-
Tak licze, licze i licze i nie moge sobieprzypomniec czy wszystko policzylam bo jakos tak niewiele 9jak na moje możliwości) mi wychodzi bo około 1100kcal i poł godzinki cwiczen 15 minut hula hop i 15 gimnastyki dywanowej calkiem dobrze...
-
Super!!! Brawo! No, jestem z ciebie dumna!
Liczyłam wprawdzie na poemat, ale taki raport też może być w ostateczności - tylko dlatego, że taki ładny
Pozdrawiam!
-
Wiesz Lili, tak sobie pomyśłałam, że od poematów (zwłaszcza życiowych) specem jest Szymon Wydra, więc głupio byłoby mu chleb odbierać
Dzisiaj jakoś tak z dietka na bakier... niby nic złego ani slodkiego nie zjadlam... o przepraszam jednak zjadlam babeczkę z jabłkiem - zamiast pączka który mnie kusił (strategi amniejszego zła) ale tak jakoś się dziwnie czuję... żołądek mi się skurczył chyba... i stąd dziwne uczucie przejedzenia... Kalorii będzie 1600 Co przy założeniu żeby jeść nie więcej niz 1800 jest dobrym wynikiem
Ćwiczonek chyba nie bę
-
Jest dobrze! Tylko jutro to już muszą być ćwiczenia - obiecujesz??
Mam nadzieję, że mimo wszystko pośpisz trochę w nocy i jutro będziesz mieć energie, siłę i dobry humor W końcu weekend.
Buziaki.
-
Hello, hello, gdzie jesteś??? Jak dietka?
-
Zyyyje Uffff
Lili >> dzieki za odwiedzinki
Weekend byl strasznie zabiegany, chyba nawet do komputera nie usiadlam nie mowiac o zasiadaniu sie na dluzej... Zrewszta chwalic tez sie nie mam czym, bo to byla totalna porazka.... zjadlam tak duuuzo, ze wstyd...
Ale od dzisiaj mam tydzien urlopu wiec i czas na cwiczenia znajde i na rozsadne odzywianie sie pewnie tez No i oczywiscie czeka mnie juz swiateczne sprzatanie wiec taka gimnastyka to dodatkowe spalone kalorie
-
Efciak, gdzie się podziewasz?? Jak dietka?
-
Jestem juz
Podziewałam sie na urlopie... nie rozumiem tego zjawiska ale jak jestem w domu trudniej mi znalezc chwilke na forum niz wtedy gdy chodze do pracy... normalnie ewenement jakis...
musze sie przyznac,z e dietkowo poszlo mi okropnie... w ogóle nie pilnowałam tego co jem, no nie troszke sklamałam... rozsądek chwilami przeważał nad impulsami i tak zamiast obzerac sie skrzydełkami pysaznymi i frytkami w KFC wybralam salatke i to moj sukces osobisty poza tym zjadam coraz wiecej owocow i warzyw i z tego tez jestem dumna, bo ostatnio takie odzywianie strasznie kulalo u mnie... niestety nadal zdarzaja sie wieczorne podjadania... kanapeczka po 21ej albo dwie.... no dobra zdarzały się takie chwile.. ostatnio sie pilnuje...
gimnastyka... no... mimo, ze nie cwiczylam to zakwasy mam dzieki Jasiolowi... ktory meczyl mnie niemozebnie.... ale takie zmeczenie jest fajne
mimo wszystko chyba pora na jakies zobowiazania, wytyczenie planow, opracowanie strategii... bo przecież takiego chaosu dietkowo cwiczeniowego byc nie powinno... tylko ja nie jestem dbra w palnowaniu wlasnie... to znaczy siedze dumam i i tak nic z tego nie wychodzi... ale wiosna zbliza sie wielkimi krokami, potem lato... trzeba jakos wygladac... dla samej siebie.... i dlaczego to nie jest latwe... zrzucanie kilosów??
no dobra powynaturzalam sie... a teraz pora myslec i planowac i czaso organizowac
-
Wymyslilam: ) na razie tyle, ze warto by oczyscic organizm... na glodówke oczywoscie sie nie pisze, bo najzwyczajniej w swiecie nie dam rady.. ale przez weekend postaram sie jesc w wiekszosci warzywa i owoce... a cwiczenia... skoro w tygodniu nie mam czasu to przeciez moge cwiczyc w sobote i niedziele a w srode na przyklad jakies 15 minut, zeby miesnie sie nie zastaly... teraz musze wprowadzic plan w zycie zaczne od plackow ziemniaczanych
-
Fajnie, że już jesteś. A co porabiałaś na urlopie?
Na oczyszczenie proponuję dzień jabłkowy - o ile pamiętam, je się 2 kg jabłek w 5-6 porcjach. Raz w życiu mi się udało, muszę spróbować znowu i coś ze sobą zrobić.
A placki ziemniaczane jako danie warzywne to ten... chyba nie bardzo
Miłego wieczoru i dziękuję za wsparcie i kciuki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki