dziś rano wchodziłam na wagę trzy razy; wychodziło ciągle to samo 78,3; czyli od wczoraj aż 0,7kg do tej pory codziennie było mniej, ale o 0,1- 0,3; nigdy tyle ale martwić się tym nie mam zamiaru ; tak sobie pomyślałam, że cudnie byłoby schudnąć do świąt wielkanocnych i zaskoczyć rodzinkę, do której jeździmy... bratowa już schudnięta, bratanica też, a jak przy nich ostatnio czuję się jak pączek w maśle...siedząc przy stole ciągle myślę żeby chować drugą brodę i wciągać brzuch męka ale myslę, że w tym roku nie będzie źle, bo na pewno dam radę schudnąć ; na pewno się nie załamię uda się - po prostu to czuję



do świąt zostało 66 dni do zgubienia 12.3kg dziennie muszę tracić 0,19kg to takie proste