Ale fajna niedziela
wstałam ( z trudem) płatki z mlekiem i na kawe z rejazz
potem do reala i kupilam sobie w końcu: krem, 5 herbat, kawe sati do pracy waniliową
i bułeczke pełnoziarnistą na zabicie głodu i jako argument, zeby nie kupić lodów przy wyjściu
w domu tylko sie przebrałam i pobiegłam do lasu
i tam 42minuty biegu i 4 minuty marszu w sumie, ok 6km
i jestem zadowolona, bo wciąż wydłużam tą sciezke, klucze po lesie i wydłuzam dystans
a teraz obiadek i za chwiel obejrze plyte z tańcem brzucha, którą mi Magda przyniosła
bardzo bardzo dziekuje w ogóle, to był mój pierwszy raz, ze zobacyzłam kogoś z forum. Musze to robić częściej
(tylko kiedy to nie wiem, ale powinnam)
kaja, załuj, że nie wstałaś kawa pal licho, ale spacer i w ogóle nasze towarzystwo :P
to......... no
pozdrawiam
Zakładki