Witaj Saro!
Ja jestem dziś w ostatnim Dniu oczyszczania czyli dzień mięsno-rybny. Jednak sceptycznie patrzę na to co robię. Po przeczytaniu fragmentów Twojej książki - pewnie czeka mnie wzrost wagi. A tak ładnie wygląda te 59 kilosków! No ale postanawiam wreszcie zająć się konkretnymi ćwiczeniami, bo zaprzestałam je z braku sił i może nie będzie aż tak źle??? Pozdrawiam na wekend pa!
Zakładki