Wątek: szczupłą mamą być.....{foto brzucha-88str.}

Zamieszczone przez milushka

gdyby nie spory biust - raczej jak chłopak wyglądam

powiem tak - walczę z własnym obżarstwem okazyjnym, lenistwem totalnym i marzy mi sie 60 na wadze

z nowinek - mój mąż bardzo mnie zadziwia swoją silną wolą - 3 kg w ciagu tygodnia - fakt ma z czego zrzucać - to będzie chyba moja najnowsza motywacja.......co?? on tak, a ja nie??

po pierwsze-gdyby nie moje obecnie 109 w biuście (a było już nawet 112 jak karmiłam) to tylko brzuch by było widać..a tak trochę sie chowa:P

po drugie-walczę z tym samym co ty
po trzecie...grunt to dobry doping i motywacja.....

Atomówka super)))
Widze że nawet męża zagonilaś do odchudzania. masz jakąs instrukcję obslugi chłopa...bo mój niestety dietowac nie chce ,a powinien

Zazdroszcze ci braku rozstępów.Ja mam nimi zaorane cialo Taka moja uroda niestety.

trzymam kciuki i zyczę powodzenia w dalszym odchudzaniu!!! na pewno C isię uda buziaczki!!!

też mi się marzy 60kg... jeszcze troszkę

co do chłopów... mój też się zmotywował ma już do tyłu 6,5kg! goni mnie goni

dzien dobry dziewczyny!!

pełna zapału i dobrych chęci rozpoczynam PORZąDNE I BEZ WYKRęTóW ODCHUDZANIE

jak na razie kawka na początek dnia (6.00) , a teraz herbata "melisa z gruszką". a potem ćwiczenia.
trzymajcie kciuki, zebym wróciła bez bólu "na właściwe tory".......

Na pewno wrócisz, najważniejsze to mocne postanowienie działania a Ty takie masz poza tym masz oparcie i wiare wielu osób, które sa pewne ,że Ci sie uda))

Ja mocno trzymam kciuki!!!

Ps. co do facetów to ja mam odwrotnie, mój waży mniej ode mnie o jakies 4-5 kg , nawet podnieśc mnie nie moze . I oby sie tylko nie odchudzał!!!))


Trzymaj sie ciepło, życze super udanego dnia)

No kochana, to ja zaczynam z tobą znowu po tygodniu rozpasania

I tym razem schudniemy na dobre
Pozdrawiam

Dziewczyny to i ja dołączam, rozbestwiłam sie na maxa i moja waga pokazuje juz kg więcej

to ja trzymam kciuki bardzo mo cno


na pewno Ci się uda
pozdrawiam

dzięki dziewczynki za miłe słowa, jesteście kochane.

mi jak na razie idzie całkiem nieźle, rano już poćwiczyłam 30min., kalorycznie ok, 2 godziny spacerów, chciałabym poćwiczyć jeszcze wieczorem, może się uda.

pozdrawiam serdecznie, mobilizujmy sie wzajemnie, żeby juz nie było wpadek i "odpustów"

Milushka, ja dziś też od nowa biorę się w garść. Trzymam kciuki i pozdrawiam!