Strona 4 z 7 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 61

Wątek: ... będę szczupła!!!

  1. #31
    szewcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam! Hej Bachia! Dzięki za wizytę. Jak zrobię pop-corn w domu (a nawet mam maszynkę do robienia pop-cornu bez tłuszczu) to po pierwsze będzie zimny (do kina to zaraz po pracy - najczęściej) a po drugie kina to on nie doczeka . Mam bardzo słabą "silną wolę" i takie lekkie napady wilczego głodu, szczególnie jak mnie "kierownica" zdrenerwuje.

    Oj pofolgowałam sobie ostatnio! ! A to McDonalds, a to grill i lody kilka razy, ale bez wafelka, a podobno to wafelki tuczą !

    Dzisiaj przechodzę na dietę ekonomiczną, po prostu trochę krucho z kasą i jedzonko przynosimy z domu, stołówka nie istnieje, a w kiosku są tylko gazety. A propo gazet, właśnie wydałam 17 zł, bo tu film, i tam film, a tu dwie gry. Rzućcie hasło PROMOCJA, OKAZJA, GRATIS, WYPRZEDAŻ a ja już jestem pierwsza w kolejce, to chyba kolejne uzależnienie, pierwsze oczywiście to żarcie, opychanie się na sztywno, ale to już taka skaza psychiczna... chyba tylko terapeuta by pomógł.

    Dzisiaj rano waga wynosiła: 111,5 kg.

  2. #32
    szewcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj niedobrze! Ale mam usprawiedliwienie, jak zawsze juz niedługo urlop, więc zniknę na trzy tygodnie, a potem... życzę sobię abym mogła napisać, że schułam 5 kilo. W pracy muszę do końca tygodnia wyrobić normę trzy tygodniową, nie mam więc czasu na pisanie. Pozdrawiam Was serdecznie do ... no właśnie, zobaczenia? usłyszenia? do... no po prostu do 9 sierpnia. Pa!

  3. #33
    szewcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam! Już jestem!
    Odpoczełam troszeczkę, odstresowałam się, i co najfajniejsze nie ma "kierownicy", no tej z worka z jędzami, więc w pracy atmosfera bezstresowa. Dieta??? A kto na urlopie katuje się dietami ? Ale ciuszki troszkę luźniejsze, nie przeginałam tak badzo, ale znowu nie odmawiałam sobie niczego, po prostu mniejsze porcje, to chyba dieta dla mnie "JP" - jedz połowę. Ile schudłam nie wiem, bo się nie ważyłam przez trzy tygodnie, a dzisiaj rano zapomniałam.

    Pozdrawiam.

  4. #34
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Szewcia, witaj po urlopie! Teraz, gdy jesteś wypoczęta, odstresowana i chudsza tracenie kilogramów pójdzie ci jak z płatka! Trzymam kciuki i jestem ciekawa wiadomości z placu boju

  5. #35
    romina jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Szewcia ja diete p.bedzińskiej zaczynałam 3 razy, za każdym razem w ciągu miesiąca 5 kilo mniej, ale później przerywałam i 7 więcej po następnym miesiącu "dorobiłam" sie 15kg sadła teraz walczę z wagą, licze kalorie i wierzę że się uda

  6. #36
    szewcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzisiaj mam "głupawkowy" nastrój więc pozwolę sobie na umieszczenie odrobiny poezji autorstwa Ryszarda Makowskiego...

    DIETA
    Czasem trzeba sprawdzić przecież, kto jest najpiękniejszy w świecie
    Więc przed lustrem stajesz i... ze zdumienia unosisz brwi
    Bo policzki puci, puci, brzuszek też nie tyci, tyci
    Kanibala to zachwyci, wtedy cię olśniewa myśl
    Że konieczna jest od dziś...

    Dieta, ach dieta koniec z hurtem czas na detal
    Już pora zmienić menu panie i dżentelmeni.
    Taniec, tenis, tenis, taniec, odchudzanie, odchudzanie
    By sylwetka była wiotka nadmiarowi ciała ciao
    Nadmiarowi ciała ciao, nadmiarowi ciała ciao.

    Po trzech dniach ma człowiek zgryz, co zobaczy to by gryzł
    I nie w uśmiechu szczerzy kły, bo Polak głodny to jest zły.
    A na imieninach cioci, chociaż korci kosz łakoci
    Dobrze wiesz, że szkodzi to ci i na duszy też jest lżej
    Gdy kalorii zje się mniej.
    Dieta, ach dieta...

    Już odchudzał cię komputer, lecz mizerny był to skutek
    Bez efektów mogłeś possać ananasowego dropsa.
    Choć bez cukru i bez soli, choć bez piwa i bez coli
    Mimo na czczo smutnej doli, to po wczasach z dietą cud
    Tylko portfel wziął i schudł.
    Dieta, ach dieta...

    Lecz gdy wreszcie przyjdą święta, trudno jest się opamiętać
    I delicje i frykasy, i specjały, rarytasy.
    Wreszcie stać cię na odwagę, by po prostu wejść na wagę
    Patrzysz znowu masz nadwagę, wtedy cię olśniewa myśl
    Że konieczna jest od dziś.
    Dieta, ach dieta...

    Pozdrawiam

  7. #37
    szewcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Rety rety rety!!! Gdzieś zgubiłam swoją motywację! Nie widział jej ktoś gdzieś? Kurczę, bez tego ani rusz. A dzisiaj piątek i 13 to musiało się coś pechowego zdarzyć
    Ruszam na poszukiwania.

    Pozdrawiam

  8. #38
    batory jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    10

    Domyślnie

    O rany, Szewciu, to już jesteśmy dwie. Też mi się gdzieś podziała ta na m... Oprócz tych paskudnych krążków pochłonęłam 7 tekturek, 5 z twarożkiem i dwie z majonezem com go wycyganiła od kolegi. Dobrze chociaż, ze jestem w pracy, mam nadzieję, że się nie rzucę na cudze jedzenie w lodówce Ale trzymajmy się, nie damy się O!

  9. #39
    szewcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzisiaj rano - NIESPODZIANKA! 600 gramów mniej, tylko nie pytajcie w jaki sposób mi się to udało, bo sama nie wiem. Wszystko przeczy prawom natury
    Wczoraj miałam mały kryzysik, ale skoro to tak działa, to może częściej poproszę
    Zaczęłam od rana, po drodze do pracy zajechałam do McDonalda i kupiłam dwa zestawy McGreek maksymalnie powiększone i dwa shake Tiramisu To chyba ze 2000 kcal, w pracy się trochę opamiętałam i oddałam jedną kanapkę koleżance (a co! niech jej też zostanie w biodrach), sama jednak wypiłam litr coli, dwa szejki, zjadłam kanapkę i dwie porcje dużych frytek. No wiem, wiem, ale jak już pisałam miałam kryzys. Zapchało mnie to maksymalnie na cały dzień. Potem poszłam do takiego dużego sklepu, pochodziłam trochę, tak ze trzy godzinki, ile fajnych ciuchów znalazłam w rozmiarze 50 i do tego była jeszcze przecena, no i tak mnie nie stać nawet po przecenie, ale ciuchy bardzo fajne, no takie dla "lasek" po trzydziestce, (bluzeczki ok. 150 zł, żakiety ok. 300 zł, spodnie i spódnice ok. 200 zł - oczywiście już po przecenie), ale jak ktoś zainteresowany to podaję namiary: Warszawa, GM, Peek&Cloppenburg, I piętro. No więc sobie trochę poprzymierzałam, chociaż mój rozmiar to 54, ale jak schudnę... no właśnie może to zadziałała podświadomość Potem poszłam do kina, znowu coca-cola i naczos z serem. To chyba nie powinnam schudnąć na takiej diecie Zobaczymy jutro, może tylko te kalorie gdzieś się przyczaiły?

    Dzisiaj zaczęłam dietę mojego autorstwa, taka zmodyfikowana kopenhadzka, zamiast czarnej kawy - czerwona herbata (bo mam chorą wątrobę), zamiast jajek - biały ser (bo mam wysoki poziom cholesterolu) i trochę więcej chleba. Pożyjemy, zobaczymy.

    Pozdrawiam

  10. #40
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Szewcia!

    Gratuluję tego 0,5 kg mniej!

    Ale do McDo już więcej nie chodź, błagam! Tamtejsze żarcie to nielada paskudstwo, im więcej jesz, tym częściej masz ochotę, żeby jeść jeszcze i jeszcze... To jest jak równia pochyła

Strona 4 z 7 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •