Buuu ;( ze mnie głupia **** bo żem podjadła jogurt lubemu i jego ryż z jabłkiem ;(.
Znów będzie z 1200![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Buuu ;( ze mnie głupia **** bo żem podjadła jogurt lubemu i jego ryż z jabłkiem ;(.
Znów będzie z 1200![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Nantosveltaale jestes krytyczna wobec siebie hihi. Ale bez przesady, przeciez 1200 to nie tragedia na tym przeciez tez się chudnie.
Miłego wekendu Nan dla Ciebie i Twojej drugiej połowy![]()
![]()
Aż się boje pomyśleć, gdzie napisałam swój post przeznaczony tutaj.
No więc schudłam to co przytyłam (zostało się 100g, bo waże 76kg.), ale mam nadzieję, że jak będe pilnować dietki, to schudne jeszcze po @.
Mmm...zjadłam pyszne, ogromne jabłko i jestem pełna. A i wiecie co: znalazłam sok co ma 10kcal/100ml
![]()
![]()
Dzisiaj bardzo ładnie, ale chyba zaczynam odczuwać braki mięska ;p, chociaż dalej wybrzydzam jeśli chodzi o drób...jakoś nie mam ochoty, co innego schaboszczak![]()
Spowiedź:
Ś: sok ten light+ jabłko+ graham+ pomidor+ pasztet
Ś2: banan
O: ryż z jabłkiem
P: sok pomidorowy
K: winogrono+ sok
=999kcal.
Ej czemu nikt do mnie nie pisze??
Jutro jade do dziadków, trzymajcie za mnie kciuki. Do środy!!
Spowiedź:
Ś: jogurt+ 2 kromki chleba chrupkiego
Ś2: nektarynka+ 2 kromki chleba chrupkiego+ miód
O: udko z kuraka+ bułka grahamka
P: sok pomidorowy
K: winogrono
= 1028kcal
ooo. jesli do dziadków, to trzymam kciuki, wiadomo co się u dziadków dzieje. kurcze, nadal mam kaca![]()
Nan zycze duzo samozaparcia![]()
Widze ze jadasz teraz duzo owocow to dobrze ale gdzie sa te warzywa? Wiem napewno napiszesz ze sok pomidorowy ale jak bys zjadla warzywa np na parze to duzo wiecej bys sie syta czula![]()
![]()
![]()
Nanpozdrawiam i
![]()
![]()
widzę,że się ostro wzięłaś za dietę - po jabłku czujesz się pełna..to fajnie..i u dziadków też na pewno dasz radę ....
Oj ja wam powiem, że teraz to mam kręciołka. Żadna babcia na szczęście nie postawiła ciasto i mogłam jeść same zdrowe rzeczy (kurczak, grahamki, duuużo pomidorów i ogórków), niestety, kurczak chyba nieświerzy, bo mnie wczoraj w nocy brzuś bolał. Nie przekraczałam raczej 1100kcal, dziś np. wg. obliczeń z przymrużeniem oka wyszło 1092kcal.
Zaraz lece ćwiczyć a jutro szara rzeczywistość i praca, chociaż u mojej pra babci źle się dzieje, każdy gada na każdego a własnych błędów nie widzi, a ja stoje z boku i wyciągam wnioski, bo tylko tyle mogę. Nic nie mogę poradzić, że ktoś jest uparty i głupi i przepuścił majątek wart pare milionów.
No fakt, czuje żal że taka kasa przeszła mi koło nosa, ale przecież nie potne sobie żył. Chyba największą satysfakcję daje, jeżeli mogę powiedzieć: zapracowałam sobie na to sama, tymi dziesięcioma palcami/głową. Wtedy bym czuła największą dumę.
Zakładki