Wątek: dieta, tak po prostu :)

hahahha mr green to jest gość
yasmin no fajniutko, że nie jestem osamotniona wiekowo ale my to fajne dupy jesteśmy - 25-latki górą

oj ja dzisiaj kiepsko z dietką - 1 kroma chlebka rano, potem na obiad jeden gołąbek (ale raczej duży był), potem znów pół kromki chleba z masłem, next 3 czekoladki nadziewane (Solidarność kawowa), no i na finiszu 1 kromka chleba z wędliną aaa i trzy cistka maślane, kruche

Ago , ty mnie nie drażnij. Już sobie przypomniałam ze to chyba ty byłąs tą agentką co to sie objadala na Swięta i potem jeszcze schudła , co ??

Jakbym ja jadla tak malutko co ty, to bym wygladała jak szkielet
Dziewczątko kochane, ty strasznie malo jesz.
To powiedz mi co ty jesz, jak masz udany dietkowo dzień ??
pewnie na snaidanie mandarynkę, na obiad banana, a na kolację jogurt ??

pozdrawiam i życzę miłych snów.

Corsica Jenny nie bedzie smarkulą, jak już ten egzamin zda. A to za pare miesięcy dopiero.
Ja maruda ??? pierwsze słyszę

Ago przypominam, ze niektorzy nie jedza slodyczy :P:P:P prosze nas tu nie kusic

Zamieszczone przez Kitola

Dziewczątko kochane, ty strasznie malo jesz.
To powiedz mi co ty jesz, jak masz udany dietkowo dzień ??
pewnie na snaidanie mandarynkę, na obiad banana, a na kolację jogurt ??

hahaha
IDZIEMY SPAC!! koniec siedzenia na forum tak pozno!

hehehe kitolka mnie chodzi o jakies konkretne jedzenie, wściekam się na siebie jak tylko nawpycham się słodyczy
hmm.. chyba przez to podjadanie tyle ważę, bo jakichś mega żarłocznych porcji nie wpierniczam , hę?
no ale wczoraj np. ładnie dietkowałam, dopóki Misiek nie wyciągnął paluszków, potem zjadłam banana i to właściwie przed snem no i te czekoladki, non stop je wpierniczam.. a co do właściwego dnia dietkowania - nie lubię skrajności, także o jednej mandarynce paskudna szyderczyni :** bym nie wyżyła :P

idźcie spać Mądrale, bo dojdzie do rękoczynów
sio!

Dobra, juz nie krzyczę.

Corsica idziemy spać
dobranoc kotku i kotki pozostałe

Oj a ja juz nie wiem ile waze Z wiadomych przyczyn zaniedbałam dietke.I was moje kochane.Dalej leze w łozku i biore antybiotyki Mam nadzieje ze ten koszmar niedługo sie skonczy.
Pozdrawiam i zycze duzo zdrowia

żegnamy się i żegnamy - sio do łóżek
buziaki

Cześć... ja chyba nigdy do diety nie wrócę....

wrócisz, wrócisz, teraz ci sie tylko tak wydaje, ja wracałałam i rzucałam dietę tysiąc razy i jakoś żyję. wpadki mogą być, ale potem warto iść dalej co, zielone?