Oj Halinko, nie żebym Ci zazdrościła ale dziś jest naprawdę cieżko .
No dobra a teraz koniec użalania nad sobą. Do 7 grudnia muszę ruszyć tą potwornie zastała wagę. Jadę na konferencję do Wrocławia i spotkam się z przyjaciólką z którą widziałam się kilka miesięcy temu. Trzeba dobrze wyglądać. Może jednocześnie trafi się randka z T. we Wrocławiu Muszę nad tym popracować
Dlatego jutro mimo pojawiającej się @ spróbuję troszke poćwiczyć. Postaram się nie obciązyć kręgosłupa. Zero słodyczy, sporo wody i herbatki zielonej. Czas na zmiany