Wątek: Co2GłowyToNieJedna-SzukamPartnerkiZktóraBedePisałaDziennik:)

To ja, po raz ostatni dzisiaj. Koło 17. zjadłam jeszcze porcję lodów i na tym się mój dzisiejszy jadłospis skończył. Nie było więc tak źle, bo potem czychało na mnie w cholerę pokus: na kolację były parówki !!! Śliczne, pachnące, cieplutkie parówki z majonezem i białym chlebkiem, których nie miałam w ustach od miesiąca, albo i dłużej. No i jeszcze mama upiekła ciasto: biszkopt + przepyszna pianka stanowiąca coś pomiędzy budyniem, ptasim mleczkiem (domowym, bo to w sklepach jest paskudne) i kremem śmietankowym + galaretka z poziomkami. Nie wspomnę już o paluszkach, czkoladkach ( ach, jak ja kocham czekoladki) i moim ulubionym gruszkowym napoju gazowanym. Jęzor mi wisiał do ziemii, ale się nie poddałam i jestem z siebie dumna. Zaraz pójdę sobie z rowerkiem do pokoju mojego ukochanego baciszka i trochę popedałuję oglądając telewizję. Co prawda mam w pokoju telewizorek, ale nie mam Cyfry +, a braciszek wyjechał z narzeczoną w podróż przedślubną nad morze i chata wolna

Ja tez zjadłam dzis fasolke po tej jajecznicy,ale bez zadnego tłuszczu i bułki tartej,ale teraz zgrzesze,bo przychodzi do mnie kolezanka i bedzie spała(chate tez mam wolna )takze troche popiwkujemy sobie .Wiem,ze piwo ma duzo kcal,ale czego tego juz sobie dzis nie odmówię,hehe

Witam serdecznie w piękny niedzielny poranek . U mnie dziś słoneczko wreszcie ładnie świeci, choć jest trochę chłodno. Właśnie wróciłam z kościółka. Rano przejechałam sobie 40 minut na rowerku, a potem prysznic i zaczęłam się zbierać. Włożyłam spodnie, które przed miesiącem były ciasne, moją ulubioną białą bluzkę, która robi się luźnawa i nowiutki sweterek. Nastrój jeszcze mi się polepszył, kiedy szłam razem z mamą i ona powiedziała, że bardzo ostatnio schudłąm !!!!! A myślałam, że nikt tego nie zauważył. W kościele widziałam coś strasznego. Jedna dziewczyna, młodsza ode mnie o rok, mniej więcej tak gruba jak ja, przyszła do kościoła w różowej, porozciąganej bluzeczce na ramiączkach odsłaniającej pół brzucha. Do tego miała na sobie dżinsy i buty na obcasach, na których o mało się nie zabiła. Spod tych spodni wystawało jej 20 centymetrów białych majtek i jakieś pół metra białego, tłustego ciałka. Boże, jak można się tak ubrać ???? Po pierwsze coś takiego chyba nie pasuje do kościoła, po drugie wyglądała w tym okropnie, a po trzecie strasznie zmarzła, bo było naprawdę zimno !!!! Ja jestem brzydka i gruba, nie mam dużo kasy, ale staram się jako tako wyglądać, dlatego przygnębiają mnie takie widoki ... No, ale nic, to jej problem, ja jestem dziś w świetnym humorze, zaraz wskakuję na rower. Papa, piszcie co u Was słychać

Własnie wstałam-boli mnie głowa,mam okropnego kaca.... U mnie tez ładna pogoda Jeszcze nic nie jadłam,ale jak na razie to wcale nie mam apetytu.Fajnie,ze ludzie zauwazaja postepu w Twoim odchudzaniu,to jest miłe,,,,

To nieźle wczoraj zaszalałyście, co ???

Dziś zjadłam: pomidora, ogórka, parę młodych ziemniaków bez masła i lody. Wydawało mi się, że to dużo, a tymczasem zjadłam tylko niecałe 300 kcal. Oczywiście z tego powodu nie zacznę zaraz objadać się ciachami i kanapkami z szynką, ale myślę, że na małe "agrestowe" obżarstwo jak najbardziej mogę sobie pozwolić. Tym bardziej, że sporo się ruszałam i zamierzam zaraz wskoczyć na rowerek i przejechać przynajmniej godzinkę. Buziaczki

Po ostatnim wpisie jeździłam trochę na rowerze, a potem poszłam z przyjaciółką na spacer. Teraz wcinam michę agrestu> Generalnie więc się trzymam, bo dziś niedziela, a w niedzielę jest w domu zawsze mnóstwo żarełka. A co u Was ????????

No ja dzis byłam u kolezanki i jej mama miała urodzinki,wiec oczywiscie musiałam zjesc,bo nie wypadalo kawal solidnego ciasta i 2 krokiety z kapusta mi zaserwowała,wiec moja dieta na dzis jest kiepska.Ale nie mogłam odmówic,bo nie wypadało...

a jesli chodzi o imrezke mała,kameralna,to rzeczywiscie wczoraj nieco zapiłysmy i ogladałysmy komedie romantyczne cały wieczor-jak zwykle prawie ryczałam.Uwielbiam takie filmy,hehe

no i znowu ja...karramba tak wogóle,to we wtorek wyjezdzam do Gdańska ,do mojego sweety ,zeby z nim pomieszkac troche-moze juz na stałe,nie wiem.Dlatego jesli nie bede nic pisala przez kilka dni,to z góry przepraszam,ale postaram sie jak najszybciej wskoczyc u niego na neta,bo tez ma stałe łacze.Mam nadzieje,ze zrozumiesz-chce sie nacieszyc moim sunshine i jak zwykle w takich chwilach zapominam o całym swiecie Takze nie martw sie,jakbym miala mala przerwe w pisaniu,bo na bank sie odezwe,pozdro