-
Saro, z tego, co mi się obiło o uszy i oczy, to owoce powinno się na MM jeść tylko rano na czczo, a potem po co najmniej 30 minutach właściwe sniadanie.
-
Hej Saro
Widze ze Monti pochłonął Cię bez reszty, zatem trzymam kciuki i życzę wytrwałości. Dobrze że lubisz warzywa bo to podstawa Twojej nowej dietki. Ja np nie lubie dań które w całości się z nich składają. A smakują Ci posiłki z tej książki
Moja waga tez pokazała dzis troche wiecej, co mnie troche wkurzyło. Dalej mam @ boli mnie głowa i orbitka sobie odpuszczam.
pozdrawiam:*
-
Witajcie wieczornie
Dziś wyjątkowo późno udało mi się znaleźć na internecie bo licytowałam na Allegro
Obiecalam dziś jakieś fragmenty książki Montignaca, więc dotrzymuje słowa i wklejam to co dziś udało mi się przepisać. Postaram się też o kolejne fragmenty
__________________________________________________ ___________________
Fragmenty książki Michaela Montignaca z książki „Szczupła bez wyrzeczeń. Metoda Montignac. Specjalnie dla kobiet.”
„Wszyscy, którzy kiedyś stosowali dietę niskokaloryczną, wiedzą, że generalnie rzecz biorąc w pierwszym okresie odchudzania pojawiają się pożądane rezultaty, nigdy jednak nie udaje się utrzymać na dłużej osiągniętej wagi.
Gorzej, w wielu wypadkach można utyć tak, że nadwaga będzie większa niż w momencie wyjściowym. Spróbujemy zrozumieć dlaczego, analizując zachowanie organizmu.
Wyobraźmy sobie, że spożywamy dziennie około 2500 kalorii i cierpimy na kilka kilogramów nadwagi. Jeśli następnie zmniejszamy rację kalorii do 2000, jak proponuje klasyczna teoria o kaloriach, stworzymy deficyt 500 kalorii dziennie. Organizm przyzwyczajony do otrzymywania 2500 kalorii, odczuje pewien niedosyt i przystąpi do wyrównywania brakujących 500 kalorii, czerpiąc z rezerw tłuszczowych. A więc rzeczywiście rozpocznie się proces chudnięcia.
Po pewnym okresie, zróżnicowanym w zależności od cech indywidualnych, zauważymy że utrata wagi zostanie zahamowana, choć nadal przestrzegamy diety niskokalorycznej. Organizm dostosowuje się bowiem do nowej sytuacji i dąży do stopniowej równowagi między ilością otrzymywanej energii a wydatkowanej.
Ponieważ dostarczamy mu już tylko 2000 kalorii dziennie, musi się tym zadowolić, a w rezultacie następuje stagnacja w spadku na wadze.
Jeśli uprzemy się, by dalej prowadzić to doświadczenie, z wiarą że wkrótce nastąpi przełom i znowu zaczniemy chudnąć, rozczarowanie będzie jeszcze większe. Zauważymy bowiem prędko, że krzywa wagi zaczyna zdecydowanie iść w górę.
Paradoksalnie więc, tyjemy, choć jemy mniej. Wytłumaczenie jest proste. Organizm ludzki kieruje się instynktem przeżycia, który włącza się natychmiast, gdy tylko rozpozna zagrożenie w skutek takich czy innych ograniczeń. Ponieważ przez jakiś czas dostarczaliśmy mu mniej energii, przestawił się na mniejsze jej wydatkowanie i, kierując się wspomnianym instynktem, będzie starał się możliwie ograniczyć swoje zapotrzebowanie. Zadowoli się więc na przykład spalaniem tylko 1700 kalorii, by odłożyć sobie jeszcze jakieś rezerwy.
Poza tym gdy organizm cierpi brak pożywienia ,a więc jest niedożywiony, znajduje się w szczególnej sytuacji defensywy i nie przepuści żadnej okazji zrobienia zapasów, jaka tylko się nadarzy. Osoby dobrze obeznane z praktykami niskokalorycznymi wiedzą przecież bardzo dobrze, że najmniejsze odstępstwo od diety, na przykład podczas weekendu, może skończyć się nagłym odzyskaniem tych dwóch czy trzech kilogramów, na których zrzucenie potrzebowały ostatnich kilku tygodni..
