Witaj w domu
Bardzo się cieszymy, że wróciłaś do nas!!!!
Ufff jestem
Od czego by zacząć
Po pierwsze odkad wróciłam do domu to jeszcze nie spałam i nawet mi się nie chce chociaz przez noc w pociĄgu pRzespałam tylko 3,5h , ale z rozsądku niedługo sie położe
Dziewczynki było cudownie!!!! Naładowałam baterie, dotleniłam się, jestem całkowicie wypoczęta i zrelaksowana)))
Chodzaałm po górach, po lasach, zbierałam grzyby (jakbym sie na tym w ogóle znała) i zaliczyłam wszystkie możliwe szlaki w Karkonoszach
Nie miałam aparatu cyfrowego, ale mój chłopak robił troche zdjeć aparatem w komórce, kiepska jakość ale zawsze cos i jak bede miała fotki to Wam pokaże jakie cudne są te nasze Karkonosze
Niestety dziąsło cały czas mnie bolało,a teraz tak napuchło,że jeszcze w czasie wyjazdu umówiłam się do dentystki i we wtorek mam wizyte, boje sie jak nie wiem co .
Poza tym jestem cała i zdrowa, a to cud bo naprawde o uraz kostki czy nogi nie było trudno chodząc po tych skałach .
Niestety mam też złe wieści i powiem Wam,że jestem podłamana pewnym faktem...wstyd mi, macie prawo krzyczeć... bo pomimo, że bardzo dużo w górach chodziłam i się wspinałam...przytyłam nie mieszcze się w jeansy w których wyjeźdzałam...brzuch mi tak przytył,że szok, dopiero w domu to zobaczyłam...ale wcale nie jestem tym faktem zdziwiona..bo to co jadłam... pozostawiam bez komentarza. Jedno wiem na pewno to jest dla mnie nauczka na przyszłość, na pewno juz wiecej takich wakacji od diety sobie nie zrobie . Od jutra zaczynam ostrą diete i ćwiczenia, zaczełam czytać Wasze wątki i ładuje baterie. Musze zrzucić w tym tygodniu to co nazbierałam w górach, bo od 11 wrzesnia zaczynam praktyki w liceum i bede prowadziła lekcje.. W zeszłym roku prowadziłam w gimnazjum i to było koszmarne przeżycie, nie chce teraz powtórki z rozrywki
dlatego prosze Was krzycice gdybym nie była grzeczna na diecie, naprawde musze sie pilnować!!!
Ide teraz szybciutko przywitac się z każdą z Was, a jutro więcej napiszę
Bardzo za Wami tęskniłam !!!!!!!BARDZO!!!!!!!!!
Najważniejsze, że wypoczęłaś!!!!
Teraz weźmiesz się ostro za dietkę i ćwiczonka i na pewno zrzucisz?
A ważyłaś się, ile Cię przybyło? A zresztą, ile by nie było tych nadprogramowych kilosków, to się z nimi rozprawisz
I masz rację: w przyszłości, na takich wakacyjnych wyjazdach, będziesz się bardziej pilnować, już wiesz, co było nie tak i nie popełnisz już więcej tych samych błędów
Buziaczki
Kasiu nie ważyłam się, bo po prostu się boje...
nie chce się kompletnie załamać i tak wiem po ubraniach, że jest kiepsko na wage wejdę za tydzień, dwa jak już troche moja dieta i ćwiczenia wróca do normy, to chyba najlepsze wyjście
No pewnie, że tak, po co się dołować
Jest jak jest a będzie lepiej
No właśnie: nie dołujemy się (to są też Twoje słowa )
Bierzemy się za siebie porządnie!!! Będę Cię bardzo pilnować I siebie też....
Cześć Linuniu
Ja tam myślę, że to wszystko mięśnie i woda
raz dwa zejdzie i znów będzie dobrze
W końcu szybko przyszło szybko poszło
Ponoć najłatwiej zgubić kiloski które się przybrało niedawno
No a te Twoje (ewentualne, bo ja nadal twierdzę, że to woda) to świeży nabytek
Miłego dnia
Miłego dnia
suwak uciekl
Ewelinko, spokojnego poniedziałku życzę i udanego całego tygodnia :P :P
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie
Zakładki