Wątek: Biorę się za siebie... a życie biegnie;) swoim torem...

Aga - bo w miare jedzenia.....wiadomo co......Ja tez mam "swieto narodowe" jak zjem rowne 1000 kcal. Albo za malo (800), albo za duzo (1300).

No ale mysle, ze jak juz bedziemy mialy za soba 20 lat odchudzania (tfu tfu tfu ), to bedziemy wprawione co do jednej kalorii

Tagotta 20 lat
A kysz Zgiń, przepadnij

My już za rok (no dobra, dwa ) w ogóle liczyć nie będziemy , takie będziemy laski, że ach
żołądeczki też będziemy śliczne miały, malutkie i wogóle nas nie będzie ciągnęlo, zeby jakąś obrzydliwą pizze, czy szarlotkę zjeść

Jedzeniowo dzoś porażka
W bufecie kupiłam barszczyk w proszku, nieznanej mi firmy(nazwy nie wymienię), bo tylko taki był. Kalorii mało - 50 w kubku, ale za to konserwantów masa i był błeeeee! Poł raptem wypiłam i stwierdziłam, że nie ma co się męczyć
No i teraz glodna jestem, ale cóż zrobić

Jabuszko chrupnę i zakończę w pracy na ok 250kcal Wbrew chęciom i apetytowi niezaspokojonemu
A pomyśleć, że wczoraj 800 nastukałam

A wdomu pieczarkowa z ziemniakami

Licząć, że dwa talerze opchnę, to będzie 400kcal, razem 650
Najem się zupą po 16.00 i bedę cos musiała już kombinować na "dobicie" Nie lubię tego

No dziś już na zakupy na pewno idę, żeby sytuacja się nie powtórzyła

Ale my to mamy ciężkie życie: albo jemy za dużo i za kalorycznie albo do tysiąca dobić nie możemy

No właśnie

"Normalnie" to by człowiek po takim głodnym dniu pakę chipsów przed telewizorem zeżarl, czekoladę i jeszcze porcją kanapek z majonezem przed snem poprawił

Dziwne, ale na myśl o czymś takim, wcale mnie chęci nie nachodzą, tylko obrzydzenie bierze...
Dziwne

Aga ale chyba jednak lepiej kombinowac jak sie ma do nadrobienia kaloii, niz na głodzie patrzeć jak ich malo zostało ja juz mam jakies 700

Aga a u mnie to zależy ztą ochotą na jedzenie. Jak patrzę jak mój mąż wcina i jest chudy, to robi mi się szkoda, z eja tak nie mogę, tylko muszę liczyć i przestrzegać pory dnia. Z drugiej strony juz od dawna staram się jeść zdrowiej, wiadomo jak czasem wychodzi, patrzę niby na te konserwanty, ale chipsa czasem by się zjadło.

Hej Aga, co dobrego ?

cześć aguś !!

jak leci , dietkowanie w porządku ??

pozdrawiam piątkowo