Wątek: Dieta 1000 kcal, chyba sam nie dam rady

hej, kwach nie rób tego nie załamuj się przecież cukierek, czy batonik, a nawet frutina po 22.00 to nie koniec świata tylko pilnuj się Pamietaj - licho nie śpi....
Jestesmy z Tobą... nie daj nam powodu do mobilizującego ochrzanu ]

Miłego dnia

Hej, odpisalam Ci na moim watku.

Powiedz mi, czy Ty nadal probujesz na 1000 kcal? Bo jakos nie widze efektow, czyzby sprawdzalo sie to co na samym poczatku Ci pisalam?

Skoro schudles juz do 98-99 kg,to czemu sie na strazniku tymnie chwalisz?

Ja sie chwale kazdym spadkiem meza, Ty tez powinienes.

Zgdadzam się z majandrą powinieneś się [pochwalić na suwaczku ile Cię ubyło... gdyby nie ona, jak bym się wcale nie dowiedziała o spadku a tak: okazja na gratulacje

zmieniłem na 99 ale 2 kg na tej wadze to błąd techniczny

i jeszcze się muszę pochwalić, kalafiorka kupiłem za 2.79 zł na obiad go wpałaszuję , a na śniadanie to pewnie jajko wypiję

jajko wypijesz Nie, no kwach surowe to tak nie za bardzo... no wiesz... ptasia grypa, albo coś... A czemu 2 kg jak błąd techniczny hmmm... kum...kum... nie kumam

z tym jajkiem to tak dla żartu, bo jestem przeziębiony już od tygodnia i nie idzie na lepsze a tonący się brzytwy chyta. A waga ma tolerancję 2% co na 100 kg daje 2 kg.

E tam, nasza tez ma podobna tolerancje, ale bierzemy pod uwage to co za pierwszym razem wyswietli

Witam....
U mnie słomneczko... a u Pana Kwach... tolerancję ma każda waga... anwet ta najzwyklejsza
Milutkiego dietkowego czwartku życze... to juz czwartek jak ten czas leci...