Badania wykazały, że organizm kobiecy, wiedziony instynktem przetrwania, produkuje nowe komórki tłuszczowe przede wszystkim na skutek ograniczania pożywienia (dieta niskokaloryczna). I to właśnie, niestety ten proceder pozwala mu potem jeszcze szybciej odzyskać utraconą otyłość, jak również zwiększyć jej rozmiar. Wzrasta bowiem potencjał komórek tłuszczowych. „
__________________________________________________ _____________________
Mój stosunek do tej metody z dnia na dzień trochę się krystalizuje i oczywiście staram się na to wszytsko patrzeć z lekkim przymrużeniem oka. Ale najważniejsze dla mnie jest to że ja sama (a właściwie mój organizm) tak właśnie się zachowywał, wiec jest mi to bliskie.
Co do zasad to już je wcielam i powstał mój jadłospis, który narazie będzie stały, bo jednak stworzenie go wymagało czasu Trzymanie się zasad, odpowiednie produkty
Jutro postaram się go przepisać, bo teraz jeszcze czeka mnie prasowanie
Dziś wszystko z menu zgodnie z planem i w ogóle nie bylam głodna
Jutro takie samo menu z racji tego że w mojej lodówce tylko to mam, ale w sobote zakupy i juz na nowy jadłospis
Najbardziej mnie ciekawi co jutro pokaże waga mam nadzieje że waga już w górę nie pójdzie
laliko z tym zapałem to trochę stygnie i zaczynam analizować, ale wiele rzeczy mi pasuje i zgadza się z moimi doświadczeniami Co do potraw które zaleca, to raczej będe stosować polskie odpowiedniki i połaczenie i będę bardziej bazować na diecie z tej książki którą kupiłam, bo jest przystępniej napisana i ma "zwyklejsze" rzeczy do jedzenia
A waga niestety płata figle również Tobie, ale to przez okres na pewno, bo dzielnie się trzymasz. Oby to przetrwać
olinko faktycznie Monti zaleca jedzenie owoców wyłącznie przed posiłkiem i to najlepiej 15-20 minut odczekać zanim się zje ( żeby owoce nie fermentowały). Ja tak zrobiłam dziś z sokiem wyciśniętym z pomarańczy Owoce można również jeść na przekąski Mnie to bardzo odpowiada
sunnyy miłego wieczorku :*
Kitola mnie tez szkoda tej mojej wagi, ale co robić A coś robić trzeba. Widocznie muszę coś zmienić w sposobie żywienia, bo inaczej utknę najpierw na tych 62 kg a potem polecę już tylko w góre , a tego nie chcę za nic. Alarm czerwony będzie jeśli zobaczę na wadze 66 kg Wtedy nie wiem co zrobię Ale póki co jeszcze mi do tego barkuje Głowe mam taką nabitą wszystkim ostatnio że sama się trochę pogubiłam i teraz ten monti moze mnie uratuje, ale wiem że to tez nic pewnego
O metodzie postaram sie pisac (tez mi sie kojarzy z SB, pewnie dlatego ze SB tez opiera si eo IG ). Cieszę się że jesteś znowu :***
syciu jak sie zaczyna byc na swoim to bardzo duzo sie zmienia. U mnie tak bylo. Zaczelam mieszkac sama na studiach i od tamtej pory moje zycie sie bardzo zmieniło. W moim domu jest zupełnie inaczej niż tym "rodzinnym" i to właściwie pod każdym względem Rozumiem doskonale Twoje problemy z Montim Ale teraz super Ci idzie i mocno trzymam za Ciebie kciuki :*
Dobrej nocy życzę I jeszcze skoczę powiedzieć Wam dobranoc
-
przeraziłam się troszkę czytając to jaki czas byłaś na tysiaku ja mam nadzieje że uda mi się zrzucić na nim jak kiedyś
kolorowych snów;*
-
fajnie,ze wklejasz tu fragmenty innych książek montiego,niż ja mam, bo nigdzie nie mogłam ich znaleźć ,a kupować nie bardzo mam za co:] Ja mam tylko jedną książkę " Jeść,aby schudnać" ,więc z checią poczytam inne
Mnie też sie podoba ta metoda,ale nie wiem,czy kiedykolwiek udałoby mi się w 100% przejść na opisane w tych książkach nawyki zywieniowe.
