-
witam kobietki w ten piękny słoneczny dzień
w końcu jakaś normalna pogoda u mnie... dietka trwa
i nawet wczoraj zaczęłam ćwiczyć z 60 minutowego planu wytrzymałam 25 minut i padłam...
ale się nie poddam w końcu kiedyś wytrzymam 60
ide zaraz polować na śniadanie do lodówki
-
I jak tam poszło śniadanko Groodka? 
Ja już jestem po drugim śniadaniu
Zjadłam ogromną porcję kapusty kiszonej z marchewką, a do tego gorący kubek pomidorowy
I znów czuję się najedzona do granic możliwości, a jeszcze dziś czeka na mnie moja ulubiona zupka - szczawiowa
Tzn. będzie czekała kiedy ją zrobię
-
cześć Joasiu
śniadanie zdrowe
3 chlebki ryżowe plus serek z piątnicy z pomidorkiem i odrobinką soli.... a teraz pije pysia
obiadek też już zaplanowany warzywka na patelnie (nawet nie wiedziałam że jest ich tyle odmian
) to mi się chyba nigdy nie znudzi... wystarczy dobrze przyprawic ewentualnie dodać jakąś gotowana pierś z kurczaczka i się umiera z przejedzenia
a kolacja to pewnie kawa z mlekiem i cukrem plus ok 20 gorrący kubeczek rosół = 40 kcal i to chyba wsio 
oj zapomniałabym o moich męczących ćwiczeniach
-
podliczyłam kalorie z obiadku i wsio na dziś bo doszłam do 1350kcal
oj teraz jestem zła hmmm poczekam z godzinke i będe się maltretować skakanka przez conajmniej 30 minut za ten obiad...
-
ja caaały dzień na uczelni spędziłam, ale całkiem owocnie, kilka dobrych ocen nałapałam
rano muesli, a potem cały dzień o dwóch kanapkach (dość dużych) i butelce coli (potrzebowałam cukru, żeby mi mózg nie siadł w międzyczasie) a teraz jeszcze na kolację talerz krupniku zjadłam, ale ciągle jestem poniżej 900kcal, więc jeszcze idę pogrzebać w lodówce..
-
edheene to super
ja wpadam w małą obsesję... muszę kupić w końcu wagę bo dostaję świra wchodząc na wage u siostry a ta małpa wciąż pokazuje to samo
wiem że po całym dniu itd że waży się rano ale chciałam zobaczyć i teraz mnie nerwy noszą
ehh miłej nocki ja spadam z neta musze przeskanować kompa trojan się chyba znów przyczepił
-
Hej Groodka!
Jeśli Cie to pocieszy, to powiem Ci, że nie jesteś jedyną osobą, która sobie wczoraj pozwoliła
Zjadłam wczoraj tyle zupy, że lepiej nie mówić. Po dwóch pełnych talerzach byłam tak pełna, że ciężko było mi się ruszać. Toteż poczekałam dwie godzinki i zjadłam kolejne dwa
Ech.. była pyszna.. to nie moja wina, że tak dobrze potrafię gotować
Waga na szczęście mi po tym objadaniu się nie podskoczyła, ale nadal soi w miejscu. A jeszcze dostałam dziś okres.. więc się jej szybkiego spadku nie spodziewam.. co za życie 
Myślę, że w Twoim wypadku kupno wagi jest koniecznym wyjściem
Chyba że pożyczysz sobie wagę od siostry na trochę dłużej, tak żebyś mogła się ważyć z samego rana. 
No oki.. znikam na uczelnie, bo już i tak zrobiłam sobie ostatnio dwa dni bumelki!
A dziś muszę iść, bo koleżanka mi przynosi kosmetyki. Kupiłam krem do nóg, aby wreszcie coś zrobić z moimi udami
Cały czas powoli (ostatnio baaaaaaardzo powoli) do celu! 
Miłego dnia!
aa.. zapomniałam napisać, że po zupie zjadłam jeszcze sałatkę z makreli.. ech!
-
a moja wga dzisiaj świra dostawała, właśnie na nią weszłam, żeby się zważyć i co zobaczyłam? 78... hmmm wiem, że ona różne rzeczy potrafi pokazać, więc przesunęłam ją trochę i znowu to samo 78... hmm... no to odwróciłam w inną stronę, wchodzę i co? 75
to chyba też nie to... no to przekreciłam jeszcze raz i wyszło 76 i taki wynik uznaję :P
a dzisiaj to wogóle mam dzionek wolny, nie mam zajęć i się włąsnie zastanawiam co by tu porobić, niestety na aerobik nie pójdę bo jeszcze za bardzo chora jestem, ale żadnego inego pomysł nie mam...
-
od StOkroTki thx za odwiedziny u mnie
-
Joasiu może nie powinnam ale się cieszę że nie tylko ja miałam ciężki dzień
waga będzie moja przy najbliższej dostawie pieniędzy 
edheene fajną masz wagę chyba troszke zaczarowaną
witam kolejna laske u mnie stokrotkasiedlce hello
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki