Martito to nie jest dobre założenie. B ędziesz później jeszcze bardziej głodna i połakomisz się na coś więcej.
U mnie do południa było oky ale potem skusiłam się na sezamki no i dalej już poszło.
Także dzień skończyłam na 1700 kcal.
Nie przekroczyła dziennego zapotrzebowania ale i tak za dużo do przodu. Nawet jak na założenia diety 1500. Obawiam się, że nastąpił u mnie etap euforii. Po zrzuceniu 6 kilo (bo tyle mi zeszło) zaczynam sie objadać i powoli wracać do poprzedniego stanu. Cholera nie dam się (sory ale mi się wymskło).
Nie umiem iść dalej. Ciężko jak cho...
Przypomina mi się taka piosenka "Ciągle zaczynam od nowa lecz jednak w końcu upadam". Ale nie dam się i dziewczyny pomóżcie - trzymajcie za mnie kciuki. To narazie tyle od lekko wkurzonej Babetki. Cześć