Brawo!
Witam, czyżby pierwszy facet na moim forum Miło mi Proszę coświęcej o sobie, albo link do swojego forum Pozdrawiam i dziękuję za "brawo"
A ja z innej beczki: ta dzidziula, co mi się u ciebie pokazuje, to twoja
Nie, Aguś, nie moja, spodobała mi się, to wkleiłam, ale masz dobry pomysł, wkleję tu zdjęcie mojego szkraba, zeby każdy móg zobaczyć, tę piękna roześmianą buziulkę A jak dietka???
witaj doty22
ile w was energii
az z checia sie czyta:P ten optymizm i wiara w cel jaki jest sliczna figurka
nic tylko wierzyc a uda sie napewno!!!
zaczynam wierzyc...
Pewnie ze dacie/damy rade! A oni beda chcieli naszego pieknego ciala, beda go pragneli i patrzyli na nas jak na najwieksze i najlepsze laseczki - bo ich wlasne!
a ja piszę tu: lato=plaża=bikini... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Trochę słoneczka z rana przesyłam
Witajcie wszyscy!
Mój dzień nie zaczął się najlepiej, a wczorajszy nie skończył, mimo usilnych starań...
A więc, po kolei...
Spotkanie w złobku się przedłużyło, spóźniliśmy sięz synkiem do lekarza. Lekarka z kolei dała mi jasno do zrozumienia, że powinnam zapłacić 120 zł za wymaz z noska mojego syna, bo NFZ tego nie refunduje!!! (a wcześniej zapewniała mnie, że to darmowe i rutynowe badanie a i tak częściowo wtedy zapłaciłam 40 zł ) Wściekłam się i pokłóciłam z lekarką, wyszło na moje, dlaczego mam płacić za to, że jakaś lakarka isę pomyliła??? O, nie!!!
Żeby tego było mało, okazało się, że mój synek jest znów chory, ma kolejne w tym roku zapalenie oskrzeli i bierze antybiotyk. Najgorsze jest to, że lakarka powiedziała, że to za sprawą wirusów, to więc się jej pytam, po co antybiotyk??? (bo jak sama nazwa wskazuje ma za zadanie zabić bakterie, nie działa na wirusy! ) Dałam się jednak przekonać, że tak trzeba - głupia!
Wóciliśmy do domu, winda była zepsuta, więc po schodkach do góry, na ósme piętro, z małym 12 kg na rękach! Niezły trening... Weszłam na samą górę zasapana jak mops i mokra jak mysz! A mój mały śmiał się, że mama tak go szarpie...
Żeby to już był koniec... A tu nie!
Przypomniało mi się, że trzeba iść wykupić ten Antosia lek, a więc dziecko do sąsiadki, i pewna tego, ze książeczka zdrowia leży w aucie, popędziłam do auta (oczywiście z 8 piętra na dół, potem do garażu) Przeszukałam vcałe auto i nie znalazłam. Przyszło mi do głowy, ze mogłam zostawić książeczkę w naszym ośrodku, a więć nie czekając długo, popędziłam, a że w sumie blisko, bo tylko 0,5 km, to biegłam. Ośrodek okazał być juzzamknięty... Zrezygnowana wracałąm do domu, i tu nagle myśl do mnie przyszła, ze przecież patrzyłam w domu, jak obiad gotowałam, jak ten lek się nazywa i książeczka jest w kuchni na oknie GŁUPIA - pomyślałam, niezła przebieżka. Wróciłam (oczywiście na 8 piętro po schodach) do sąsiadki, a moje dziecko się bawi w najlepsze z córką sąsiadki. Odsapnęłam trochę i poszliśmy do domu... Potem standardowo, kąpiel, kolacja i spać. Myśłałam, że to się nigdy nie skończy... Dopiero się wieczór zaczął!Obowiązkowa gimnastyka 30 minut. Potem obejrzałam na jedynce film i poszłam farbować włosy, w międzyczasie maseczki, peleengi, no i sprzątanie. Bo nic tak nie relaksuje niż szczotka ganiana po pokoju!
Poszłam spać o PÓŁNOCY!!!
Nie wyspałąm się, mam cienie pod oczami, bo uczuliła mnie maseczka... Ale czuję się tak, jakby mnie ktoś przez wyrzymaczkę przeciągnął!!!
RATUNKU
Ojoj bidulo ty nasza
Ale popatrz na to z tej strony - przer tą bieganinę wczorajszą to kalorii straciłaś że HOHO
Zdrówka życzę dla synka Wiesz moje dzieci oskrzela mają często i jeszcze ani razu próba leczenia bez antybiotyku sie nie powiodła A zawsze jest niebezpieczeństwo, że na płuca się przerzuci Może więc lepiej z dwojga złego antybiotyk. Tylko jogurciki mu dawaj, żeby bakterii w brzuszku nie zabrakło, no i potem akiś czas trzeba na niego uważać, bo po kuracji antybiotykowej dzieci często różne choróbska łatwiej łapią.
A na swoje uczulenie coś bierzesz
Trzymaj się cieplutko i może spróbuj się przespać, jak mały pójdzie spać
Kochana!!!
Wczorjaszy dzień się już skończył
głowa do góry!!
będzie dobrze
szkoda tylko maluszka że znowy chory może to przez ten żłobek tak choruje.
Mój syncio był pierwszy raz chory jak miał 2 latka i to tylko dladtego że się zatruł, a bardziej poparzył przewód pokarmowy środkami chemicznymi do czyszczenia maszyn w masarni!!!!
Leczyliśmy go prawie pół roku , a potem poszedł do przedszkola i się zaczęło - chorował raz w miesiącu, ale zazwyczaj to były typowe wiruski - także się obywało bez antybiotyków.
Ale mały wyzdrowieje i będzie wszystko ok, a Ty kochana dietkuj w najlepsze ))))))
buzialki
Zakładki