Dzięki dziewczyny-jesteście kochane
no ja też w głębi duszy uznałam,ze to niemozliwe,bo przeciez jestem na dietce,ale zawsze jakiś spisek węszę
grunt to sie nie poddawac i trwac dalej-moze organizm mnie sprawdza kto silniejszy (bardziej uparty) on,czy ja-PEWNIE ŻE JA![]()
nie mam zamiaru się poddać
wczoraj było 995kcal
jednak jak licze skrupulatnie,to i samopoczucie mam lepsze i glodna nie jestem
aha i jeszcze wczoraj rowerek 500kcal![]()
a teraz maraton na uczelni-same wyklady do 19:30
ide robic prowiant
Pozdrawiam ,jak bede miec siłę potem to do was zajrze
Zakładki