Wątek: Ania_NADAL_kuleczka_już 27 lat :)

Zamieszczone przez tagotta

Zamieszczone przez aniakuleczka

i 5 pierogów ruskich

juz mi tego brakowalo u Ciebie Ania

ufarbowalas wlosy?

no co!
mi też brakowało, a jeszcze byliśmy na szkoleniu w starym budynku firmowym i poszlismy na pierogi tam, gdzie chodziliśmy dawniej
bo dobre były (dawniej )

włosów jeszcze nie, bo kolega się spóxni tylko godzinę
więc bez sensu go witać z farbą na głowie
zresztą po basenie nie chce mi się znow głowy moczyć

wizyta kolegi nie wyszla mi na zdrowie

Zamieszczone przez aniakuleczka

wizyta kolegi nie wyszla mi na zdrowie

TO brzmi naprawdę i tajemniczo i intrygująco, ty szczęściaro ... Daj sobie czas, czas, czas, a sprawy się ułożą i nawet to ciało, z czasem, zmienisz do swojej satysfakcji ale daj sobie ten czas. I korzystaj z pomocy specjalistów, trenerów, dietetyków etc. - samemu naprawdę trudno czasami uniknąć błędów i nie warto tracić, czasu szczególnie. Powodzenia!!!

Aniu, pięknie o sobie napisałaś... lepiej nie można tego ująć!
W Wielką Niedzielę się urodziłaś...? Znaczy się też jesteś spod znaku Barana?

Ja sobie zawsze myślę, że byłoby strasznie gdyby wszyscy byli tacy sami...
Kiedy miałam te kilka kg za dużo to zawsze sobie myślałam, że kiedy schudnę to nagle pojawi się On i w ogóle wszyscy mnie będą lubić. A tymczasem było zupełnie inaczej...I cieszę się, że właśnie tak .. bo wzajemny urok jest ważny, ale jeśli pochodzi ze środka.. naprawdę.. jakkolwiek banalnie to brzmi
Aniu masz w sobie wiele uroku, to widać. Jeśli nie trafiasz na facetów dla których to jest ważne to ich strata. Ale są tacy jeszcze, zapewniam Cię

wizyta kolegi nie wyszła mojej wadze na zdrowie
bo oglądaliśmy fim CZEKOLADA i ........ sami rozumiecie

a wracając do facetów
wygodnie mi łączyć 'brak powodzenia' z brakiem figury

ale .......
ja mam, albo miewam powodzenie
Największą miłość przeżyłam z chłopakiem, który zakochał się we mnie, gdy wazyłam 100kg, a przyjmowałam go w dresach i rozciągniętym tshircie

i rzeczywiscie na urok wewnętrzny zwracam uwage
i też pewnie taki posiadam,

jednak, wygodniej i spokojniej mi powiedzieć, że jestem sama bo jestem gruba
niż że jestem sama, bo coś ze mna nie tak
(np, nie potrafię się odpowiednio zachować, jestem nieznośna albo do bólu złośliwa)
wygodniej wtedy myślec o biodrach i grubych udach

ale wiem, że to nieprawda

Wiem też,
(łohohohoho, jak ja dużo wiem )
że czasem przychodzi taki impuls, że się wie, na co ma się w danej chwili ochotę i czego się pragnie najbardziej. Nawet jesli to uczucie potrwa tylko 2 dni
więc gdy przychodzi taki impuls, to nawet(!!!) nieogolone nogi i kiepski makijaż
nie umniejszają tego uroku i impulsu nie powstrzymują

Aniu, wiesz, jak czytam to co piszesz o sobie, to jakbym siebie czytała...
Ja tez sobie tłumaczę, ze sotawiam facetów i oni mnie, bo nie jestem dla nich atrakcyjna. I nie ważne jest to, ze zdaje sobie spawę z tego, ze ich pociagam, ze trudno mi się oprzeć, że nawet kleryka do łóżka zaciagnęłam
Nie jestem z nimi, bo to moje ciało jest be, a nie to, że jestem wredna, złośliwa, prawie zawsze musze postawić na swoim, jestem uparta
Są tez zalety, których moim zdaniem tez faceci ( w większości) nie potrafią zaakceptować: jestem cholernie pewna siebie - jak nie ja, to kto? jest moim ulubionym powiedzeniem
jestem optymistką choćby sie waliło i paliło, we wszystkim znajduję plusy
no i jestem... swoim szefem, nie umiem się podporzadkować za łatwo. Jeśli wiem, ze mam rację to stoję przy swoim i bronię sie dzielnie.

Czemu kurde, pomimo tego, ze żyjemy w 21 wieku takie cechy nadal są wadami??

I wiesz, też mam szczęście takie jak ty - wiele rzeczy pzychodzi mi łatwo. Bardzo łatwo. No i nauczyłam sie chciec tego, co mogę mieć. Jakoś tak lubie to, co robię i dzieki temu widzę świat przez różowe okulary.

Teraz ja moge powiedziec, ze jakbym siebie czytała
pod wszystkim się podpisuję

zrzucić wine na Ciało jest łatwiej, bo to jakiś NAMACALNY problem

inaczej swoje zalety musiałabym nazwac wadami

Aniu...
Zawitałam do Ciebie bo poznałam cie troche czytajac w ta i wewta wątek Tagotki
Jestem niesamowicie ciepla i optymistyczna,,, bije od ciebie jakas niewyobrazalnie silna energia, ze nawet tu w tym deuczlandzie ja czuje
I te wiersze
I twoje poczucie humoru
Odwazylam sie tu zajrzecz aby cie poznac.. mam nadzieje ze sie nie gniewasz...

Ja po swoich problemach przestalam wierzyc w mezczyzn, az zdarzyl sie cud....

Buzia Aniu
Marta

oj, jak tyle fajnych dziewczyn się w dojczlandzie odchudza, to moze tam zróbmy jakies spotkanko???
ja do podróży zawsze jestem chętna

dietowo: nie zabijajcie mnie!!!
rano grzecznie - kanpaka z sałata i chudym serem
potem grzecznie - kawa
potem grzecznie woda woda woda, bo w pokoju w pracy mamy 27-28 stopni i słabo mi troche było

a jak poszlam na obiad, to z trudem zjadłam małą zupke koperkową
bo wiedziałam, co mnie czeka potem:

ZGROZA ale jaka miła
kupiłam litr lodów dla siebie i kolegów z pokoju, i pól kilo śliwek mrożonych
i zjedlismy to we troje.
lody - jakies 500 karolków
sliwki - nie wiecej niz 150

więc menu na dzisiaj:
mam jeszcze banana i zupę w domu i pobiegam jak znajdę siłę po powrocie z kursu