-
kochana maszeńko...
Dzięki Ci za słowa otuchy i wsparcia
Przesło mi to wszytko... i juz się z tą koleżanką nie gniewam.... pogodziłam się... Ale to nie o to chodzi....
Zdziwiło mnie to, co napisałaś, że ja niby takie wahania nastroju mam no... kurcze... chyba każdy ma lepsze i gorsze dni... nie można się cały czas smucić... albo cały czas uśmiechać...
Od razu powiem Ci, ze jestem optymistką... ale jak mi ktoś na odcisk nadepnie... to nie daruję... po trupach... ale do celu...
A wiesz... z tym mówieniem szczerym... czy nie szczerym... to wiesz... ja zanm tę moją koleżankę... i ona dobrego słowa to raczej nie powie... wciąż tylko narzeka i szuka dziury w całym... więc się nie dziw proszę, że przykro mi się zrobiło, jak moją figurę skwitowała, jak wyzej... Czemu nie powiedziała, ze na przykład, schudły mi nogi... bo schudły Ja nie chcę być idealna i nie chcę, żeby inni mi słodzili... ale wolę usłyszeć coś optymistycznego... niz dołować się, że uda mam nie takie, jak ktoś sobie by tego życzył... Wiesz, to, co Ty nazywasz słodzeniem... na mnie działa jeszcze bardziej dopingująco
Ale kończąc te moje dywygacje... wracam do pracy, bo im prędzej skończę, tym prędzej zjem... mniam... mniam
maszęńko... wciąż się uśmiecham... i jak szef tu u mnie dziś było... to żartowałam z nim... także nie jest źle... a pamiętnik jest po to, żeby nawet chwilowe kryzysy opisywać...
-
hej ho doty!! wpadam z herbatką !!
usmiech proszę, bo widzę jakaś nie w sosie dzis pani .
doty, nie denrwuj się proszę, ale twoj poranny post rzeczywiście nie teges jest.ty zawsze taka słoneczna, a tu burza gradowa. wiesz ja przy wzroście 170cm i 65 kg wagi wyglądałam całkiem fajnie, to co schudłam to brzuch. to chyba dobre wymiary ma ta twoja pseudokoleżanka. sama przyznałaś mi rację, ze centymetry są ważniejsze niż kiloski.i sama pisałaś , że twoja koleżanka to laska , no sama już nie wiem??
-
milushka... wiesz... ona zawsze laseczka jest a ja taka zazdrosnica
Ale jest juz dobrze i się uśmiecham
-
Witam!
Doty, pięknie wyglądasz na zdjęciach, efekty niesamowite!
A to, że teraz trzeba powalczyć ze skórką czy rzeźbą, sama wiesz najlepiej.
A koleżanka... Koleżanki bywają różne. I najlepiej jest ocenić to co kazda z nich powiedziała temu, kto ją zna.
Ja mam 174 wzrostu i niecałe 66 na wadze ale jakoś dobrze nie czuję się w tym rozmiarze. Ale mi moje cm przeszkadzają a zarazy nie chcą wcale znikać Moja siostra za to waży 70, parę cm mniej a spodnie ma dwa-trzy rozmiary mniejsze... I jak tu za tym trafić
Uśmiechaj się, każda z nas tu - albo prawie każda - to zazdrośnica niesamowita
-
Sairko kochana
Wiesz... ja wiem, że co człowiek, to opinia, więc sie nie przejmuję... a to, że każdy inaczej wygląda niż waży zdązyłam sięprzekonać... nie przejmuj się tym, ze tak jest... przecież nad tym pracujesz Będzie ok
-
Doty wreszcie wpadłam do Ciebie, dawno mnie tu nie było
wiesz że dużo osiągnęłaś, nawet bardzo dużo ale uważaj jojo to podstępny wróg, nie piszę tego wcale dlatego,że wczoraj nie ćwiczyłaś, źle się czułaś - w porządku, ale prosze uważaj
jesteś wsparciem dla wielu osób bardzo dużo osób chce schudnąć jak b]Doty[/b] więc proszę trzymaj linię nie tylko dla siebie ale i dla nas
a jeśli chodzi o koleżankę to wydaje mi się że przez nią przemawia na pewno zazdrość, każda z nas chce być ładna i się podobać, ale niektóre kobiety nie przejmują się tym że obok są inne fajne babki bo są pewne swojej wartości, a te które nie czują się pewnie i nie są zadowolone ze swojego wyglądu ZAZDROSZCZą
Ty wiesz że wyglądasz lepiej i ona też to widziała, ale widocznie ma za mało kultury żeby Ci strzelić jakiś komplement, wolała Cię zdołować
jesteś super laska każda kobieta w tym wieku-nie wypominam Ci wieku, tylko chodzi mi o to że 15latka chce ważyć 45kg przy tym wzroście i po urodzeniu dziecka chciałaby mieć taką figurę
większość kobiet, nawet w mojej rodzinie po każdym dziecku zostawia sobie 10kg dodatkowych i w wieku 40 lat ok 100kg ja wiem że jeśli nie zadbam o siebie też mi to grozi, bo niestety mam skłonności do tycia
nie chcę taka być i dlatego tu jestem
i na koniec:
uśmiechaj się jak najczęściej
bo śmiech to zdrowie
-
he he he ... Inezzko ... uśmiech to zdrowie... moja droga... usmiech... a raczej śmiech spala kalorie... tak napisałam pierwszego dnia w moim notatniku także coś w tym musi być
E... tam.... ja się nie przejmuję, że ktoś chce mnie zdołować Już nie...
I obiecuję, Inezzko będę dbać o siebie, bo wiem, jak łątwo jest stać się nie do zaakaceptowania ososbą... Robę to głównie dla siebie A jeśli mobilizuję tym przy okazji kogoś - WSPANIALE Cieszę się, ze kogoś mobilizuję
Inezzko, trzymajmy sięrazem I niedajmy siepodstaępnemu wrogowi - TŁUSZCZOWI STAWNOCZE NIE .... he he he
-
Hej doty, cieszę się, że juz wszystko ok. Jeśli chodzi o takie koleżeńskie dogadywanie, to ja mam bratową, która dogaduje mi od jakis kilkunastu lat. Jak mialam 15lat to wg niej mialam za duży biust, zawsze rzucala mimochodem, niby przez przypadek, jak bylam w ciązy to znowu mialam za duzy tylek i zawsze tak wychodzilo, że robila to w wiekszym towarzystwie, aż jej w końcu powiedzialam, że zdążylam sie uodpornić przez 15lat więc mnie to nie wzrusza i ja olalam sikiem prostym!
Nienawidze tego typu uwag, dobrze zrobilas z ta waga , niech sobie nie myśli!!!!
pozdrowionka
-
dzięki diznev za poparcie... ja chyba też będe musiała się uodpornić bna tego typu uwagi
Tyczasem podumowanie wczorajszego dnia: 919,7 Kcal
A dziś:
X Platki zobzowe z suszonymi owocami srednio 40g 148,40
X Cini Minis średnio 30g 123,00
X Jogurt naturalny Zott 1% opakowanie 150g 73,50
X Razowy pełnoziarnisty 68g 151,30
X Majonez light Hellmans średnio 20g 89,00
X Szynka z indyka plasterek 15g 24,60
X Kapusta słodka surowa średnio 100g 30,00
X Kukurydza ziarno konserwowe średnio 125g 152,50
X Papryka konserwowa średnio 20g 6,60
X Jabłko średnie 150g 75,00
X Jarzynowa 2 talerze 250ml 196,00
W sumie kalorii: 1 069,90
Super
Potem wpisze podsumowanie ruchowe
Zmykam... bo ćwiczenia same się nie zrobią
-
Właśnie skończyłam gimnastykę... czuję się lepiej niż wspaniale... Wiecie... jak tak cżłowiek się zastanie... choć jeden dzień... to potem milutko się zmęczyć i poczuć jak po pleckach płynie ciecz
A więc było tego:
spacerek do i z garażu
zabawy z Antkiem na dywanie, w tym lekka gimnastyka... godzinka (no wiecie.. ja robię brzuszki.. podskoki... turlam się z małym... a on piszczy z radości... siada mi na brzuch... Ogólnie kupa śmiechu i ... spalonych kalorii )
15 minut na skakance ... po mału pobijam swój rekord
45 minut gimnastyki... standardowy... jak dla mnie oczywiście... zestaw... po trochę wszystkiego
To jest to Czuję się mokra... spocona... ale mam w sobie jeszcze kuuupę siły ale czeka mnie jeszcze gomnastyka pod prysznicem z depilacją nóżek... bądź co bądź... jeszcze powierzchnia duża do golenia ale już niedługo...
Acha... muszę skorygować wymiary chyba coś mi się ten centymetr wydłużył... no cóż... Mam nadzieję, ze nikt się zbytnio nie przejmie
Dobra... zmykam pod prysznic... będe za jakiś czas...
Aaaa... zapomniałam... Moje zapalenie jest ciut mniejsze... już mniej jest przykrych dolegliwości ale kuracja w dalszym ciągu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki