Wątek: Pamiętnik Kingi

Kinguś, czytam u siebie, że cos z humorem nie tak więc na sygnale jadę

Faceci jak dzieci normalnie Dobrze, że Ci za te ostatnie grosze kwiatka na przeprosiny nie kupił (mój tak kiedyś zrobił)

Za 12 zł nie poszalejesz
Niech ten Twój komputerowy maniak pierogi wyjada a Ty kup sobie... hhhmmmm...może warzywa na patelnię - ok. 4 zł, a mi starcza na dwie porcje albo kalafirka albo cukinię i sobie zrób pare plastrów podsmazonych na odrobinie oleju
Nie mam więcej pomysłów za bardzo

I nie morduj może, co
W kiciu to niskokalorycznie nie karmią
Choć siłownia podobno za darmo...

Trzymaj się kochana I łepek do góry

hej

ja przelotem jestem u kolezanki to odwiedzam szybciutko

ejj..pierogi przeciez nie maja duzo kalor!! ja tam bardzo je lubie i jem jak tylko moge :

nieprzejmuj sie!! buzka:*:*:

Kinguś nie morduj, zjedz te pierogi (ja je uwielbiam). A facet to duże dziecko. Jutro kup warzywka, na patelnię i jedzenie pycha i nie martw się i nie wkurzaj bo to źle wpływa na dietkowanie. Mocno ściskam. A celuloza też męzowi by nie zaszkodziła

Hej agresywnośc dzisiejszego dnia wynosi zero
Obyło sie bez ofiar.Pewnie dlatego,że jestem wygodna i prycza więzienna byłaby dla mnie nie wygodna
Jedzenie :
- śniadanie: 10 dkg szynki z indyka +kawa z mlekiem
-obiad -kotlet bez panierki ( musze ja zdrapac))+ sałatka
-jogurt truskawkowy
A chłop........PIEROGI DOSTANIE!!!!!Zemsta No może kawałek kotleta , ale taki tyci, tyci

To ty i tak dobre serducho masz, że kawałek kotleta chłopisko dostanie
Ja tam bym nie dała

A gra chociaż fajna

Buziaki

Jakas rąbanka strategiczna- czyli to co faceci lubia najbardziej .Dla mnie nic ciekawego.
Żeby było śmieszniej mamy za slaba kartę graficzna i czasami gierka sie zacina

Hejka Hmm..poczytałam sobie troche i jak przeczytałam o tym twisterze...mniami A tak wogóle to na jakiej diecie jesteś i jakie ćwiocznka?

hehe ta karta graficzna to za kare dla meża pewnie, a taki indyczek mmmniam ślinka leci

Najważniejsze,że bez ofiar sie obyło i humor lepszy, jakie to życie piękne

Dzień dobry Kinguś

Co tam dobrego słychać

Kochana ja mam problem z głowy z chłopem. Jak mi kiedyś zaczął skomlec nad moim gotowaniem i dobieraniem składników dietetycznych to rzuciłam mu " fartuch" i od roku sam gotuje :P
Teraz to ja narzekam