy tez tak macie???? Juz sie trzy razy przebralam, ale sie okazuje, ze to wlosy najwiecej wchlonely

Buttek - nie przejmuj sie moimi kaloriamii Radze sobie nawet ZBYT dobrze, bo powinnam jesc 1200 - 1300 , a wychodzi mi jednak troche wiecej No co! glodna jestem Waga na szczescie stoi na swoim miejscu Znaczy sie w lazience

Ide odrobic Wiedera, bo cos czuje ze zaraz padne do lozka

Rób szybko tego Weidera bo już trzeba myśleć o kolejnym dniu

Z tym chinczykiem to tak juz jest...między innymi dlatego ja już tam chodzić nie lubię...śmierdzi na kilometr Ale to chyba te ich przyprawy

Fajnie jest mieć faceta, który robi śniadanka...choć powiem Ci szczerze, że ja wolę sama....jestem tak wybredna, że jak mi mój mąż coś zrobi to mi nigdy nie pasuje...a bo kawa ma za mało mleka a bo masła za dużo na kanapce...itd...itp...

Maluch Na to juz mam patent Do lozka na tacy: kawa, wasa, sloik dzemu, karton mleka...jak u Zabojadow. Reszte to juz sobie EWENTUALNIE moge sama zrobic: mleko wlac i tekturke posmarowac

Zamieszczone przez najmaluch

Z tym chinczykiem to tak juz jest...między innymi dlatego ja już tam chodzić nie lubię...śmierdzi na kilometr Ale to chyba te ich przyprawy

albo .......hmmmmmm....te koty i psy.........
przepraszam, za wybredny zart - ale zawsze jak jemy chinczyka kazdy zamawia co innego a i tak sie smiejemy ze mamy kota w pieciu smakach

To jest myśl...Widze tylko jeden problem ....brak tacy Ale to akurat można bardzo łatwo rozwiązać...towar dostępny chyba w każdym supermarkecie...Spróbuję w weekend wyegzekwować od męża małe śniadanko Robisz tą szóstkę???Czy mam cię pogonić?

Niestety u Chińczyków śmierdzi ZAWSZE

To ten ich tłuszcz wiele razy używany i przypalany

Ja tak, jak Ania, MOJE jedzenie ZAWSZE ROBIę SAMA

Takie skrzywienie dietetyczne

Gosia, ... bo ja już też myślałam, że Ty masz łóżko w kuchni przy lodówce