-
Kamila!
Masz racje! Ludzie nigdy nie doceniaja tego co maja. Bo to co maja inni zawsze jest lepsza. I jest ta gonitwa za czyms lepszym, nowszym, drozszym. Nie potraffimy sie cieszyc chwila. Dopiero takie wydarzenia jak czyjas smierc, tragiczny wypadek itp. przypominaja nam ze nie mamy nieograniczonej ilosci czasu. Ze to sie skonczy. Mysle ze trudno jest w kazdej sekundzie zycia cieszyc sie zyciem. Jednak do tego trzeba dazyc Teraz sie ciesze! Mam nadziej, ze Ty tez. Powinnismy w kazdej chwili dziekowac za to, ze mielismy mozliwosc spotkania tylu wspanialych ludzi na swojej drodze, nie uwazasz? byli tez Ci gorsi, ale o nich powinnismy zapomniec. Trzymaj sie!! :*
-
Kiedys ksiadz z ktorym mialam jakas tam religie w liceum napisal.. ze.. tak naprawde nie powinno sie pytac Boga " dlaczego", dlaczego to akurat musiala byc Ona ( mama Wojtka) powiedzial ze niby Bog tak chcial... ze wzial Ją do siebie bo taka byla jego wola i trzeba to przyjąć z pokorą... Jakos zapamietalam te slowa, niewiem na ile komukolwiek pomogly lub pomoga.. ale mi pomagają. Nie pytam juz dlaczego, tylko poprostu wiem ze tak musialo byc. Jesli sie zadaje pytanie " dlaczego ona/on" to tym samym mozna sobie myslec.. moglaby to byc ta sasiadka z piątego bo nielubie jej i caly czas sie ze mna kloci.. no ale zycie jest takie ze na kazdego przychodzi czas, gdzies tam w gwiazdach zapisany jest nasz los, ktorego nie da sie zmienic. Kiedys malo co nie potracil mnie samochod, pomyslalam ze ... jesli nie zapomnialabym parasolki z domu, bylabym sekunde wczesniej na ulicy i to wlasnie ja .. bylabym potracona przez niego i pewnie stalaby mi sie krzywda.. mozna sobie rozmyslac na wszystkie strony ale i tak nie ma sensu pocieszac osoby ktorej zmarla bliska osoba, to trzeba poprostu z nią przetrwac az "oswoi" sie z ta wiadomoscia.
Mam nadzieje ze to co napisalam nie jest zbyt zamotane, buzka i trzymaj sie Kamilko!
-
Nie jest Vanessa. Wszystko zrozumiałam i na pewno masz rację, ale to bardzo trudne. Jeszcze nie znalazłam w sobie tyle siły i nie wierzę na tyle by móc tak do tego podejść, ale będę się starała.
Dzisiaj jadę do mojego rodzinnego domku na weekend i nie wiem czy będę na forum, bo ostatnio jak byłam to coś się net psuł :/ No, ale mam nadzieję,że będę
-
No to zycze udanej podrozy i uwazaj na siebie bo te wichurzyska sa takie wstretne.. Ja jade zaraz na dworzec z mama odwiezc tate ktory znowu wyjezdza nam za wielka wode ( anglia ) nielubie tego no ale coz..
-
No to ja powinnam dostać największego Nobla , bo i tak dokładnie czytam co piszesz, a ekspresiki masz "króciótkie " ze hej
Ładnie napisane, tylko że mi sie tak nieswojo robi jak cos takiego czytam. Bo jakbym czytala o kimś kto siedzi ukryty glęboko w srodku mnie
a ja go nie wypuszczam. Wolę narzekać, i nienawidzić siebie. To pozornie łatwiejsze.
na razie zmykam. Trzeba się bąblem zająć.
-
Kitola - pozwalasz sobie na komfort narzekania. Pozwalasz sobie na to bo to jest łatwe. Człowiek z natury nie lubi się nadwyrężać, bo i po co? My lubmy,żeby wszystko przyszło łatwo i łatwo poszło. By najlepiej ktoś połowę za nas zrobił, a jeśli już mamy cel to nie potrafimy na niego czekać lub długo walczyć, bo się męczymy i się nam to nudzi. Więc rzucamy wszystko w cholerę, bo przecież nie warto walczyć. Nie warto bo absorbuje siły, zmusza do nadwyrężania uwagi. Nie pozwalaj sobie na takie narzekania i nie akceptowanie siebie. Pomyśl o tym co masz. Pomyśl,że masz ukochane dziecko i męża. Budzisz się z nimi i zaczynasz nowy dzień. Widzisz postępy w rozwoju dziecka. Widzisz jak się uśmiecha, woła "mama", jak potrzebuje Twojej pomocy i jakie jest bez Ciebie bezbronne. Dla niego będziesz i jesteś najlepszą mamą na świecie, do Ciebie będzie przchodził gdy mu będzie źle i dla niego będziesz ZAWSZE NAJPIĘKNIEJSZA. Dla męża też. Musisz być wyjątkowa skoro Ciebie wybrał. Skoro jesteście razem. Zacznij patrzeć na siebie przychylnym okiem. Masz znajomych, pewnie przyjaciół oni nie kochają Cię za to,że masz na sobie spodnie z butiku czy od Diora, nie kochają za to,że masz okrągły brzuszek czy płaski, czy masz pociągła twarz czy okrągła. Kochają Cię za to że jesteś. To jak traktujesz siebie i jak o sobie myślisz owocuje. Jeśli mówisz komuś,że masz np. grube uda to niepotrzebnie zwracasz mu na to uwagę. On tych grubych ud nie widzi. Zacznie je widzieć dopiero jak będziesz ciągle mu o tym mówiła. Jeśli zaakceptujesz i polubisz bardzie siebie to wiedz, że ludzie będą to czuć. Ja nigdy nie mówię o swoich kompleksach, nie płaczę w obecności innych, nie pokazuję słabości. Ludzie postrzegają mnie jako szalenie pozytywną dziewczynę która nie przejmuje się że waży więcej, mało tego, ja ciągle z tego żartuje. Najtrudniejszą sztuką w życiu jest mieć uśmiech na twarzy a w sercu ból. Wszystkiego można się nauczyć. Ja też się tego uczyłam. Nikt mi od dzieciństwa nie mówił,że jestem ładna, mądra, nie chwalił za bardzo za nic, za samodzielność itd. Wypracowałam to sama. Ale swoim dzieciom nie pozwolę na taką długą pracę. Sama od małego dziecka wypracuję z nimi mechanizmy samoakceptacji. Takim ludziom jest łatwiej. WIerz mi, to pomaga w życiu.
-
No to jadę do domku Do poniedziałku jeśli nie będe miala neta. Jak będę miala to do dzisiaj. Buziaki dla wszystkich i trzymac sie w postanowieniach
-
Wiecie co dziewczynki, ja zawsze staram się postępować wg poniższych słów:
Ktoś kiedyś powiedział: wszystko powraca...
Pracuj tak jakbyś nie potrzebował pieniędzy.
Kochaj tak jakby nikt nigdy ciebie nie zranił
Tańcz jakby nikt na ciebie nie patrzył.
Śpiewaj jakby nikt cię nie słuchał.
Żyj jakby był raj na ziemi.
Rób wszystko tak jakbyś robił to ostatni raz...
TEGO I WAM ŻYCZĘ!!!
-
dd29 strasznie podobaja mi sie te twoje "postepowania", nigdy sie nad tym nie zastanawialam ale masz racje.
Kamila do domu pojechala to ciekawe czy na kuchni u mamy nie bedzie podjadac
-
Moje Kochane MAM INTERNET W DOMKU RODZINNYM
Babunia moja kochana chciała już wnusię ugościć jak wróciła i nakarmić smażoną rybką i ziemniakami, ale wybrałam surówkę z kwaszonej kapusty Zauważyła,że chyba troszkę schudłam Jupi Później zjem jakiegoś owocka Kurcze ale się nagadałam z nimi. Ciekawe ile kalorii się spala przy mówieniu ciągłym?? Bo ja dziś się nagadałam jak nie wiem. Jakby to powiedział mój Michał "Bo Ty trajkotka jesteś" Uwielbiam jak tak do mnie mówi
Jak dziewuszki wasza dietka??
Ja mam nadzieje przetrwam ten weekend bez grzechów ale będzie trudno W domu zawsze chodzę głodna a jak dołożę do tego jeszcze stan przed okresem to chyba można powiedzieć jestem bombą zegarową która w każdej chwili może wybuchnąć Trzymajcie za mnie kciuki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki