Strona 27 z 553 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 77 127 527 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 261 do 270 z 5525

Wątek: Ania_NADAL_kuleczka_już 27 lat :)

  1. #261
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    witajcie,
    nie mialam wczoraj netu, weic pisze dzisiaj:
    sniadanie platki z mlekiem któego nie ma (05%)
    2sniadanie: kawalątek ciasta i czereśnie
    obiad: wspomniane racuchy 2 i pół zupy(zjadlam sam kalafior z jarzynowej)
    podwieczorek: nektarynka i kawałek winogron
    kolacja no..... dobra: spaghetti (odrobinka) z sosem robionym przez moją siostrę, więc w miarę bez zbędnych dodatków i z chudym mięsem a do tego jeszcze 3-4 kluski leniwe, takie malutkie, ale ja kocham kluchy, wiec sie nimi dopchałam,
    wczoraj mialam taki slaby dzien, tzn jak wracalam do domu, to bylam bardzo glodna i slaba i jak policzylam (połozyłam na jednym talerzu w wyobraźni) wszystko co wczoraj zjadłam przed kolacja, to potem wydało mi sie, ze jestem straaaaaaaaaaaaasznie głodna, bo w sumie do kolacji zjadlam malo i glownie owoce. no to zjadlam taką miniporcję spaghetti i te 3-4 kluski na zimno i z łakomstwa. popiłam to jakimś słodkim gazowanym i herbatą ..... a potem poszłam na wino

    Co do gotowania, to mi nawet smakuje to co zrobię i lubię czasem coś ugotować, ale lubię tylko dlatego, ze nie mam duzo czasu na to, więc robię to rzadko
    i gotowanie, pieczenie ciasteczek i inne takie kojarza mi sie z takimi momentami w życiu, gdy mam wolne całe popołudnie albo chociaż kilka godzin w domu..... wiec dobrze mi sie kojarzą
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  2. #262
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej

    no faktycznie az do kolacji to nic konkretnego na ruszt nie wrzucilas wiec mysle ze tylko na dobre Ci wyszlo te spaghetti

    A jeszcze jak bylas taka slabiutka to juz w ogole..

    Ja nie gotuje..juz pisalam ,ale strasznie bym chciala ,ostatnio przegladam gazety i sobie wyobrazam jak przyrzadzam jakis specjal a rodzinka sie zachwyca kto wie ,moze bede gotwac tacie jak wroce hihihh...

  3. #263
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    Najważniejsze w gotowaniu, to ktoś, kto będzie chciał to zjeść.

    u mnie obiad trochę wczesniej i trochę ciężki. pierwszy raz od dawna jadłam ziemniaki!!! i gołąbka do tego jeszcze gotowana marchewka
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  4. #264
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    no tak ,gotowac zeby ktos zjadl.. ale ja bym dla siebie chciala gotowac hehe..
    Ja ziemniaki jem czestooooo

  5. #265
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    musze sie przyznac, ze mialam dzis koszmarny dzien.
    ciagle chodzilam glodna i cos podjadalam, poszlam na obiad wczesniej niz mialam isc i ciagle cos skubalam i .............okropnosc
    i zmeczona jestem a za 24godziny bede juz w pociagu
    a do tego czasu musze sie spakowac, przygotowac, skompletowac dokumenty moje i uczestnikow no i..........................
    jutro ide jeszcze do pracy wiec o 10 mam spotkanie z klientem
    nie wiem nawet, czy isc do pracy z plecakiem, czy po pracy wracac do domu????
    no i nie znosze tego pospiechu i nerwow..... brrrrr
    juz mi sie nie chce
    a jutro mijają 4 tygodnie na diecie
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  6. #266
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to bedzie jutro rozerwany dzien jak cholera Nie no chyba po plecak wrocisz do domq.. ehee .. Moj dzien dzisiaj tez zadna reewelacja ,zreszta zaraz sie wyspowiadam..jakos duzo wyszlo ..

    Skoro Tobie mijaja 4 tygodnie to mnie tez ,mysmy razem zaczely

  7. #267
    Awatar 123mr
    123mr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Mielec
    Posty
    308

    Domyślnie

    Dzień, który ma się ochotę spędzić z głową w lodówce (i to wcale nie z powodu panującego tam chłodu) każdego nachodzi czasami.
    Wytrwałości życzę w jutrzejszych wyzwaniach
    Stare dzieje odchudzania
    Dzieje najnowsze
    Monika

    ...Jestem zbyt niska na idealne BMI...

  8. #268
    Guest

    Domyślnie

    też trzymam kciuki za dzisiaj !!! ta głowa w lodówce to mnie jednak strasznie zachęciła - podwójna przyjemność jedzenie i chłodek - mhmmmmmmm aż miło pomarzyć

  9. #269
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Ania - mimo wszystko udanego dnia !

  10. #270
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    Najpierw menu na wczoraj:
    śnaidanie płatki z mlekiem 05% bez sensu jest to mleko, bo jestem potem głodna muszę wrócić do chleba, ale po obozie
    2śniadanie brzoskwinia i nektarynka
    a u koleżanki na stoliku stały orzeszki.... i jak zaczęłam je skubać to..... brzuch mnie rozbolał i coś dziwnego sie stalo, bo czulam sie glodna i nieglodna jednoczesnie - czyli zwykłe obżarstwo się zaczęło zaczynać
    na obiad poszłam wcześniej o godzinę.... i po drodze rozdawali pączki.... nie , nie myślcie, że zjadłam. Wzięłam i owszem, na obiad poszłam z kolegą, on zjadł swojego i dał mi gryza a ja oddałam mu całego swojego wiec przed obiadem ugryzłam pączka i wiecie co? dawno nie mialam tyle słodkiego i tłustego w ustach.... i znów jeszcze bardziej mnie brzuch rozbolał i.........
    na obiad ziemniaki (4 malutkie) gołąbek i gotowana marchewka i fasolka
    na podwieczorek znów brzoskwinia i nektarynka i to zle było, bo byłam potem jeszcze bardziej głodna, więc ok 18 (wciąż jeszcze w pracy siedziałam) zjadłam odrobinę musli z mlekiem, potem wyszłam z pracy (ok 19- bo przedostatni dzień przed urlopem więc... )
    pojechałam do znajomych po śpiwór (3łyzeczki ulubionego dżemu) a potem do pracy na 21 i po drodze zjadłam jeszcze coś w KFC - COŚ to PITA CAJUN czyli pita z warzywami i kawałkiem kurczaka, ale zamówiłam bez sosu
    no i jeszcze cole tym razem nie light........... i tyle, w sumie, gdyby nie te orzeszki, to nei jest dużo, ale brzuch mnie bolał i ciągle byłam jakaś taka głodna i zdenerwowana.....
    od razu przypomniałąm sobie, ile dobroci daje mi dieta z uregulowanym jedzeniem w miarę zdrowych rzeczy..... ile spokoju w brzuchu
    A za chwile napisze o swoich wymiarach i inne takie
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

Strona 27 z 553 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 77 127 527 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •