Strona 512 z 553 PierwszyPierwszy ... 12 412 462 502 510 511 512 513 514 522 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 5,111 do 5,120 z 5525

Wątek: Ania_NADAL_kuleczka_już 27 lat :)

  1. #5111
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    momentami nawet w pełni swojej objętości
    wczoraj miałam stracha, ale zjechałam do fortu takimi piaszczystymi drogami
    za mną zjechał samochód ze sprzętem i??? się zakopał i wyciągaliśmy go przez godzine podkopując, podkładając deski itd a ja sie nie zakopałam
    dzisiaj ide oddac krew ,na zakupy na giełdę spożywczą, ugotować obiad i do beniaminowa
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  2. #5112
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Aniu, wiem, że to oczywiście nie najważniejsze, ale pytam z ciekawości: czy dostajesz wolny dzień za oddanie krwi?

  3. #5113
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Ania....kiedy jakis urlop?

  4. #5114
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    Kasiu, tak każdemu za oddanie krwi przysługuje dzien ustawowo wolny od pracy
    dlatego robie to akurat w dzien takiej harówki
    mimo ze tak właśnie robić nie należy

    dzisiaj było tak: wypiłam z wami kawę
    pojechałam na gieldę, tam do hurtowni słodyczy, warzyw i mięsa
    (oczywiście zanim załapałam, ze nie musze chodzic po całej giełdzie tylko mogę podjechać pod każdy magazyn samochodem, to sie nadźwigałam )
    i miałam coś zjesć po drodze ale nie wyszło
    no i o 13.30 pojechałam oddać krew i wtedy dopiero zjadłam pierwszą bułkę razową i maślankę
    oddałam krew (1,5 godziny)
    i przyjechała moja koleżanka,
    razem z zakupami (5 kurczaków w bagażniku ) pojehcałysmy do mnie
    u mnie w ciągu 1.5 godziny ugotowałyśmy obiad dla 20 osób smażąc niezliczone ilości kotletów, ryż i warzywa gotowane a w moim mieszkaniu nadal śmierdzi kotletami!!

    to wszystko zawiązane w ręczniki zawiozłyśmy im do beniaminowa
    tam zjedliśmy obiad
    i od 19 do 22 pracowałam w forcie przy budowie karczmy
    bo już jutro będę karczmarką!!

    kupiłam mnostwo rzeczy i będę ich karmic

    dopiero około 22 zaczeło mi sie robić słabo
    i padał deszcz (to akurat dobrze, ale cała mokra bylam przy budowaniu namiotów, i tak fajnie )
    i o 22.30 zdecydowałam sie wrocic do domu cała mokra i ubłocona
    a moj samochodl................. do brudny jest
    jechałam z wielkim strachem
    bo ulewa i ciemno i las i w ogóle to niewiele widziałam
    ale dojechałam i cała się trzęsłam.
    wiem, mozna sie przyzwyczaic, kiedys sie przyzwyczaje,
    ale dzisiaj to było cienko, szczególnie jak dojechałam do trasy AK, gdzie nie widać pasów, a jest po 4 w każdą stronę

    no, taki dzien mialam
    teraz juz szybko spać, bo o 5.40 musze wyjsc juz z domu
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  5. #5115
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    to jeszcze powiem, co kupiłam dzisiaj:
    5kg michałków, 3kg innych cukierków, 6kg rogalików
    12kg pomidorów
    20kg jabłek
    24kg kiełbasy
    7kg kurczaka
    30serków tostowych
    28krażków serków topionych
    15chlebów i nadal nie znalazłam piekarni
    a do tego zamówiłam (na szczęscie nie przyszło mi do głowy samej tego transportować)
    900l wody - 100 zgrzewek i przywiezli do fortu
    do tego jeszcze 60l mleka i 150chlebów i 200bułek będzie
    18kg dżemu i czekolady, 60 czekolad i inne takie, ale o tym to już pewnie nie ma co gadac :P
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  6. #5116
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    to jeszcze powiem, co kupiłam dzisiaj:
    5kg michałków, 3kg innych cukierków, 6kg rogalików
    12kg pomidorów
    20kg jabłek
    24kg kiełbasy
    7kg kurczaka
    30serków tostowych
    28krażków serków topionych
    15chlebów i nadal nie znalazłam piekarni
    a do tego zamówiłam (na szczęscie nie przyszło mi do głowy samej tego transportować)
    900l wody - 100 zgrzewek i przywiezli do fortu
    do tego jeszcze 60l mleka i 150chlebów i 200bułek będzie
    18kg dżemu i czekolady, 60 czekolad i inne takie, ale o tym to już pewnie nie ma co gadac :P
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  7. #5117
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    i jeszcze: czy ktos wie skąd u mnie nieustanne biegunki?

    no dobra, nie marudze wiecej
    opowiem jak było dopiero w niedizele wieczorem
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

  8. #5118
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie


    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!


    Ania!!!

    Słów mi brak

    Już nie wiem, jak Cię nazywać, bo SUPER WOMAN to za słabe określenie

    Baw się dzisiaj dobrze, Ty nasza niezłomna Karczmarko

  9. #5119
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aniakuleczka
    ...
    a do tego zamówiłam (na szczęscie nie przyszło mi do głowy samej tego transportować)
    900l wody - 100 zgrzewek
    Haha, w sumie byłoby to tona jedzonka (900L + 100KG) do noszenia?! Pełne zakwaterowanie na czas wojny w tym forcie

  10. #5120
    Awatar aniakuleczka
    aniakuleczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    5,525

    Domyślnie

    to ja sprobuje opisac ostatnie dwa dni
    sobie spróbuję opisać .......

    SOBOTA:
    5:40 wyjazd z domu
    piekarnia Nowakowski w Legionowie, nie teraz prosze przyjechać potem
    6:30 w forcie i wyjazd z fortu do warszawy
    do 10 jeździlismy po warszawie i rozstawialismy gre
    potem o 10 start a my (moj kolega a ja jako szofer) na centralny do skrytek bagażowych, w kazdej trzeba cos schowac, nie mamy drobnych a chcemy schować 16 kartek z szyfrem)
    w tym czasie ciągle mu dzwoni telefon a ja jestem zmeczona i zdenerwowana jak cholera a on obok siedzi i gada i krzyczy do słuchawki, bo gra polega m.in na tym, zeby ludzie do niego zadzwonili po kod do skrytki
    13.30 do piekarni znów. FABRYKA PIECZYWA, niestety nie mamy pani zamówienia, nie mozemy znaleźć nie mamy tyle chleba (TYLKO 100 Bochenków chciałam!!!!) w końcu po krótkiej wymianie próśb i gróźb dostaję 10 koszy chleba i okazuje sie ze to tylko 80 bochenków ale to nic
    potem do beniaminowa i już14
    o 17 przyjeżdżają pierwsze patrole, więc miałam 3 godziny na ogarnięcie karczmy i charakteryzację (wałek :P )
    ok 17 zaczelismy jarmark, na jarmarku dzieci rozwiązują zagadki, robią różne rzeczy i wzamian dostają grudki złota, a w karczmie za złoto dostają jedzenie

    PRZEZ 5 GODZIN non stop
    potem zaczeli inną grę w forcie w komnatach, a ja w tym czasie karmiłam ludzi, którzy stali na punktach i roznosiłam im wodę
    o 1:00 juz prawie skończylismy, o 2:00 byłam w domu........... już prawie

    NIEDZIELA
    5:30pobudka
    o 7:00 w piekarni
    odbiór bułek, ale tez nei bez kłopotu
    7.30 w forcie i zaczynamy przygotowanie do śniadania
    8.30-11 śniadanie i okolice i sprzatanie po nim
    11-14 odgrywanie karczmarki w trakcie gry o skarb, który oczywiscie był ukryty w karczmie!!
    14.00 obiad - przyjechał juz ciepły i nie musiałam go gotować tylko wydawać
    15.30 już posprzątana i zwinięta karczma, sprzęt nagłaśniający na tylnym siedzeniu i jedziemy na apel do warszawy
    17.00 wjeżdżam do parku skaryszewskiego, rozpakowujemy sprzęt, i uroczysty apel
    18.00 już spakowany sprzęt i wracamy do fortu
    19.30 macdo na radzymińskiej - kiedyś trzeba jeść
    20.00-22.30 sprzątanie fortu i transport ludzi do warszawy,
    w warszawie wypakowanie samochodu cięzarowego ze sprzętem i???
    24.00 do FORTU po ludzi, którzy tam zostali z drewnem
    ładujemy znów drewno na ciężarówkę i wracamy do warszawy
    2.30 w domu, nocują u mnie znajomi, którzy swoje klucze do mieszkania puścili w niewłaściwym transporcie i nie mogą się do niego dostać.

    NO I czemu PONIEDZIAŁEK to nie PIĄTEK
    7.45 wstałam, koleżanka zrobiła kawę
    9,10 jestem juz w rpacy ale trudno powiedzieć, zebym myślała
    Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •