-
Hej Kamila..
Koleżanka mi dzisiaj powiedziała, że niedługo ma wejść ustawa, która będzie mówić o tym, że kosmetyczka MUSI mieć wykształcenie na poziomie licencjatu aby mogła wykonywać swój zawód... Ehhh i tak lekko po tej wiadomości straciłam poczucie sensu, że robienie tego co robimy obie jest dobre.. Ehh ale powolutku wracają mi nadzieje, że może jednak będzie okej...
-
Daria- masz absolutną rację. Okazało się to właśnie dzisiaj na egzaminie. Wczoraj i dzisiaj jeszcze przed wyjściem z domu umiałam wszystko o ketogenezie, ciałach ketonowych, umiałam narysować wzory. No wszystko. Jeszcze mnie Michal z tego pytał i umiałam. Dzisiaj było pytanie o tym. I miałam pustkę w głowie. Widziałam swoje notatki, rozmieszczenie informacji na niej, podkreślenia ale nie widziałam co tam było napisane. Zdołowałam się na maxa. Już dziś wiem,że nie zaliczę bo trzeba mieć odpowiedź na wszystkie pytania napisaną przynajmniej na 3 żeby zaliczyć. Pamiętałam tylko ,że ciała ketonowe nie powinny występować w moczu a jak występują to może to oznaczać ketonurię. Czuję się debilem. I jeszcze przed chwilą przypaliłam zupę z kaszą Zapomniałam że ją wstawiłam Boli mnie głowa. Zjem trochę zupy jak się ją da jeść i idę spać. świat się nie zawalił ale nie rozumiem jak mogło mi się tak wszystko ulotnić.
Ania- ja mam zamiar skończyć kosmetologię jeszcze po tym jak skończę dietetykę.
1.dlatego,że mnie to bardzo interesuje
2.dla zabezpieczenia przed właśnie takimi głupimi akcjami jak sobie wymyślają Ci z góry co nie mają pojęcia o niczym.
CHyba jednak nie zjem zupy. Maksymalnie śmierdzi przypalenizną. Nie nadaje się żeby robić cokolwiek a jeszcze mam w środę egzamin z anatomii
-
Black- współczuje szczerze, ale myśle, że nie jestem debilem, czy jak tam się nazywasz, tylko po prostu jesteś śmiertelnie zmęczona
-
Czasami jest chyba lepiej troszkę dłużej pospać, niż katować się całą noc i później chodzić jak zombie...
Ale i tak Cię podziwiam za taką wytrwałość.
-
Kamila ty normalnie jestes wykonczona.Musisz troche wiecej odpoczywac.
Gratuluje kolejnego spadku kilogramow. U mnie tez jest na - mimo zaniedbania dietki w zeszlym tygodniu . -1.5kila
-
Zmęczona czy nie...nikogo nie obchodzi to. Ich obchodzi ile napisałam a ja nadal nie mogę zrozumieć jak mogłam wszystko zapomnieć. Nie mogę bo ja jestem osobą bardzo spokojną jeśli chodzi o takie rzeczy i mało tego, zwyczajnie nie zdarzyło mi się zapomnieć czegoś co umiałam
Spałam do 19-stej od nie wiem której bo moi sąsiedzi z góry się zabawiali (czytaj sexili) i jak zwykle tak głośno że nie mogłam zasnąć
Za chwilę biorę się za jakąś naukę z tej anatomii bo przecież nikt za mnie tego nie zrobi. Jestem zmęczona i po raz pierwszy od jakiegos czasu zdołowana. Nie mam na nic ochoty. Jak tego nie zalicze naprawdę to chyba naprawdę uznam,że jestem debilem i nie nadaje się by ciągnąć dwa kierunku.
Tylko że ja jestem za cholernie ambitna i zawzięta. I w życiu nie odpuszczę. To co zaczęłam zawsze doprowadzam do końca (oprócz dotychczasowych prób odchudzania)
Przepraszam,że nie odwiedzam waszych wątków. Raz z braku czasu a dwa z niechcenia. Nie dałabym rady czytać wszystkich. Wybaczcie. Po sesji przeczytam wszystkie i wszystko.
-
Black- a do kiedy będziesz miała tą sesję?
-
W środę mam jeszcze anatomię. A w czwartek i piątek mam jeszcze zaliczenia na studium więc w piątek dopiero wszystko kończę,
-
No to jeszcze troszkę...dasz radę..
-
hahahah pamietam rok temu.. mialam uczyc sie do egzaminu ze statystyki ( masakra ) a moj sasiad zaprosil sobie jakas panne.. i no.. ykhm.. sie z nia "bawil" myslalam ze mnie cos trafi.. musialam wlaczyc radio, a ciezko bylo bo ta statystyka to skaplikowane cudo... no ale jakos zdalam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki