Wątek: cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

Goska wpadam cie normalnie wycalowac, ty moj zbawicielu
cmok, cmok cmok, no starczy bo jeszcze ktos cos pomysli zycie mi dzis uratowalas, a ja struta chodzilam caly czas, ale zeby sama wpasc na to zeby TYLKO na opakowanie sie spojrzec to nieeeeeeeee, w necie szukalam, oj glupia ja, glupia

A lepek zdolny gosc tez znam paru takich i co gorsze w RODZINIE!!!!!!!! Trzeba bylo mu powiedziec, ze pojedziecie dopiero jak sie wyspicie

P.S. Mala/duza ma 9 lat prawie juz mojego wzrostu ( ja karzel ale Slawek wysoki ) i w tate poszla no i zaczyna sie wybredna co do ciuchow robic i oczywiscie nacisk od kolezanek z klasy i staly problem rodzicow " ale , mamo, Victoria tez ma taka................" itp i itd a mame da sie szybko przegadac, z tata gorszy problem

Gosia Noo...mojej siostry cora ma lekko ponad 7 lat, ale juz wie, ze jak zeszyt do szkoly to tylko z Didlem A za naszych czasow to z kapitanem Klosem byly i sie szarym papierem okladalo

A za moich czasów szczytem dobrego smaku były chińskie piórniki, takie na magnes zapinane, białe ze ślicznymi obrazkami

Miałam taki

A no, i koniecznie chinskie pachnace gumki do gumkowania no i olowki chinskie

A w telewizji nie opuscilam ani jednego odcinak Czterej pancernych Ale mi sie wtedy Janek Klos podobal

Tak :P dobrze, że mi przypomniałaś o tych gumkach
Były różowe, żółte, niebieskie i pachniały, ach dzieciństwo w PRL-u miało swoje niewątpliwe uroki

SPOKO Taki piornik tez mialam I jeszcze sie lepilo plastusia, bo tak w filmie bylo Gumki myszki tez byly niezle A jak pachnialy

A pamietacie POMARANCZOWA paste do zebow, ktora wszystkie dzieciaki JADLY??????????

Pa-mię-ta-my plosę pani

Jezuuuuu...dlatego potem przytylysmy

Síe nie smiej ja tez ja jadlam matko ale to byly czasy
A robilyscie tez "sekrety" z papierkow po cukierkach??????? Albo zbieralyscie opakowania po zagranicznych slodyczach, matko jak dzi sobie o tym pomysle to mi sie smiac chce, co to za pomysly byly, ale fajnie bylo