co tam piwko bilans się zgadza..jeśli to bedzie tylko jedno w tym tygodniu to nie ma problemu
na mnie jak moja krzyczała to się zapierałam i jej na złość nie robiłam nic.. potem wreszcie dojrzałam i przejrzałam na oczy..choć ciężko było,zwłaszcza jak najważniejsza dla mnie osoba mówiła mi że wygląam super..
cieszę się że suknia się podoba..jeszcze jej nie mierzyłam,a może się okazać że zupełnie mi nie pasuje..wogołe to jeszcze ociągam się z chodzeniem po salonach.. czuję to wewnętrzne fuj przed tymi paniami w salonach...wręcz muszę się psychicznie na te wyprawy nastawić..ech..
a co do noszenia ja swojemu nie pozwalam sie nosić..bo zawsze mam wrażenie że mu strzeli kręgosłup..
udanego dietkowo dnia
Zakładki