Ale będę próbować
MIłęgo dnia
-
-
Witajcie
Dziś witam z bardzo dobrym humorkiem Pewnie dlatego że na wadze 1,5 kg mniej Czyli znowu w tym miejscu, w którym tkwie ostatnio Ale i tak sie cieszę że waga w dół a nie w górę, bo przyznaje że bałam się dzisiejszego ważenia Ale jest ok i mam nadzieje że waga spdnie dalej
Dietki trzymam się w 100% No i póki co świetnie na niej funkcjonuje. Najadam sie do syta i mam dużo energii Rano aerobik, bo niestety po złej nocy nie zdołałam wcześniej wstać Ale obiecuje się poprawić
W końcu zaczynam czuć że idę w dobrą stronę i coś się zmienia a nie że utknęłam w miejscu Jestem coraz bardziej pełna optymizu
sunnyy staram się na to patrzeć oczywiście przez własny pryzmat, ale przede wszystkim moje doświadczenia. Ja naprawde trzymałam sie dietki w 100% i ćwiczyłam i zero efektów, a nawet waga w góre Dlatego postanowiłam zweryfikować swoje postępowanie i coś zmieniać. Każdy jednak jest inny i najlepiej wsłuchać się w siebie i współpracować przede wszystkim z własnym organizmem. A książki, rady stosować eg własnego uznania
Miłego dnia :*
syciu Niestety nie udało mi się znaleźć tej książki w księgarni, choć jestem jej bardzo ciekawa. Może w wolnym czasie mogłabyś wkleić jakieś ciekawe informacje z niej
Ja postaram się w czasie weekendu coś poprzepisywać
A teraz życzę Wam miłego dnia i duuuuużo słoneczka
Buziaki :***
-
WITAM,
WIDZE ZE MASZ OCHOTE NA EKSPERYMENTY Z DIETKAMI. MI JAKOS TO NIE WYCHODZI, NAJPIERW SIE CZYMS ZAINTERESUJE, CZYTAM O TYM W NECIE , KUPUJE KSIAZI, A POTEM KLAPA, JAKOS NIE MAM MOTYWACJI, WIEC DLA MNIE NAJLEPSZE JEST LICZNIE KALORII I TEGO BEDE SE TRZYMAC.
A TOBIE ZYCZE POWODZENIA W STUDWANIU KSIAZKI!! :P :P
-
To bardzo dobrze, zę waga spadła. Czyli jak na razie wszystko wskazuje na to, ze znalazłaś diete dla siebie. Gdy przeczytałam ten cytowany przez ciebie fragment to się troszkę zmartwiłam. U mnie waga jak na razie leci w dół, ale juz zaczynam sie bać tego, ze będzie tak, jak napisałaś. Póki co trzymam się tysiąca tak długo, jak waga będzie spadać. Za jakiś czas, pewnie gdy się zatrzyma zwiększę troszkę limit kalorii, ale niewiele, tak o 100. generalnie taki jest mój plan wychodzenia ewentualnego z diety - 100kcal więcej co miesiąc, powoli, żeby nie było joja.
Trzymaj się ciepło
-
Witam popołudniowo i bardzo słonecznie
U mnie dość dużo pracy, ale jakoś się spinam i daje radę Motywuje mnie to że już piątek i do tego wychodze z pracy wcześniej
Muszę załatwić sprawe w banku Pracuje niestety w takich godzinach (10.00-18.00), że nic się poza nimi nie da załatwić, nie mówiąc już o wyjściu do sklepu
Na szczęście czasami szefowa się godzi żebym wyszła wcześniej
Ja już po obiadku i pełna zapału Zastanawiam się jak to jest że czasmi mam tyle energii, że mnie rozpiera, a czasami totalny mega dół i wtedy nie umiem znaleźć żadnego powodu do uśmiechu I chyba każda z nas tak ma
A jeśli chodzi o odchudzanie to skutecznie idzie tylko w tych momentach, gdy jesteśmy "na fali" Oby więc było ich jak najwięcej
athshe ja widzę że u Ciebie bardzo ładnie kolejne cele sobie wyznaczasz Można brać z Ciebie teraz przykład Plan jest moim zdaniem bardzo dobry, zwłaszcza jełśi uważasz że posłuży Twojemu organizmowi
myszko mimo że każda z nas ma swoją metodę na chudnięcie to i tak zdążamy do jednego celu Wszystkie chcemy być szczuplutkie WIerzę że nam się uda
Buziaki popołudniowe :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki