Strona 24 z 553 PierwszyPierwszy ... 14 22 23 24 25 26 34 74 124 524 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 231 do 240 z 5525

Wątek: Ania_NADAL_kuleczka_już 27 lat :)

  1. #231
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    o boshe ,jakie szczescie ze zyje ten psiunio ehh .. jestem strasznie wrazliwa na takie rzeczy ...

    Zaraz sobie przeczytam ten raporcik.

    Co do ciasta to Aniu nie przejmuj sie ,sama wiesz ze idzie Ci bardzo ale to bardzo ladnie ,a ze byla okazja to zjesc niewypadalo odmowic.. Tak jakos glupio czlowiek sie czuje jak odmawia ...ja jakos zawsze juz jem torta lub cos jak czestuja.. hihih A ciasto napewno bylo dobre

    buziaczki :*

  2. #232
    Awatar 123mr
    123mr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Mielec
    Posty
    308

    Domyślnie

    Upał wysuszył mi mózg. Coś miałam napisać, ale zapomniałam. No nic...
    Kibicuję w każdym razie
    Stare dzieje odchudzania
    Dzieje najnowsze
    Monika

    ...Jestem zbyt niska na idealne BMI...

  3. #233
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    ja róznież kibicuję, cholera, ale dajecie czadu!!! nie mogę być gorsza!!!

  4. #234
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    to ja sie nad sobą poużalam, innego pamiętnika nie prowadze wiec....
    menu na dziś:
    śniadanie - 2kanapki z twarogiem i pomidor
    2śniadanie - brzoskwinia i nektarynka+kawałeczek ciasta
    obiad- pół kotleta z kurczaka i kalafior
    podwieczorek..... no i zaczeły sie schody, bo zamiast podweiczorku o 16.15 zaczęłam rozmowę roczną z szefem... no i ta rozmowa trwała i trwała i trwała, niewiele póki co przyniosła ( jak mu powiedzialam, ile chce zarabiać, to mnie wyśmiał) i gdy o 18.00 zaczął mnie chwalić za moje zdolności do planowania i organizacji czasu, to powiedzialam, ze to akurat zły przykład, bo o 18 miałam być na spotkaniu z uczestnikami obozu w innej części miasta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 więc zamiast podwieczorku rozmowa z szefem a potem to już tylko bieeeeeeeg po mieście, szukanie taksówki, itd
    w taksówce zjadłam nektarynkę i serek danio = to ten podwieczorek, ale 2 godziny później.
    18,40-20,20 spotkanie z uczestnikami obozu. Zebrałam pieniądze od tych, którzy nie wpłacili, karty, duperele, sprawdziłam ich ekwipunek, pogadałam, opowiedzialam o obozie, inne takie i potem szybko znów do centrum bo ,,,,,
    o 21 miałam spotkanie z moimi pracownikami w innej pracy, nad projektem, który muszę skończyć przed wyjazdem, czyli do czwartku....... porazka, bo chyba nie skonczymy, duuuuża porażka. Spotkanie przeciągnęło się do 23.... oczywiscie po drodze nic nie zjadlam, w centrum nie ma sklepów więc zjadlam to , co bylo w biurze: 1kawalek macy i 2 puszki coli light....... i to tyle,
    własnie weszłam do domu. Już nic nie zjem poza kromka chleba i wodą..... i
    chyba zmęczona jestem.....................................

    a przy okazji opowiem wam krótka historie, ktora pozwolila mi spalic ze zdenerwowania troche wiecej kalorii..... a opowiem wam,bo wszyscy inni spią
    Na spotkaniu przed obozem byli PRAWIE WSZYSCY ale prawie robi dużą różnicę
    zabrakło jednego dziecka, które jedzie trochę na doczepkę. Dziecka, za które sama płacę i dziecka, któremu muszę wszystko sama załatwiac, a to nie proste, bo nei mam czasu
    i napisałam smsa, czemu nie było go na spotkaniu, do jego rodziców.
    dostalam telefon (23.20 - jadę autobusem do domu )
    z pretensjami: kiedy i komu mówiłam o tym spotkaniu (jego ojcu, w czwartek, wczoraj i dzis o 7 rano, gdy do mnie dzwonił SIC!! ) co ja sobie wyobrazam, ze chce sprawdzac ich ekwipunek, przeciez oni nie są ułomni i umieją dziecko spakować (tak, ale mi zlaezy na tym, by bagaż dziecka, które wazy 33kg nie przekraczał 30 kg i dlatego robie spotkanie, zeby nikt nie wzial za duzego ręcznika, niewygodnych butów itd..... ) jechalam autobusem i nie moglam babie przerwać bo ona ciągle gadała i gadała, więc odsunęłam słuchawke od ucha, co mi tam..... po minucie gadała dalej
    w końcu zabrałam głos, powiedzialam, zeby sobie notowała, bo znowu ktoś zapomni, podałam godzine odjazdu i inne dane,.... ciekawa jestem czego zapomną........
    i tylko mnie irytuje to, ze akurat z ich strony mam takie kłopoty. Ze strony ludzi, którzy poza spakowaniem dziecka nie mają innych kłopotów związanych z tym wyjazdem i jeszcze mi łaskę robia i opieprzają mnie w środku nocy, gdy ja (nomen omen) wracam z pracy dodatkowej, która pozwala mi na ten jego wyjazd zarobić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    coś jest nie tak, do cholery!!!!!!!!!!!
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  5. #235
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj Aniu

    dzien mialas niezle zarwany szczesze mowiac.. dostalas "kopa" hihih ale zjadlas ladnie ,nawet juz nie zwracajac uwagi na przesuniety podwieczorem .. heh niezle jajca ..

    Ahh co do rodzicow tego dziecka to dziwni sa bez kitu :/ ...no wiecie co.. to sa wlasnie polacy rodacy.. ehh milych snow..

  6. #236
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    no i znów ciasto do kawy
    bo są 3 anki w biurze, ja kupilam czereśnie ale dwie pozostałe kupiły ciasto kawaląteczek tylko zjadłam
    w ogóle to nie jest źle ( poza tym, z ejst beznadziejnie)
    mam juz kupione bilety, załatwiłam jedną z dwóch kart zdrowia, jutro ide do lekarza, podstemplować książeczkę, może uda mi sie skończyć projekt przed wyjazdem
    no i chyba nie dostanę tak wysokiej podwyżki, jaką chciałam
    ale co tam... najwyżej pojade do londynu zmywać naczynia i będe zarabiała 4 razy tyle co w Polsce jako doświadczony analityk................ cholera, mówiłam juz, ze coś jest nie tak jak powinno?????

    ale ważę jeszcze mniej
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  7. #237
    tagotta Guest

    Domyślnie

    ANIAAAA - usciski poranne Ja tak czytam i czytam i Cie naprawde podziwiam, ze jeszcze nie rzucilas tego wszystkiego w cholere! Ty to masz nerwy! Nie wyobrazam sobie siebie w sytuacji, w ktorej poswiecam swoj czas, swoje zycie i swoje pieniadze, aby w odzewie uslyszec pretenscje Moze przynajmniej ten dzieciak, dla ktorego to robisz, powie ci dziekuje

    Tu jest rzeczywiscie cos nie tak... Problem w tym, ze nie mozna "karac" dziecka, za to, ze ma takich rodzicow
    Ja kilka dni temu urwalam spory kawal swojego czasu, ktorego tez nie mam za wiele, na zrobienie pewnego projektu internetowego moim znajomym, ktory oni z kolei mieli sprzedac za 400 euro. Zapropoowali, ze dostane od nich polowe tej kasy. (to byla ICH propozycja). 200 euro dostali przed wykonaniem, a drugie 200 - przy mnie, po sprzedaniu. Po zalatwieniu transakcji podchodza do mnie i wkladaja mi w reke 100 euro, mowiac : " tak, jak sie umawialismy, nie? POLOWA".
    Zdebialam! Nie powiedzialam ani slowa, wyszlam i chyba nie musze dodawac, ze z zadnym wiecej projektem nie musza sie juz do mnie zwracac
    ------------------
    i wracajac do Twojego Aniu zalatania i zestresowania, to naprawde nie dziwota, ze waga leci i leci

  8. #238
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    jak mowilam....3 etaty w porywach do 4 za jeden mi płacą, więc przywykłam.

    Cieszę się, że ten dzieicak jedzie, bo chociaz przez 2 tygodnie odpocznie od nich. Nikt go nie będzie nazywał debilem, to i zmądrzeje chlopak

    asertywności we mnie mało, mniej niż być powinno, bo też asertywności jako pojęcia i mody nie lubię. Raczej umiem się odgryźć, gdy ktoś mi wchodzi na głowę, w ostateczności gdy już nie daję rady umiem poprosic kogos o pomoc. Ale gdy dostaję zgniłe jabłka w sklepie, to nie potrafie ich odłozyc i popproscic o najlepsze
    jakoś tak dziwnie
    no i gdy ktos prosi, to jakos nie umeim odmawiac
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  9. #239
    tagotta Guest

    Domyślnie

    No to Ania - mozemy sobie podac reke, bo ja mam to samo Ale nie jest z tym latwo oj nie jest
    Jak ktos mnie prosi, to mu pomoge nawet kosztem wlasnego czasu, a bywa, ze to przeszkadza

    I co my kurka zrobimy, ze my takie dobre serca mamy

  10. #240
    Awatar orzechowa
    orzechowa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-08-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    369

    Domyślnie

    Aniu, przede wszystkim wszystkiego naj naj z okazji imienin pameitam, jak w liceum jezzilam na lenie obozy, zawsze bylo tak kilka Anek i zawsze z okazji ich imienin byla duza impreza

    Podziwiam za stalowe nerwy w rozmowie z szefem i rodzicami dzieciaka. Dobrze, ze sa na swiecie jeszcze tacy ludzie jak Ty, co bezinteresownie poswiecaja sie dla innych <cmok>

Strona 24 z 553 PierwszyPierwszy ... 14 22 23 24 25 26 34 74 124 524 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •