Strona 168 z 195 PierwszyPierwszy ... 68 118 158 166 167 168 169 170 178 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,671 do 1,680 z 1944

Wątek: Wielki powrót - gubienie kg na przekór wszystkiemu - str.188

  1. #1671
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Witaj rayane
    Cieszę się, że nastroiłam Cię na odchudzanie Super Nie wiem, jak to jest, że Twoja waga drga... moja też, ale nie robię z tego powodu wielkiego halo Moze to ejst to... nie wiem...

    Witaj pipuchno
    Jeśli mogę coś doradzić, to nie rób masowych brzuszków, bo mięsnie reagują tylko na ograniczona ilość, bezkuteczne jest robienie hurtowo brzuszków i tym i tak nic nie wskurasz...lepiej robić jakiś schemat, codziennie ten sam np. A6W

    A pracę zaczynam za tydzień w poniedziałek, więc jeszcze też dokłądnie nie wiem, jakie są moje nowe obowiązki, nie znam ludzi, z kórymi będę współpracować, więc wszytko w przyszłym tygodniu dopiero sie wyjaśni... wteyd na pewno dowiecie sie pierwsze

    A teraz strasznie mi się nudzi w pracy, siedzę i czekam, bo szef ma przyjechać i mamy omówić dokładnie strategię, co jak i kiedy.... takie tam.... biurko juz wysprzątałam.... nowa osoba, która tu przyjdzie bedzie miałą nielada zagadkę, gdzie to wszystko znaleźć Napisałam już sprawozdanie z tego, co przez rok tu zrobiłam, co zmieniłam i w ogóle, wiecie, że całkiem sporo tego wyszło Nie wiedzialam, że aż tyle zrobiłam

    Dobra, zmykam... dziękuję za odwiedzinki

  2. #1672
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Miło, że mnie odwiedzacie

    No, tak, jak człowiek nic u nikogo nie pisze, to juzwielka obraza majestatu

    Siedzę jak na szpilkach. Szef wczoraj nie przyjechał, nie omówiliśmy wielu rzeczy, ale to szczegół, bo jak tak traktuje swoich pracowników, to będzie ich tracił i lojalnością ich nie będzie kupował Ale to jego problem. Ja mam juz lepszą pracę, z perspektywanmi

    Wczorajszy dzień zakońćzyłam z paczkąchipsów Tomek jadł, a mi ślinka ciekła, do tego wypiłam pół Lecha Ale spaliłam Najpierw A6W, 3-ci dzień, a potem... no wiecie, co.... Ale było gorąco jak zwykle zresztą

    Zmykam, bo urywam się z pracy i jadę na miasto uzupełnić garderobę Muszę jakoś wygladać w nowej pracy, nie

    Bay, bay

  3. #1673
    rayane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ale nagrzeszyłaś wczoraj A ja tutaj się tak starałam i zamiast hamburgera jogurt zjadłam
    Ale spaliłaś pewnie z nawiązką.
    Ja sobie ostatnio kupiłam 3 bluzeczki, są dopasowane, więc musze się trzymać Miłego dzionka

  4. #1674
    pipuchna Guest

    Domyślnie

    Dorotko jak mozesz tak mowic ze ktos sie obraza co????

    Ty mowisz ze zjadlas chipsy i piwko wypilas ,niemartw sie to bylo wczoraj najwiecej spalaja wieczorne igraszki

    i niedenerwuj sie tak praca idziesz wkoncu do lepszej a to ze twoj szef szegos nie zrbi to juz jest jego sprawa i nie musisz sie martwic

  5. #1675
    Awatar ago
    ago
    ago jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    320

    Domyślnie

    hej doty i spółka
    mogę do Ciebie zaglądać?

    widziałam Twoje fotki nom fantastyczna przemiana
    gratuluję słonko :*

    i chciałam Ci podziękować za rady w sprawie pracy! koffana jesteś
    a teraz się pochwal co będziesz robiła w nowej pracy i jakie stanowisko obejmiesz?

  6. #1676
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Witajcie

    Dziś ostatni dzień pracy, tu, na stanowisku pracownika biurowego czyli pracownika od wszystkiego: sekretarka, asystentka, handlowiec i marketingowiec - w jednym

    Zaczął się nowy, piękny, słoneczny dzień Jestem cała naszpikowana dobrymi fliudami Kto chce trochę Jest tego tyle, że starczy dla wszystkich

    Wczoraj pojechałam na miasto, kupiłam sobie fajny żakiet jeansowy W sklepie młoda sprzedawczyni podawała mi tyle rzeczy i każde na mnie pasowało Jeszcze nie przywykłam do tego Jestem szczupła OD słowa do słowa opowiedziałam jej, że niedawno to ja byłam jak taki hipopotam, a dodam, ze wcale gruba nie była ( ta sprzedawczyni) i wiecie, co się stało Ona mi nie uwierzyła Mówi, ze na pewno nie, że jestem szczupła i mam fajna figurkę ( moja próżność siewtedy odezwała i oczywiście chciałam jej udowodnić że bylo ze mną źle) Pokazałam jej zdjecie z dowodu osobistego ( oczywisćie zasłaniając dane), a ona wtedy mnie wypytała, jak to zrobiłam i w ogóle... Nie umiałam jej odpowiedzieć... Opowiedziałam jej, jak zaczynałam i jak mi było ciężko i jak szybko gubiłam kilogramy... Wiecie, mi też jest jeszcze trudno w to uwierzyc.... gdzieś we mnie w środku drzemie jeszcze ten dawny grubasek Miło było usłyszeć, że sprzedawczyni uważa mnie za szczupłą.... podawała mi rozmiary 36 - 38... wiecie, jakie to miłe JESTEM SZCZUPŁA

    Wczorajszy dzieńzakońćzyłam z koleżanką w restauracji, na pizzy, no w końcu odchodzę z pracy od jej znajomego i przyjaciela jej męża.... musiała mnie ugościć Ale zjadałam tylko to ( czyli pół pizzy 30 cm) a potem nic juz nie jadłam... Ale nie martwcie się, dziś na wadze twardo było 55 kg

    Ruchowo też było dobrze, bo latanina po mieście na szpileczkach, a potem 4 dzień A6W Super czuc mięśnie brzucha

    rayane Nagrzeszyc wczoraj też nagrzeszyłam, ale wiesz, nie chodzi o to, by się katować odmawianiem sobie przyjemności, tylko, by te przyjemności kontrolować A bluzeczki, to ja sobie też muszę kupić... Jutro idę z moją znajomą na wyprzedarz, na pewno coś dla siebie znajdę

    pipuchna Wiesz, kochana, to był cios poniżej pasa z tym obrażaniem, bo wiedziałam, że ktoś na to zareaguje Okurutna jestem
    Pracą się denerwuje, bo to troszkę zaburza moją harmonię, jak każda zmiana, ale ja lubiętaki stres I raczej denerwuje się, tak jak wzruszam, ze szczęścia... ja nie mogę uwierzyć, ze mi się to przydarzyło Jutro idę na badania

    ago jestem straszną nudziarą, więc jesli nadal chcesz mnie odwiedzać, oczywiscie mozesz Ale uprzedzam, tu się nic nie dzieje
    Dzięki za komplementy Wiesz, mysłę, ze ta zmiana, nie tylko wyglądu pozwoliła mi otworzyć się przed sobą samą i poczuć siębardziej pewną siebie a nie - jak dotąd - zakompleksioną i zahukaną dziewczyną Rozumiesz...
    A praca, top jest na stanowisku: referent ksiegowy Troszkę się boję, bo tu trzeba uważać, to odpowiedzialne zajęcie, ale pewnie od razu nie dadzą mi stosu papierów i nie każą mi od razu samej tego robić... Taką mam nadzieję... Co bede robiła Tak naprawdę to nie wiem... na pewno księgowała i obliczała koszty, ale jaką częścią ksiegowości się zajmę dowiem się w poniedziałek

    Zmykam zajrzeć do Was Dzis idę na szczepienie z Tosiem, więc wychodzę z pracy o 13.00...

    Mięłgo dnia wszystkim

  7. #1677
    pipuchna Guest

    Domyślnie

    Dorotko ciesze sie ze jestes zadowolona no i wiesz takie komplementy od obcych osob sa zajebi..te tez to lubie wtedy staje sie bardzo pewna siebie

    ja zakonczylam trzeci dzien A6W 30 razy agrafki (motylek -jak kto woli,taki przyrzad na miesnie ud czy cos ) i zaraz ide robic w ogrodku wiec bede sie schylac itd

    milego dzionka a te fluidy to jakie masz? :P

  8. #1678
    Awatar ago
    ago
    ago jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    320

    Domyślnie

    dzien doberek
    eee no pieknie Dorotko musisz się czuc fantastycznie
    pamiętam, że ja tez miałam taki etap jakies 3 lata temu.. w sklepie pani dawała mi tylko 36 rozmiar i mówiła, że jestem taaaka szczuplutka
    ale to już przeszłośc, teraz to u mnie raczej 40 w modzie


    nie jesteś żadna nudziarą, a nawet -co wynika z moich obserwacji- powiedziałabym, że jesteś mega fajna babka w wydaniu mini

    a z pracą.. ciesze się razem z Toba, taka zmiana na bank otworzy nowy etap w Twoim życiu

  9. #1679
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Wiecie, szef do mnie dzwonił... miałam wyjść o tej godzinie a musiałam wszystko odwołać Przypomniało mu się, że musi mi oddać pieniądze za marzec Dzownił ok. 11.00, a jest już 13.45, a jego oczywiście nie ma Myslałam, że chociaz uda mi się do Auchanu zajechać... moze tam cos kupiłabym dla siebie...

    Wiecie, w tej nowej pracy, to ja nie tylko intelektem i rozgarnięciem chciałabym zabłysnąć... tylko ... czy mi sie to opłaci...

    Zmykam ... będę później

  10. #1680
    rayane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja się też nie katuje, ale boje sie jednego, że jak zjem jeden cukierek to później będzie lawina..bo tak u mnie się to kończy. A powiem Ci, że ja zrzuciłam teraz te 2kg, i kurcze od razu sie inaczej czuję, bardziej atrakcyjna. Hehe ale mam problem, bo 38 na mnie troszke wisi, a 36 mnie uciska. I co mam zrobić
    Pozdrawiam

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •