Wątek: Wywalic balast ....

A wiec... udalo mi sie przezyc pierwszy dzien na kopenhaskiej.. nie powiem, z ebylo latwo... ciagle boli mnie glowa, nie chcialo mi sie cwiczyc .. nawet na rolki nie mialam ochoty a taka ladna pogoda .. Strasznie brakuje mi kawy na tej diecie.. mala czarna rano to stanowczo za mal dla mnie .... ale wytrzymam!!! chociaz jak moje kochanie wcinalo rawioli to myslalm ze padne.. tak pachnialo ..

ide spac.. moze glowa przestanie chociaz na te kilka godzin snu, bolec jak .. .. nie bede sie brzydko wyrazac

Do jutra lasencje

Ooooo czytam, że zaczynasz kopenhagę... nooo to powodzenia życzę... .. nie wiem czy sama po przyjeżdzie z wakacji się nie skuszę... bo est to ciężka dieta, ale naprawdę skuteczna...

Ja mistrzyni aerobiku... buaaahahaha ... no co Ty , pani sama chyba tego nie przemyślała... a ja nie mam zaokrąglonych kształtów... pulpeik ze mnie ... ehhh może kiedyś osiągnę swoją wymarzona sylwetkę... ehhh od lat to powtarzam ...

Buziaki posyłam !

Czesc dziewczyny ...

zaczynam drugi dzien na kopenhaskiej-- wlasnie popijam kawe , powoli zeby na dluzej starczyla ale juz dostalam skrzydel... po pierwszym dniu jest mnie o 1 kilogram mniej na razie nie przesuwam suwaczka , zrobie to na sam koniec .. zeby byl lepszy efekt wizualny

Dzisiaj niestety pogoda juz sie skickala, nie ma slonka .. dobrze tez ze nie pada ..
Mam w planach dzisiaj pocwiczyc jak tylko skoncze sterte prasowania .. i jesli znow nie bedzie bolec mnie glowa..

Milego dnia

Hej hej, 1kg wow, ja tez bym tak chciała, ale nie dałabym rady na tej diecie
To trzymam ckiuki, żeby głowka nie bolała i żebys mogła poćwiczyć sobie

Miłego prasowanka

Zaczal sie trzeci dzien na kopenhaskiej ... czuje sie coraz lepiej , i coraz szczuplej.. na razie widze roznice na dloniach, sa szczuplejsze . No i kiedy stane z profila to widac mnie troszke mmniej .Fakt cigle burczy m iw brzuchu, ale kiedy codziennie rano widze coraz nizsze cyferki na wadze, to od razu odechciewa mi sie podjadania. Dzisiaj do kawy sniadaniowej byla grzanka .. skubalam ja powoli hehe ale pozniej od razu zaczelo burczec je n'aime pas ...

Wczoraj zjdlam kolacje bardzo pozno, bo jezdiismy z kochaniem po sklepach , a pozniej na male rolkowanie. Niestety bylam zbyt slaba zeby smigac dluzej niz pol godziny
.

Milego dzionka

Hej no i jak tam kolejny czwarty dzien na kopenhaskiej, mam nadzieje, ze bardzo dobrze sobie radzisz, miłego dnia!

upsss dlugo mnie nie bylo, ale ostatnie dni byly dosc ciezkie, brak czasu, zle samopoczucie na diecie itd.. ale nie poddalam sie dzisia zaczynam 6 dzien i jak do tej pory jest mnie 3.5 kg mniej Oby tak dalej .

dieta Kopenhaska jest na prawde bardzo rygorystyczna... i wcale nie brakuje mi chleba czy podjadania czegos , ale na przyklad sa moment kiedy mam straszna ochote napic sie kolejnej kawy czy herbaty ( bo padam z nog) a tu nie mozna . Mam momenty kiedy jest mi strasznie zimno a na dworze ponad 28 stopni... jednak wytrzymam !!! to tylko jeszcze 8 dni

W sobote bylismy u znajomych ... byl alkohol , bylo jedzonko ...ale ja caly wieczor siedzialam ze szklanka wody ... Szczerze mowiac wypilam cala butelke 1.5 litra hehe i nie poddalam sie kuszeniu znajomych " no chociaz kawalek, troszke to ma tylko troszke majonezu , same warzywa" a ja "nie , nie moge " hehe na szczescie szybko znudzilo im sie namawianie

A wczoraj mimo ze jestem dosc slaba na tej diecie , to smigalam 1.5 godziny na rolkach ... Byly momenty ze malo ploc nie wyplulam i bylo ciezko, ale przejechalam cala trase hehe tylko mialam maly problem z dojsciem pozniej do domu A tam kolacja przepisowa a pozniej wyprawa na Wierze czyli ponad 3 godziny lazenia i stania w kolejkach , w windach na sam szczyt tego metalowego monstrum hehe mieszkam tu ponad 2 lata a to byl moj pierwszy raz , tylko dlatego ze mam lek wysokosci hehe ale udalo sie. BYly chwile paniki i w oszklonej windzie zamkniete oczy ale moge powiedziec ze ta atrakcje turystyczna mam juz zaliczona

Oki, ide poczytac co u was slychac
buzka

Dzień dobry

Ja po urlopiku znajome wątki odwiedzam i co widzę u Ciebie - dieta surowa

Nie poleciłabym jej nikomu, ale skoro postanowiłaś wytrwać, to pozostaje trzymać kciuki, zeby się udało. Chyba jedyną jej zaletą jest to, ze chudnie się naprawdę szybko, a takie spektakularne efekty bardzo podbudowują

Dbaj tylko o zdrówko, obserwuj ogranizm, żeby nie "przegiąć".
Pozdrawiam serdecznie

hej ...

Dzis byl 7 dzien diety ... i ostatni musialam zrezygnowac z tak drastycznej metody bo ... prawie zemdlalam... i moje kochanie na sile wepchnelo we mnie talerz pomidorowej z makaronem. Fakt .. od razu sie lepiej poczulam Obiecalam mu ze bede wiecej jesc ale nie bede jesc slodyczy; chleba i smazonych rzeczy . I przykazanie mam od niego wiecej ruchu wiec bedzie moja domowa maszyna , rolki i dlugi spacer codziennie plus cwiczenia na brzuchola I nie jem wieczorem kolacji taka dieta bedzie chyba rozsadniejsza i bardziej dlugotrfale efekty beda

Trzymajcie za mnie kciuki

No to ja teraz z czystym sumieniem kciuki trzymam

Dobrze chop zrobił, że Cię nakarmił

A te założenia mi sie jak najbardziej podobają