-
No powolutku okresik się mi kończy.
Wczoraj NAPRAWDĘ się przypilnowałam i waga pokazała mi dziś 78kg.
I dobrze.
Dzię tak samo dietuję.
A wczoraj wieczorkiem poćwiczyłam na brzuch tzw"szósteczkeW..coś tam"
I musze przyznać że niezłe te ćwiczenia....
Zobaczymy jak mi pójdzie dalej.
-
Jutrzejszy dzień i środę mam wolną.Będzie ciężko z dietką jak siedzę w domu.Łaże po chacie i tylko kombinuje co by tu przegryżć, w pracy mi idzie znacznie łatwiej.
Pomijam to że dzisiejszy dzień jest do d..y, wkurwiaj... klienci poprostu zarąbiście.
Ale co tam stres pozwala spalić co nieco kalorii- prawda???
Dobra koniec narzekania.
Obiecuję że przez te dwa dni nie będę się obżerać przypilnuję diety i dalej będe ćwiczyć te "szósteczkę weidera"
I mam zamiar w piątek zawitać do was z niższą wagą jak dziś.
A już napewno nie z wyższą.
KONIEC KROPKA
To do piątku pozdrówki
-
cieszę się,że masz tyle optymizmu mi go zaczyna brakowa ć.Wga ciągle stoi w miejscu już nie wiem co mam robić a tu zbliżają się Swięta i o diecie można zapomine ć .Mam już dość ale nie dam się. Proszę o trochę motywacji
-
anetta4 EJ NIE MA CO SIĘ USPRAWIEDLIWIAĆ ŚWIĘTAMI!!!!
Jakby nie było to dopiero za 17 dni ponad dwa tygodnie!!!!
Więc przez ten czas jak najbardziej DIETA!!!
A święta??
No coż powiem prawdę nie mam zamiaru nic nie jeść.Zjem sobie wszytkiego po trochu, a to rybka a to kawałek placuszka.
Wiem jedno ŻE SIĘ NIE BĘDĘ OBRZERAĆ JAK CO ROKU.
Bo zawsze jadłam ile wlezie,że ledwo się mogłam ruszać.
A teraz nawet gdybym chciała to i tak nie dałabym rady tyle pochłonąć, nie nawykły żołądek się buntuje przeciw obżarstwu.
A MOTYWACJA>>>>???
Dla mnie jest sylwester i koniec rokum bo ja Nowy Rok 2005 chcę przywitać jeszcze lżejsza o kilka kilo i CHCĘ SOBIE POWIEDZIEĆ NO I WIDZISZ WAŻYSZ 20KILO( a najlepiej gdybym mogła powiedziec większą liczbę) MNIEJ NIŻ ROK TEMU!!!!!!!!
No i dodatkowo w styczniu/lutym organizuję u siebie PARAPETÓWKĘ no i wiadomo chcę się pokazać, zaprosic kogo chcę i ZARĄBIŚCIE sie bawić
MOTYWACJI MAM SPORO
I WIERZĘ ,ŻE TY TEŻ JAK SIĘ POSTARASZ TO ZNAJDZIESZ.......
NIE DAWAJ SIĘ LENIOWI
-
Dzięki za motywację , na Sylwestra nigdzie nie idę więc trudno mi będzie błysnąć super figurą w cudnej kreacji ale może zabaluję w karnawale i będę mogła siępochwalić utratą zbędnych kilogramów Może poszukam innej motywacji na razie się trzymam, dziś jest na razie 700 kcal myślę ,że dużo więcej nie będzie.Tak bym chciała stracić chociaż kilogram wtedy wiedziałabym że coś się dzieje.
jeszcze raz dziękuję za motywację i trzymam kciuki za Ciebie i siebie
-
Jestem po 2 dniach wolnego.
Dietka powiedzmy że w miarę poszła.
Waga nadal pokazuje 78kg.
Ćwiczę "szóstkę weidera" wczoraj 4 dzień, ćwiczenia wydawały sie proste ale to tylko wydawały....
No cóż
Walczę z kilogramami dalej
pozdrówki
-
Ha muszę cosik jeszcze wpisać.
Ostatnio jak byłam u babci, ta stwierdziła że schudłam(dodam że rzadko mnie widuje), ja że tak a moja mamuśka weź powiedz ile schudłaś, ja że 17 kilo.
Na to babcia zaczęła panikować , żę starczy już , że się pochoruje itp itd.
ja tylko stwierdziłam że już jest lepiej niż było ale to i tak za mało i schudnę jeszcze, i że te 17 kilo to nie tak "hop siup" od razu znikły, pracowałam na to od marca. Więc sporo czasu.
Dodatkowo wczoraj robiłam porządki w ciuchach, przed wyprowadzką pozbywałam się niepotrzebnych ciuchów.
I miałam niezła radochę, bo większość starych spodni była na mnie za duża( a kiedys sie w nie nie mogłam dopiąc) i takie jedne kupione kiedyś bez przymierzania i niestety nienoszone bo za małe, teraz w nie WESZŁAM!!!! Może troszkę musiałam wciągnąc brzuch ale się zapiełam na zamek...
RADOCHA TOTALNA
A będzie jeszcze lepiej.......
W szafie mam fajną kieckę rozmiar42 ale tez ani razu nie miałam jej na sobie bo mi się nogi nie podobałyyy, ale coś czuję że się doczeeeekkkkaaaa..
-
Witam w sobotę
Troszkę szkoda że nikt się u mnie nie wpisuje.
U mnie wagowo bez zmian.
Miałam nadzieję że choc kilogram poleci a tu nic....
Postanowiłam że jeśli jutro będzie tak samo to niedzielę spędzam na wodzie i sokach.Zrobię sobie dzień wodniczka.
Ale to się jeszcze obaczy...
Do Sylucha tak realnie myśląc muszę zjechac choć te 3 kilo.
I dojść do wagi 75kg.
Wtedy na minusie będę miała ich już 20 !!!
Oki to wracam do czytania forummmm
Pozdówki
papatki
-
Samotnie, ale dzielnie walczysz z kg, całkiem nieżle ci idzie.
Przy odrobinie uwagi w święta pewnie zgubisz te zaplanowane 3 kg.
Pozdrowienia
-
Aganna dzięki za wpis.
Faktycznie,samotnie, nikt nie zostawia tu u mnie śladów odwiedzin.
No ale cóż....
A u mnie dziś waga pokazała 77kg.
Czyli kolejny kilogram znikł.
Troszkę się naczekałam, bo długo długo było 78kg, ale jak ruszyło się to i następne polecą
Teraz do końca tyg mam wolne, ale jakoś się ne martwię, bo siedziec napewno nie będę, mam przeprowadzkę, mały remony i kupę porządków z tym związanych.
Więc ruchu będę miała aż nadto, i nie będę siedziała na tyłku i myslała co by tu jeszcze zjeść.
Także zobaczymy jak to mi się odbije na wadze.
W poniedziałek wracam z raportem...
Trzymajcie za mnie kciuki
POzd
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki