Kasia Cz. spokojną nocke i miłe sny to ja bym miała gdybym w talii miała tyle co ta babka z obrazka który tu zamieściłaś xD
Ale w każdym razie dziekuje
Kasia Cz. spokojną nocke i miłe sny to ja bym miała gdybym w talii miała tyle co ta babka z obrazka który tu zamieściłaś xD
Ale w każdym razie dziekuje
.....chyba nie jest tak, jak sie wydaje, ze o diecie trzeba myslec cale zycie. Ja jestem na diecie juz prawie pol roku i od jakiegos miesiaca juz prawie wcale nie mysle co wolno a czego nie: z napadami glodu nigdy nie mialam problemow, strasznej ochoty na cos slodkiego tez nie, co wiecej jem coraz wiecej rzeczy, ktore byly na poczatku tabu.
Normalne zycie
Cieszcze sie ze jak Ninti sie znalazla, to i Buciik wrocil No...i mam nadzieje, ze nie bedziecie powtarzac tych samych bledow! Madre jestescie dziewuchy w koncu!
Jestem z Wami i mam nadzieje, ze sie uda!
no własnie ja sie zastanawiam jak to jest, ze jeden jest na diecie i nie ma z tym problemu, a dla drugiego to katorga...z napadami glodu nigdy nie mialam problemow, strasznej ochoty na cos slodkiego tez nie
ech, Tagotta.... Ty moje guru
buciik.....wiesz co..ja przed odchudzaniem zazeralam sie slodyczami i slodkimi bulkami....w czasie diety nie ciagnie mnie...mysle, ze przypadkiem udalo mi sie dobrze skomponowac diete dla siebie, skoro nie mam tego problemu nie myslalam o tym, nie ukladalam jadlospisow....wiec to raczej przypadek
No...a sprawiedliwosci nie ma na tym swiecie Sa tacy, ktorzy zra jak swinie i sa chudzi
Tagota zgadzam się że są tacy co jedzą bez umiaru a wyglądają jak anorektycy!
Moja sąsiadka spod4 ma ponad 50lat i chuda jak wiór, a jej córki 28 i 26 lat po mamusi.
A jedzą , imprezuja - takie to mają dobrze
Ninti i Bucik - pozdrowionka i miłego dnia
głodna jestem a tysiak już pożarłam
no i napad
ładny powrót na forum...
zwiałam, bo było mi wstyd za te moje napady i wracam a tu wszystko od nowa...
takie coś naprawdę dobija człowieka...
1000-1200kcal od jutra
no cholera muszę!!!!
proszę mi to wbić jakoś do łba
bucik glowa do gory :P trzeba wierzyc ze z dnia na dzien bedzie coraz lepiej
milego wieczorka dziewczyny :P
no oczywiscie ze kiedys wkoncu musi byc dobrze
bucik super ten Twoj Garfield
Zawsze marzyłam o tym żeby móc jeść dużo i nie tyć... te wszystkie słodycze i wogóle. W sumie jak sie nie odchudzałam to uwielbiałam jakieś pączki i dróżdzówki popijać mlekiem - mniam super śniadanko - kalorycznie bombowe
buciik noo wleje Ci !, tylko spróbuj mi tu znowu uciekać to Cie za uszy przyprowadze!
Dawaj rąsie - pomoge Ci wstać ... idzemy dalej!
Tagotta , ja w pewnym momencie też miałąm taki czas ze wydawało się że wszystko ok, a jednak troche się porobiło nieciekawie. Mam nadzieje że Ciebie to nie spotka, pozatym myśle że jest mniejsze prawdopodobienstwo. Bo ja kiedy zaczełam sie odchudzać nigdy nie dobrnęłam do swojej "wymarzonej" wagi. Po prostu schudłam do tych 62kg i zatrzymałam się w połowie drogi, ale z drugiej strony to nawet to zatrzymanie sie mimo wszystko wyjdzie mi na dobre bo moze waga bardziej się ustabilizowałą na tym poziomie 60kilku kilogramów i tak szybko do 79 nie wróci .... no bo oczywiście spadnie
Ja dziś 970 i jestem padnięta, od 8 do 20 poza domem uff... nawet nie miałam czasu na zadne napady.
Zakładki