Wątek: Wielkie spodnie to już przeszłość :))) [foto 211 str]

Sara!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

poprostu rewelacja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

nie moge się nadziwić.... cholewka!!!!!!!!!!!!!! ja też tak chce!!!!!!!!!!!!!!

coś fantastycznego powini te zdjęcia wstawić na stronę główną portalu

fantastycznie....och.....

buziaki

Saro to jescze raz ja
A moze podasz swoje wymiarki sprzed i po
Będe na nie czekaać w poniedziałek
Pozdrawiam słonecznie

P.S Ja również walcze dzielnie, po tym jak zobaczyłam Twoje zdjęcia normalnie muszę wziąc sie za siebie bo czas goni ..jak osiagnełas taki płaski brzuszek ile masz w talii w ogole?

O Boże...
Saro........
Jak Ty to zrobiłaś?????

Najpierw z uśmieszkiem na twarzy obejrzałam Twoje zdjęcia SPRZED. Ty naprawdę byłaś Grubaskiem!
Ale jak przeszłam niżej.............. normalnie mowę mi odjęło.
Saro, jak Ty cudownie teraz wyglądasz!!!!!!!!!!!!!!!
Jak pięknie! Boże! A ja?...
Ja tak ładnie nie wyglądam. Ale po dokłądnym obejrzeniu Twoich cudnych foteczek MUSZĘ sie mocniej zmotywować, bo ja sobie ostatnio bardzo pofolgowałam. Bardzo.
I już przytyłam kilogram.
Ale teraz nie. Po tym, co zobaczyłam tutaj, teraz naprawdę biorę się za siebie.
SARO, naprawdę Ci gratuluję z całego serca i podziwiam Cię bardzo i całuję i będę trzymała nadal kciuki za utrzymanie wagi i tej wspaniałej figurki!
Zmotywowałaś mnie jak nikt dotąd (bardziej niż Mycha Na Diecie, która też bardzo pięknie schudła), bo śledziłam Twój wątek od dawna i pisałam do Ciebie i dlatego tak mi jesteś bliska. Dzięki Saro!
Pozdrawiam gorąco i serdecznie - BUZIAKI!
ps. pozdrawiam też dzielnego mężusia, który Cię nosił na rękach i zawsze w Ciebie wierzył! Jemu też należą się gratulacje i oklaski!
pa

Zamieszczone przez SaraP

Witajcie
Tak jak obiecałam będą dziś fotki, mam nadzieje że bez problemu uda mi sie je tu zamieścić
Co do kolegi to nie mógł wyjść z podziwu Nie ukrywał tego nawet przed swoją dziewczyną i mówił do mnie :"chudzinko"

Oki, teraz postaram sie powalczyć z fotkami

A więc najpierw fotki PRZED :

to ze spracerku :



tu mój dzielny Mężuś, który nosił mnie na rękach mimo wielu zbędnych kilosków



na spacerku na Jurze - patrze na te zdjęcia i nie wierze że nie zauważałam że jestem za gruba



Acha, oczy mam zielone

Tu zdjęcie z dedykacją dla koleżanek z Wrocławia To wyprawa z przed dietki



I jeszcze zdjęcie z moją szczupłą siostrą



A teraz zdjęcia PO : (tzn prawie po ):

Najpierw spodnie od których to sie zaczęło (rozmiar 48 )





Tu w rybaczkach, które kupiłam ostatnio w rozmiarze 36



Żakiecik w rozmiarze S, który również nabyłam ostatnio



No to tyle I co o tym myslicie Mam nadzieje że kogoś zmotywuje to Choć wiem że jeszcze pare kilo przede mną

Buziaki i milego dnia Wam życze

podziwiam to, czego dokonałaś i pozdrawiam

miłego dzionka życze :*

Hej Mała
gdzie znów jesteś?

eeejj ślicznotko?

życze milutkiego dzionka
strasznie dzis gorąco....

Ja też zachęcona tytułem wpadam zobaczyć fotki i Sara fantastycznie! Wyglądasz rewelacyjnie! Twoja praca baardzo się opłacała i nie poszła na marne . Jesteś śliczna - GRATULUJĘ !

Pozdrawiam poniedzialkowo ;*

hej saro, juz jestem i sie melduje!!!

buzka i milego dnia

p.s. woooooooow tylko tyle moge napisac, az mnie zatkalo. Wygladasz teraz swietnie, naprawde stoczylas wielka bitwe i wygralas ja Zazdroszcze i gratuluje takiej figurki!!! Super wygladasz.

Hej Dziewczynki

Kurcze, ale sie komplementów naczytałam
Bardzo, bardzo Wam dziekuje :***
Ogromna część mojego udanego odchudzania to to forum, czyli Wy
Bardzo Wam dziękuje za wsparcie - same widzicie do czego ono doprowadza człowieka
Mój Mąż również bardzo mnie wspierał, ale Jemu to dziękuje każdego dnia

Ośmiorniczko, ago, athshe, sunnyy, syciu,bedemotylkiem, sobolciu, misiu, likam, Kitolko, laliko, qqłko, rolini bardzo Wam dziękuje za wsparcie jakie od Was otrzymałam do tej pory i licze na wiecej Mam nadzieje że nadal będziemy sie wzajemnie wspierać. Dzieki za słowa uznania Przyznaje ze sie stresowalam wklepic fotki, bo balam sie surowej oceny

Dzieki również za odwiedziny nowym osóbkom, które zechciały zapoznać sie z moimi efektami marti, Agabie, Inezza, Babel, Weraa, Olcia, depresya, kuneka dzieki wielkie Mam nadzieje ze bedziecie wpadac częsciej , bo ja na pewno Was odwiedze

Moja dietka narazie jest wciąż w tarckie, tzn. juz nie panikuje tak jak wcześniej Spokojnie czekam na 57 bo na wadze 58,3 kg Narazie jestem na etapie zastanawiania sie co dalej. Wiem że na pewno nie chce wrócić do starych nawyków. Zresztą powiem szczerze że w ogóle mnie nie ciągnie do "zakazanych" rzeczy. Moj organizm widocznie przez 7 miesiecy sie odzwyczaił. Teraz moja zmorą są fistaszki, które wszędzie widze Co prawda Monti zaleca je w diecie, ale ja jak bym zaczela jej jesc to nie moglabym skonczyc Wiec poki co ich unikam.
W sobote w nocy zrobilismy sobie z Mężem noc horrorów. Poniewaz mam PMS o 2ej w nocy stwierdzilam ze zjem troszke fistaszków Poszlam do kuchni, Mąz za mną, wziął mnie na ręce i odniósł do pokoju Powiedzial ze nie pozwala bo potem bede sie źle czula I oczywiscie mial racje Po pół minuty stwierdzilam ze wcale mi sie nie chce żadnych fistaszków

Ale sie rozpisałam A jeszcze Wam napisze, ze wczoraj byliśmy nad jeziorem na plaży Ja nie bylam nad wodą 7 lat bo sie wstydzilam
Zresztą troche sie stresowałam rozebraniem sie nma plaży, ale jakos sie udalo Długo sie nie "męczyłam" bo przyszła burza i nas pogoniła do domu

Popołudniu odwiedziny u teściowej. Dostalismy prezenty na Dzien Dziecka ( ja dostalam pizamke satynowa na ramiaczkach błękitną, do tego kapcie i branzoletke - wszystko obowiazkowo z cenami ).

No to tyle u mnie po weekendzie. Teraz lece pozaglądac do Was :*
Buziaki