Doty, buziaczki poniedziałkowe
Doty, buziaczki poniedziałkowe
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Witam po długim czasie nieobecności i dziękuje że jako jedyna zajrzałaś do mnie nawet gdy mnie nie było.
Zaraz poczytam sobie co u ciebie słychać.
mam nadzieje że bez wielkich szaleństw żyłaś.( o ile to możliwe)
Witajcie
Dzięki za wpisy... matko... ale się cieszę...
A więc weekend był i udany i okropny... trudno to opisać... Okropny dlatego, ze Antek mi siepochorował i dwóch lekarzy stwierdziło podejrzenie wirusowego zapalenia opon mózgowych i wysłało nas do domu, bo miejsca w szpitalu brak więc siedzę w domu i kuruję synka, który ma bardzo wysoką gorączkę i amrudzi, bez względu na porę dnia, czy nocy...
A udany, ze względu na relacje z Tomkiem. Udało się nam nie pokłócić o byleco, rozmawialiśmy i rozmawiamy. Tomek bardzo się opiekował Antosiem przez weekend. Był prawdziwym ojcem, takim, jakiego zawsze chciałam mieć dla swoich dzieci Bawił się z nim, zabawiał, nosił na rękach, gdy Antoś płakał z gorączki, masował brzuszek... No po prostu byłam w szoku
Przez ten zwariowany weekend przerwałam niestety moją walkę z brzuszkiem Ale cóż... zaczynam od nowa Ktoś wie, czy mogę kontynuować Czy muszę zaczynać od początku, jak nie ćwiczyłam dwa dni Proszę, powiedzcie, bo nie wiem, co mam zrobić....
Dietkowo weekend nie wyglądał dobrze i teraz też za bardzo nie pammiętam o tym... Ostatnio tyle się działo, ze nie miałam czasu zjeść kolacji o 18.00 i jadłam później... Ale juz się poprawiam i będzie dobrze
tagotta oj, tak... przydała by mi się chwila wytchnienia, tylko dla mnie... wiesz marzy mi się solarium.... kosmetyczka... albo przynajmniej takie domowe Spa... Chyba jak Antos poczuje się lepiej, zrobię sobie coś w tym stylu...
maleszkowa ja nie mogłabym się żywić ani u moich teśció ani u moich rodziców... dlaczego A dlatego, że oni jedzą dużo, tłusto i bardzo kalorycznie... a ja - dieta, Tomek - wrzody.... Dlatego, zawsze coś muszę kombinować... a że lubię, to żaden problem... Czego Ci oczywiście też życzę....
Inezzko pamiętaj, że iegy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej... wiem, ze jest cięzko... ale nie tylko Tobie i ja zawsze sobie powtarzam , że Ktoś nade mnączuwa i nie da mi takiego cięzaru do dźwigania, którego bym, nie mogła unieść... Pamietaj, jestem z Tobą i mysłę o Tobie - bedzie dobrzxe, zobaczysz, tylko w to uwierz
Aga Witaj
mała nawet nie wiesz, jak bym potrzebowała takieg opowera, co go Ty dziś masz... zaraz lecę na Twój nowy pamiętniczek i oczywiście będę Ci kibicować Całuski
waszko Buziaczki poniedziałkowe....
kwiaciarko miło ,ze jużwróciłaś, zaraz u Ciebie tez poczytam, co się działo... U mnie cisza, spokój poplątane odrobiną szaleństwa Czyli - normalka
Wszystkim, mimo wszystko życzę udanego poniedziałku
ja mam taki sam problem z weiderem bo nie cwiczyłam 2 dni nie dało rady ale postanowiłam dziś kontynuować w końcu to nie jest zadne wyścig ani konkurs tylko zwykle ćwiczenie, to ze nie cwiczyłam 2 dni to nie znaczy ze już reszta nic nie zadziała
Doty dziekuję, masz racje ze chyba to prawda ze nie dostajemy tyle żeby było za dużo dla nas, wiesz mam trudna sytuację i wiem że sama sobie nie poradzę, i tym bardziej się martwię bo to nie zależy tylko ode mnie
wierzę i ufam.................tylko jakoś coraz mniej...........może to źle ale boję się
cieszę się ze układa wam sie z Tomkiem coraz lepiej
dużo zdrówka dla Antka
Dottuś przede wszystkim duuuuuuuużo zdrówka dla syneczka I siły dla ciebie Wiem, jak to wykańcza również psychicznie
Co do Weidera, to nie wiem, jak się powinno, ale ja tam zaczełabym w tym miejscu w którym skończyłam. Cykl zakończysz po prostu dwa dni później. Nie wierze też, że dwa dni przestoju "kasują" całą wykonaną dotąd pracę To bzdura jakaś
pozdrawim serdecznie
hej dotka..
duzo zdrowka dla antosia.. i szybkiego prasowania dla ciebie bo gdzies mi sie obilo ze prasujesz poki antek spi no i milego poniedzialku jutro tu zajrze i poczytam dokadnie.. buziaki..
Ale fajnie, że wróciła do nas ta radosna, wygadana dorota
U mnie dzisiaj gorszy dzień, ale mam nadzieję że minie wraz z popołudniowym spacerem na który wybieram się za mała chwilke - bo u mnie też piękne słonko, szkoda tylko że wieje no ale mamy przecież środek zimy, połowe stycznia a my tu wymagamy aby wiosna zawitała...nie...nie...nie...aby zyło sie nam dobrze musi byc wiosną - wiosna, latem - lato itd... cztery pory roku
Ja myślę, że powinnaś kontunuować, no, może powtórz jeden dzień. W końcu efekty nie przepadły przez dwa dni. Ja też mam jeden dzień opuszczony
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Witam poweekendowo
Co do randem z panem W. to ja gdzieś i kiedyś czytałam, że można przewać na jeden dzień, ale wydaje mi się, że nawet dwa nie zaszkodzą. Albo jak napisała waszka, jeden dzień powtórzyć. Powodzenia życzę, zdrowia dla synka i w końcu domowego spa
Zakładki