-
Najważniejsze,że już lepiej.
Jeśli chodzi o zabawe z Antosiem to pewnie najlepiej spędzony czas,wiem to po sobie,jak ze swoimi pociechami broję.
Dzisiaj było mi troszke cięzko.
Usnełam z dzieciaczkami koło 20 i obudziłam się po 21.Pierwsza myśl jaka mi przyszła to ,ze daruję sobie ćwiczenia,ale obudziłam się po kapieli więc weszłam na forum i nabrałam ochoty na cwiczenia.Po nich znowu natrysk gdyż niexle się spociłam.Zawsze rozbijałam sobie 30min w południe i 30min wieczorem,a tu odrazu 50min.
Miłego wieczorku,a raczej nocki.
-
Super doty tak trzymać, gimnastyka z dzieciaczkiem super sprawa tyle przyjemnosci, radosci i pozytku dla wszystkich.
Ja dzisiaj kręcac hula hopkiem robilam mojemu maluszkowi przedstawienie, ale dziecko mialo ubaw z mamy. Po czym doszla gimnastyka dodatkowa w postaci podnoszenia grzechotek które uporczywie wypadaly z rączek. Jeszcze trochę i my zaczniemy aktywniej spędzać czas
Cale szczescie, że dolegliwosci pomalu ustepuja, dbaj o siebie i odpocznij trochę
Dobranoc
-
no Doty jestem pod wrażeniem, tyle spalonych kalorii
a z dzieckiem to fakt spala się tego mnóstwo, mam 2 letnią siostrzenicę potrafi wymęczyć jak nikt inny
tak trzymaj
-
Ojejku co ja widzę, tyle spalonych kalorii, a umnie na watku ktoś pisała o kompleksach
Moje gratulacje - ruch to samo zdrowie. miłego dnia życzę
-
Co słychać u Ciebie, pewnie znowu szykujesz się na powrót męża, bo tak jakoś w piątki czytam takie info od Ciebie. Dobrze, że infekcja się zmniejsza, To przynajmniej 1 problem z głowy. Co do Twoich wymiarów, to już na nie nie patrzę, bo tylko mniejsze i mniejsze
, pozdrawiam mgliście, bo znowu okropna wisi na dworze.
-
Witam piątkowo... pierwszogrudniowow
... słoencznie... i wesoło
Mam dziś tyle energii i tyle zapłu w sobie, ze aż chciałabym potańczyć... ale... stop... juz adwent... 
Dobra... dzięki za wczorajsze i dzisiejsze wpisy... ja jak ległam po prysznicu i masażu w łóżku to obudziłam się o 5.40, bo Antek coś mruczał... okazało się, że łóżeczko mokre... musiałąm przebrać... zlał się
To nie pierwszy raz... ale dziś okropnie było mokro... i pewnie dzieciaczek mi trochezmarzł...
Znów zaczyna kaszleć
byleby tylko nie przerodziło się w coś ostrego
dość juz się nacierpiał, jak na ten miesiąc... Zadziałałam szybko... miodek... cytrynka.... i inhalacje
Powinno przejść do wieczora 
A moja dietka w toku... 
Uwielbiam piątki... tak... tak... Olcia... Tomuś przyjeżdża... ale ja dziś na niego czekam zupełnie inaczej... bo ze "wspólnej gimnastyki" nici ze względu na moje dolegliwości... juz go o tym uprzedziłam... powiedział, że nic nie szkodzi... przecież moja koleżanka... też OLa przychodzi na noc... więc nie ma problemu
Oczywiście żartował... on by mi tego nie zrobił 
Idę poczytać co u Was... ale jestem dziś sama w biurze, więc... będe tu zaglądać

P.S. U mnie ani grama mgły za oknem... mroźna pogoda... ale słoneczko mi świeci cieplutkimi promykami przez okno
Kto chce się przyłączyć do mnie
-
Ja bym się chętnie przyłączyła do Twojego słoneczka, a co do adwentu to dopiero od niedzieli jest, przecież jutro dopiero będą zabawy andrzejkowe, więc możesz sobie potańczyć.
Ps. 6 lat temu właśnie 2 grudnia byłam na takiej andrzejkowej dyskotece i wyłowiłam wzrokiem mojego Adama
-
dzien dobry dorotko!!
cieszę się, że dziś masz już dobry humor. tylko trochę mi przykro , że sie wczoraj nie zrozumiałyśmy
. wiem, doty, że forum jest po to , aby każdy mógł pisać , to co chce. ja też starałam sie wyrazić własne odczucia po lekturze twojego posta.
mam nadzieję, ze dziś już u wszystkich świeci mocno słoneczko i wszędzie jest tak wiosennie jak u mnie.
-
Ale masz dzis fajny humorek
Ja tez
-
Przejrzałm pwszystkie zaprzyjaźnione wąteczki... i
jestem bardzo zdziwiona... pusto tu jakoś...
czy wszystkich tak scięło po Adrzejkach

Olka... dla mmnie to juz adwent... taka już jestem... Andrzejki miałam w ostatnią sobotę przed 1 grudnia
ale i tak sobie potańczyłam po biurze, aż wszystkich zdziwiłam... no tam... za oknem... to się jeden patrzył i się uśmiechał... niby do siebie... niby do mnie...
Grxztuluję Ci takiej rocznicy jutro
Ja mojego Tomka poznałam w szkole... na egzaminach wstępnych w '96 roku
w czerwcu będzie 11 latek...
A małżęństwem to my już 4,5 roku jesteśmy
Z lepszym lub gorszym skutkiem... wciąż się docieramy 
masza nie przejmuj się... a jeśli coś przykrego wczoraj powiedziałam... czytaj: napisałam... to bardzo przepraszam
Ania ja za młoda jestem i życie za krótkie... żeby sięwkurzać i denerwować o byle pierdołę
także uśmiech dziś nie schodzi mi z ust i Tobie też niech nie schodzi.... powodzonka z dietką... i z... no wiesz, kim...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki