Dzień w miare udany, jak sobie przeliczyłam to może i tysiąca nie było. Ale musze popracować nad rozplanowaniem posiłków. Bo dziś to było tak:
Śniadanie (9.00) : kanapka z serem
Obiad (18.40) : polędwiczka w sosie z pomidorem
Kolacja (21.00) : 2 jogurty, kisiel, jabłko
Źle to rozłożyłam, zapomniałam kanapki do szkoły wziąć, byłam do późna na zakupach a potem trzeba było coś zjeść, bo by wyszedł bilans 600 kcal... Może za dużo zjadłam, ale ide późno spać, więc akurat 3 h przed snem będzie. No ale to wtorek, bardzo zabiegany dzień
No i dziś poszalałam na treningu ostro, wszystko mnie boli auć! Dziś pokręce z 30 minut hula hop i koniec! Do tego latałam po tesco, kupiłam prezent koleżance, olatałam się że to no! No i potem mama mnie zabrała do Reserved i wybralam sobie piękny błekitny sweterek w ramach mikołajków Mam nadzieje, ze nie dostanę jutro słodyczy ani rózgi
Idę sprawdzić co tam u Was!
Trzymajcie się cieplutko!
Zakładki