-
witam wszystkich!!
dzięki dziewczyny za odwiedziny i wszelkie sugestie.
bilans dnia wczorajszego:
-ok.1150 kcal.
-35min. ćwiczen na brzuch , nogi i pośladki
-1,5 godz. spaceru wolnego
kalorycznie trochę poza limit (1100kcal), ale trudno - były dni kiedy nie było tysiąca, więc jest ok.wczoraj malo spacerowania, bo wieczorem trzeba było zrobić tygodniowe zakupy. dziś mam dużo lepsze samopoczucie, wiec postaram sie pocwiczyć więcej
coraz częściej mslę o tym, czy waga drgnęła - wczoraj kupiłam sobie celowo spódnice, w którą ledwo sie wcisnełam jak nie schudnę - to nie będę swobodnie oddychac......
pozdrawiam wszystkich weekendowo
-
Witam
Przekroczeniem limitu o 50 kalorii nie ma co sie przejmowac, to przeciez malutko! Nie jest przeciez mozliwe zeby codziennie jesc dokladna rowniotka sume, zwlaszcza ze najczesciej rozbieznosc i tak jest miedzy wyliczeniami a rzeczywistoscia.
Z ta spodnica to fantastyczny pomysl Zobaczysz ze juz niedlugo bedzie lezala idealnie.
Milego dnia. Pozdrawiam
-
dzięki illusion
oczywiście , że 50kcal w tę czy drugą stronę wielkiej różnicy nie robi.
dziś już zaliczyłam 30min. ćwiczeń, głównie na biodra - o tę spódnicę mi chodzi
po południu wyjeżdżamy na weekend , wiec raport z soboty i niedzieli będzie pewnie dopiero w pondzialek rano, a wtedy też pomiary po pierwszym tygodniu odchudzania
miłego odpoczynku wszystkim odwiedzającym mój wątek , pa
-
witam wszystkich poniedziałkowo
wazenie już było: na wadze 65.5, ale wpisuję 66 kg na strazniku wagi, żeby nie zapeszać
w talii 1 cm mniej - 78cm.
weekend minął super, dietkowanie też sumiennie, może oprócz winka w sobotę i piwa z sokiem wczoraj - ale wszystko to było w planach.
ćwiczyłam sobie na kocyku na trawce oglądając Ślężę o poranku....super uczucie.
pogoda taka znów sie robi, że ciężko będzie ćwiczyć, skoro po 5min. jest sie zlanym potem.no, ale postaram sie jednak przemóc
-
GRATULUJĘ
Waga ruszyła, więc powinno być coraz lepiej
Trzymam kciuki i życzę wytrwałości
-
Super sobie dalas rade i oczywiscie gratuluje spadku wagi
-
Super sobie radzisz! Oby tak dalej.
Pozdrawiam!
-
hej !! dziś już dziewiąty dzień mojego odchudzania
idzie mi nieźle - tylko ochota na wazenie sie codziennie coraz wieksza....na razie opieram sie pokusie, ale korci,korci
wczoraj z ledwością dobiłam do limitu 1000 kcal wieczorem musiałam wypić szklankę soku jabłkowego. żołądek skurczył sie bez dwóch zdań.
niestety nie ćwiczyłam wcale, ale dzis muszę to nadrobić. owszem dużo spacerów było - ale ich to nigdy mi nie brakuje
spadam poświczyć - jak skonczę to zdam relację ile tego było....może to mnie zmotywuję
pozdrawiam wszystkich "odwiedzaczy"
-
no to już po gimnastyce
30 min. męczarni - tak to musze nazwac, bo wcale nie miałam na to ochoty
ale bez pracy, nie ma....płaskiego brzucha
-
Kurcze a mi się coś słabo kurczy (hehe) ten żołądek, ależ go musiałam rozciągnąć
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki