smacznego!!!
Anusiaaa!! ja wiem, ze Ty pewnie juz dzisiaj dwadziescia rzeczy od rana zrobilas, to stawiam kawe na chwile oddechu
ooo dziekuje,
taką właśnei skończyłam....
a w ogóle, to dzis mam spotkanie z dietmanką i napisze wam, co ona mi napisała w liście:
Skoro już jesteśmy przy wodzie, to od razu uprzedzam, że moim zdaniem trzeba będzie odstawić kawusię i herbatki wszelakie, przynajmniej do jednej szklanki dziennie (albo kawa albo herbata, ale z dietetycznego punktu widzenia lepiej, żebyś odstawiła kawę w ogóle i piła ją tylko 2 – 3 razy w tygodniu) Zamiast kawy i herbat proponuję wodę – woda to potęga – najszybciej i najlepiej zaspokoi twoje pragnienie. Poza tym woda jest płynem najbardziej izotonicznie przybliżonym do krwi, więc najszybciej odżywia komórki. Oprócz wody możesz też pić soki owocowe, ale bez przesady (dobrze, że rozcieńczasz je – one mają przede wszystkim dostarczyć ci wody a nie cukrów prostych, których jest tam sporo) Herbatki ziołowe SA ok., ale jedna szklanka dziennie wystarczy w zupełności
to smutne... bo ja nie przezyje na wodzie
Zamieszczone przez aniakuleczka
przypomnialo mi sie jak na jakims watku ktos pisal swoje postanowienia dietetyczne, a tam:
-zero slodyczy
-zero smazenia
-zero alkoholu (najwyzej 3 razy w tygodniu)
Ania, dobrze ze dalas linka do tej galerii. Na mnie osobiscie nie dzialaj zdjecia ekstremalnych grubasow, bo jest to dla mnie abstrakcyjne, ale np takie:
bo w zasadzie taki widok jest czesty na ulicy i sama pewnie w najwiekszej grubosci nie lepiej wygladalam
Na niektóych zdjęciach, to jakbym siebie widziała. Kiedyś. Ale jeszcze głupsze jest to, że dalej siebie tak widzę. I zastanawiam się kiedy nadejdzie moment pod tytułem, jak nie widzę różnicy to po co się męczyć...
Monika.....BO MY WIDZIMY ROZNICE Wklejaj fotki, juz my Ci powiemy jaka jest roznica!!!!!
i pamietam, ze na weselach tez Ci mowili
spotkało mnie dziś coś miłego....
po pierwsze, spadają ze mnie spodnie, to średnio miłe, bo mam juz tylko ze dwie pary, które ze mnei nie spadaja a i one są letnie
po drugie... co miesiąc chodzę do kosmetyczki na depilacje, wiec ma ona mozliwsoc obejrzec mnie sobie dokładnie i co?
i dzisiaj od progu mowi, ze strasznie schudłam
i na aerobicu byłam dzielna !!! i znow wyszlam na sucho
fajnie nie?
menu za dziś uożone przeze mnie, bo tamto sie skonczylo:
śniadanie: 100g sera chudego i lyzka dzemu
2 śniadanie: 1.5 gruszki i trochę pestek dyni
obiad: kurczak bez panierki, kasza i buraczki, ale nie cale
podwieczorek: gruszka, kawałek ciasta i troche ryżu preparowanego i 5 sliwek suszonych
kolacja: serek wiejski 3% z bananem
kolacja2: pół ziemniaka i plaster szynki
Zakładki